Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego ma w poniedziałek o godzinie 13. zająć się sprawą sędziego Pawła Juszczyszyna i zdecydować o przedłużeniu lub zniesieniu nałożonego na niego zawieszenia w orzekaniu. Izba Dyscyplinarna, zgodnie z orzeczeniem Izby Pracy Sądu Najwyższego związanym z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, nie jest sądem w rozumieniu prawa. - Żyjemy w różnych rzeczywistościach prawnych, co samo w sobie jest złe - mówił rzecznik SN Michał Laskowski.
5 grudnia Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego wydała orzeczenie, w którym, powołując się na wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 19 listopada, uznała, że nowa Krajowa Rada Sądownictwa nie daje wystarczających gwarancji niezależności od organów władzy ustawodawczej i wykonawczej, a Izba Dyscyplinarna SN nie jest sądem w rozumieniu prawa Unii Europejskiej i krajowego.
W związku z tym 10 grudnia pierwsza prezes SN Małgorzata Gersdorf wezwała sędziów Izby Dyscyplinarnej, by powstrzymali się od orzekania.
Na ten apel zareagował prezes tej izby sędzia Tomasz Przesławski. "Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego w dalszym ciągu wykonywać będzie powierzone jej przez konstytucyjne organy Rzeczypospolitej Polskiej czynności orzecznicze" - napisał.
Izba Dyscyplinarna zdecyduje w sprawie sędziego Juszczyszyna
Izba Dyscyplinarna ma w poniedziałek zadecydować o przedłużeniu lub zniesieniu zawieszenia w orzekaniu, które zostało nałożone na sędziego Pawła Juszczyszyna. Został on zawieszony do 29 grudnia przez prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie i członka nowej KRS Macieja Nawackiego.
Na stronie internetowej Sądu Najwyższego podano, że poniedziałkowe posiedzenie będzie niejawne. W razie przedłużenia przerwy w orzekaniu Sąd Najwyższy może też zdecydować o zmniejszeniu wynagrodzenia Juszczyszyna.
"Żyjemy w różnych rzeczywistościach prawnych"
Sędzia Michał Laskowski, rzecznik Sądu Najwyższego, w rozmowie z dziennikarzami przyznał, że "taką mamy rzeczywistość". - Sędziowie (Izby Dyscyplinarnej - red.) uznali, że mają pełne prawo do orzekania i że nie ma żadnych wątpliwości co do statusu Izby, wbrew orzeczeniu Izby Pracy - mówił.
Wskazywał też, że pierwsza prezes SN Małgorzata Gersdorf "nie ma możliwości, żeby zablokować te czynności".
- Należałoby rzeczowo i spokojnie szukać rozwiązania tego stanu, ale nie w formie ustawy - jakkolwiek ją nazwiemy: represyjna, dyscyplinująca, kagańcowa, kneblująca - podkreślał Laskowski.
- Pani pierwsza prezes zaapelowała o wstrzymanie czynności po to, żeby najpierw rzeczowo wyjaśnić status tej izby w sposób ostateczny i dopiero potem podejmować kolejne czynności. Jak widzimy, rzeczywistość jest inna i żyjemy w różnych rzeczywistościach prawnych, co samo w sobie jest złe. Nie powinno tak być - podkreślił.
Jego zdaniem "powinniśmy się zastanawiać nad tym, jak w sposób rzeczowy dojść do porozumienia w tej sprawie".
Autor: ads/adso / Źródło: TVN24, tvn24.pl