Jacek Karnowski, poseł KO, były prezydent Sopotu został przesłuchany przez komisję śledczą do spraw inwigilacji Pegasusem. Opowiedział o historii "nagrywania i śledzenia go", między innymi w czasie tworzenia Paktu Senackiego. - Kontekst polityczny sam narzuca się jako najważniejszy - stwierdził.
W poniedziałek przed sejmową komisją śledczą do spraw Pegasusa przesłuchany został były prezydent Sopotu, poseł KO Jacek Karnowski, który miał być inwigilowany z wykorzystaniem oprogramowania Pegasus.
Przesłuchanie rozpoczęło się od swobodnej wypowiedzi Karnowskiego, podczas której zeznał, że "nagrywanie i śledzenie" go ma długą historię. Według niego już w 2006 roku CBA pod rządami Mariusza Kamińskiego prowadziło akcję pod kryptonimem MEWA. - Z jednej strony szpiegując mnie, a z drugiej prowadząc trałowe śledztwa wobec mojej działalności, jako prezydenta miasta Sopotu, a także członka zarządu Związku Miast Polskich - wskazywał.
- Wtedy doszło do nagrywania mnie, z tym że wtedy jeszcze służyły do tego mikrofony kierunkowe czy też dyktafony, a nie miano takich wyrafinowanych narzędzi jak Pegasus - dodał. Według polityka doszło wówczas także do fałszerstwa dowodów i niszczenia dowodów w śledztwie przeciwko niemu.
Karnowski wskazał, że sprawę tę prokurował "ten sam agent specjalny CBA w Gdańsku Maciej W., który potem ścigał Ryszarda i Krzysztofa Brejzów". - Także można powiedzieć, że nim doszło do podsłuchiwania mnie Pegasusem, to już przedtem, ponieważ wtedy byłem członkiem zarządu Platformy Obywatelskiej na Pomorzu, jego skarbnikiem, już wtedy dochodziło do różnych fałszerstw - powiedział.
Karnowski: kontekst polityczny sam narzuca się jako najważniejszy
Przypomniał, że w 2018 roku zaangażował się w tworzenie tak zwanego Paktu Senackiego, był jednym nieformalnych liderów samorządowców, członkiem Zarządu Związku Miast Polskich. Karnowski podkreślił, że w ramach Paktu Senackiego kontaktował się z najważniejszymi politykami. - Jak się potem okazało, w tym czasie byłem podsłuchiwany oprogramowaniem Pegasus, ale także zostałem dwukrotnie przesłuchany teraz już przez Prokuraturę Krajową, będąc na liście Pegasus Project - zeznał.
Karnowski pytany podczas posiedzenia o powody, dla których - według niego - w latach 2018-2019 zastosowano wobec niego tak zaawansowane narzędzie do inwigilacji, jak Pegasus, ocenił, że "kontekst polityczny sam narzuca się jako najważniejszy". Dodał, że właśnie wtedy senator Zygmunt Frankiewicz razem z senatorem Wadimem Tyszkiewiczem wpadli na pomysł tworzenia Paktu Senackiego, czyli utworzenia jednej listy w wyborach do Senatu.
Zaznaczył, że prowadził rozmowy w tej sprawie z jednej strony m.in. z Grzegorzem Schetyną i Wadimem Tyszkiewiczem, z drugiej strony - z Włodzimierzem Czarzastym i Dariuszem Wieczorkiem, a z trzeciej - z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem i Piotrem Zgorzelskim. Zaznaczył również, że później brał udział w pracach sztabu wyborczego KO pod przewodnictwem Krzysztofa Brejzy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Radek Pietruszka