To jest bardzo dobry pomysł, niewinna akcyjka, która obnaża brak poczucia humoru władzy. Brak poczucia humoru, który u nich jest chorobliwy - powiedział w "Faktach po Faktach" Jacek Fedorowicz - satyryk, aktor, działacz Solidarności. W ten sposób skomentował akcję nakładania na pomniki koszulek z napisem "Konstytucja".
W kilkunastu miastach w ostatnich dniach członkowie KOD na pomnikach zawiesili koszulki ze słowem: "Konstytucja". "Ubrali" tak już między innymi podobizny Lecha Kaczyńskiego, Mikołaja Kopernika, Agnieszki Osieckiej, Fryderyka Chopina, ale także fikcyjnych postaci - szczecińskiego marynarza, wrocławskich krasnali, warszawskiej Syrenki, czy Smoka Wawelskiego.
Członkowie Komitetu zapowiadali, że akcja będzie kontynuowana. Do poniedziałku w Polsce zostało "ubranych" około 180 pomników.
"Niewinna akcyjka, która obnaża brak poczucia humoru władzy"
Jacek Fedorowicz, satyryk, aktor i działacz Solidarności w czasach PRL, powiedział w "Faktach po Faktach", że podoba mu się akcja. - To kolejne ziarnko piasku w szprychy tego okrutnego walca, który stara się nas niszczyć, a coraz bardziej mu się nie udaje - ocenił. - To jest bardzo dobry pomysł, niewinna akcyjka, która obnaża brak poczucia humoru władzy. Brak poczucia humoru, który u nich jest chorobliwy, a może nie wszyscy z tego zdawali sobie z tego sprawę, a teraz będą zdawali sobie z tego sprawę coraz bardziej - zauważył. Zdaniem Fedorowicza, fakt, że po akcjach KOD-u interweniuje policja, jest dowodem na ośmieszanie się, które musi być widoczne dla osób, którzy wahają się w swoich przekonaniach politycznych.
Satyryk stwierdził, że nie spodziewał się tego, iż "Konstytucja" stanie się słowem zakazanym. A na sugestię prowadzącej, że chciała z nim trochę pożartować, odparł: "sytuacja jest za poważna, żeby sprowadzać wszystko do żartów".
"Nas nie jest tak mało, jak to się pani wydaje"
Komentując coraz niższą frekwencję podczas demonstracji organizowanych przez ruchy obywatelskie, satyryk stwierdził, że powodem spadku zainteresowania udziałem w manifestacjach jest "być może to, że (uczestnicy - red.) byli rozczarowani brakiem efektów widocznych". - Nie można się spodziewać efektów natychmiastowych. To musi potrwać. To nie (Jarosław) Kaczyński jest problemem, tylko ludzie zafascynowani prezesem, odurzeni całą ideologią - zaznaczył.
Stwierdził, że nie chce w żaden konkretny sposób nazywać tej ideologii.
- To jest jakaś całościowa wizja świata, fałszywa, stworzona przez mistrzowską propagandę - opisywał. - To jest mistrzowska propaganda, która potrafiła w mózgach wyznawców stworzyć bardzo konsekwentnie obraz świata. Im jest dobrze w tym świecie - kontynuował.
Fedorowicz podkreślił, że wielu polskich artystów interesuje się tym, co się dzieje w polityce.
- To są sprawy sumienia każdego indywidualnego przedstawiciela tego gatunku. Nie będę nikogo namawiał. Nas nie jest tak mało, jak to się pani wydaje - podkreślił, pytany przez prowadzącą program o to, dlaczego niewielu artystów angażuje się w ruchy obywatelskie.
Autor: tmw//rzw / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24