Policjanci z Białej Podlaskiej "wtargnęli" o godz. 6.30 rano do domu działacza Komitetu Obrony Demokracji, którego podejrzewali o to, że na pomniku Lecha Kaczyńskiego zawiesił koszulkę z napisem "Konstytucja". - Zaczęli straszyć żonę, że ona w jakiś sposób mnie ukrywa i musi powiedzieć, gdzie jestem - relacjonował Ryszard Filipiuk. Akcję funkcjonariuszy ocenił szef MSWiA. Stwierdził, że "w tym przypadku to działanie nie było adekwatne".
W czwartek rano około godziny 5 w Białej Podlaskiej (w województwie lubelskim) dwóch mężczyzn zawiesiło na pomniku Lecha Kaczyńskiego baner w kształcie koszulki. Widniał na nim napis "Konstytucja". Miała to być część happeningu zorganizowanego przez Komitet Obrony Demokracji. Zwolennicy KOD-u wieszali podobne koszulki na różnych pomnikach w całej Polsce.
Jeszcze tego samego dnia policja zatrzymała Stanisława Dembowskiego i postawiła mu zarzut znieważenia pomnika.
- Przyjechała policja do mnie do domu w czwartek. Zostałem zawieziony do komendy powiatowej. Policja przedstawiła mi zarzut znieważenia pomnika Lecha Kaczyńskiego poprzez założenie na ten pomnik koszulki z napisem "Konstytucja". Odmówiłem składania wyjaśnień i oświadczyłem, że wyjaśnień dokonam przed sądem - mówił Dembowski na zorganizowanym w sobotę briefingu.
Członek KOD-u - wbrew temu, co zapowiadał w sobotę - nie stawił się w poniedziałek na komisariacie policji. Funkcjonariusze mieli pobrać od niego odciski palców.
"Wtargnięcie policji" o 6.30 rano
Drugi z mężczyzn, którego policja podejrzewa o udział w happeningu, to Ryszard Filipiuk. Po czwartkowej akcji, "kiedy policja intensywnie go poszukiwała", musiał - jak wyjaśniał - pilnie wyjechać w sprawach biznesowych.
- W związku z tym policjanci kilka razy przyjeżdżali do mnie do domu, żeby mnie szukać. Żona mówiła, że wyjechałem, policjanci byli wobec niej bardzo agresywni, ale na tym się skończyło - relacjonował.
Jak mówił, w piątek 3 sierpnia o godzinie 6.30 rano do jego domu "wtargnęła policja". - Zaczęli straszyć żonę, że ona w jakiś sposób mnie ukrywa i musi powiedzieć, gdzie ja jestem. Zaczęto przeszukiwać mieszkanie - powiedział Filipiuk.
Dodał również, że podczas przeszukania "żona zaznaczyła, żeby zachowywali się cicho, bo na górze śpi mała wnuczka z mamą, która trzy tygodnie temu miała operację na otwartym sercu".
Podejrzani, pytani na briefingu o to, czy przyznają się do winy odparli: - Nie mówimy "nie", nie mówimy "tak". Dla dobra sprawy musimy na razie tak postępować.
"To działanie nie było adekwatne"
Do porannej interwencji policji odniósł się we wpisie na Twitterze szef resortu spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński.
Ocenił, że "w tym przypadku to działanie nie było adekwatne". Zastrzegł jednak, że "powinniśmy pamiętać, że jeżeli nie będzie reakcji na te żałosne 'happeningi' dzisiaj, to być może jutro będziemy świadkami niegodnych akcji wobec innych pomników".
W mojej ocenie Pani Poseł w tym przypadku to działanie nie było adekwatne.Ale powinniśmy pamiętać, że jeżeli nie będzie rakcj na te żałosne „happeningi” dzisiaj,to być może jutro będziemy świadkami niegodnych akcji wobec innych pomników. Np. #JP2 #BohaterówGetta, #JózefPiłsudski https://t.co/IY53Q618vW
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) August 4, 2018
Kaczyński, Kopernik i smok wawelski "znieważeni" konstytucją
W kilkunastu miastach w całej Polsce - od Szczecina, przez Warszawę, po Białą Podlaską - członkowie Komitetu Obrony Demokracji na 27 pomnikach zawiesili koszulki ze słowem: "Konstytucja".
Jest nas dużo będzie więcej.
— KOD (@Kom_Obr_Dem) August 3, 2018
Wszystkich nas nie zamknięcie.
Cała Polska wspiera walkę o Konstytucję, zaraz kolejne pomniki, które przyłączyły się do akcji. #KonstytucjaJestStosowna#ToJaUbralemPomnik#KOD https://t.co/9GTJwkXXgZ pic.twitter.com/8r9GCZX7SE
Ubrali tak między innymi podobizny Lecha Kaczyńskiego, Mikołaja Kopernika, Agnieszki Osieckiej, Fryderyka Chopina, ale także fikcyjnych postaci - szczecińskiego marynarza, wrocławskich krasnali, warszawskiej syrenki czy smoka wawelskiego.
Jak tłumaczą organizatorzy, akcja jest pokłosiem podobnej inicjatywy z końca lipca, kiedy na pomniku Lecha Kaczyńskiego w Szczecinie zawieszono koszulkę z hasłem: "Konstytucja Jędrek".
Policja potraktowała sprawę niezwykle poważnie. Uznano, że pomnik został znieważony i wszczęto postępowanie z z artykułu 261. kodeksu karnego, który mówi: "Kto znieważa pomnik lub inne miejsce publiczne urządzone w celu upamiętnienia zdarzenia historycznego lub uczczenia osoby, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności".
Autor: ads//now / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24