- Intencja była niezła - skomentował szef MSZ Radosław Sikorski działanie prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Gruzji. Podkreślił, że prezydent miał prawo skierować uwagę świata na nierespektowanie umów przez Rosję czy Osetię Płd. - Ale wykonanie było nieudolne - dodał jednak minister.
- Przede wszystkim uważam osobiście, że nie powinni byli dotrzeć w to miejsce po ciemku, bo to spowodowało wiele z tego zamieszania i z tych sprzecznych informacji, z którymi teraz mamy do czynienia - mówił szef MSZ o podróży prezydentów Polski i Gruzji w rejony przygraniczne z Osetią Płd.
Powinni informować o planach
Komentując niedzielne wydarzenia w Gruzji Sikorski dodał, że obaj prezydenci powinni byli poinformować swoich współpracowników i dziennikarzy o celu podróży, wówczas ich przejazd zostałoby inaczej zorganizowany.
Niedzielne strzały
W niedzielę po południu w Gruzji konwój samochodów z prezydentami Lechem Kaczyńskim i Micheilem Saakaszwilim został zatrzymany przy granicy z Osetią Południową. W pobliżu rozległy się strzały. Nikomu nic się nie stało.
Kolumna samochodów miała jechać z lotniska w Tbilisi do jednego z osiedli przy granicy z Osetią Płd. Ten punkt wizyty nie był wcześniej ustalony ze stroną gruzińską. Po incydencie prezydenci wrócili do Tbilisi.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP