Teraz gdy Platforma nie ma jeszcze tak silnych osobowości, przyszedł czas na przywództwo bardziej drużynowe - zarekomendował w "Faktach po Faktach" były wicepremier i minister finansów Jacek Rostowski.
Jacek Rostowski przyznał, że zarówno Ewa Kopacz, jak i Beata Szydło są reprezentantkami "drugiego pokolenia" przywódców w swoich partiach. Ocenił, że niekoniecznie jest tak, iż druga generacja liderów musi być słabsza, a nawet gdyby tak było, to jest to faza, przez którą każda partia musi przejść.
- Nie jest możliwe, żeby lider założyciel był nim w nieskończoność - zaznaczył. Pytany, czy zgodziłby się z tezą, że między Tuskiem a resztą liderów Platformy jest przepaść odpowiedział, że "dzisiaj tak wygląda". Dodał jednak, że nowi liderzy muszą wypłynąć. Ocenił, że teraz, kiedy tak silnych osobowości w PO nie ma, przyszedł czas na przywództwo "bardziej drużynowe".
"Błąd polityczny"
Zdaniem Rostowskiego wybory na szefa PO muszą się odbyć. B. wicepremier dodał, że jeżeli wygra je premier Ewa Kopacz, będzie ona po nich znacznie wzmocniona. Przyznał, że ma bardzo dużą sympatię do Kopacz - większą niż do jakiegokolwiek innego polityka PO. Jednak fakt, że premier się waha w kwestii wyborów i wyszła z pomysłem, by odbyły się od dołu, uznał za "błąd polityczny".
Po posiedzeniu zarządu PO, które odbyło się w zeszły wtorek, Ewa Kopacz oznajmiła, ze zanim dojdzie do wyborów przewodniczącego Platformy, nastąpi "weryfikacja" od dołu, czyli wybory na niższych szczeblach władzy w partii. Doprowadziło to do sporu w PO. Przeciwnych takiemu rozwiązaniu jest wielu regionalnych liderów, m.in. szef zachodniopomorskiej Platformy Stanisław Gawłowski, lider PO na Pomorzu Sławomir Neumann czy sekretarz wielkopolskiej PO Mariusz Witczak.
Rostowski: tylko wybory na przewodniczącego
Zdaniem Jacka Rostowskiego wybory powinny zacząć się od przewodniczącego partii i raczej na nich się zatrzymać. Przypomniał, że władze kół, powiatów i regionów zostały już wybrane na czteroletnią kadencję.
W ocenie byłego wicepremiera lepiej będzie, jeśli okresy mandatów władz niższych szczebli nie będą się pokrywały z okresem mandatu przewodniczącego partii. - To będzie prowadziło do przywództwa bardziej kolegialnego - przekonywał Rostowski.
Deklaracje startu w wyborach szefa PO złożyli dotąd premier Ewa Kopacz i szef MSZ Grzegorz Schetyna. Zgodnie ze statutem PO przewodniczącego partii wybierają wszyscy jej członkowie w wyborach bezpośrednich.
Autor: js//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24