Były informatyk jednej ze śląskich firm chciał wyłudzić od dawnego pracodawcy 200 tys. zł w zamian za zwrócenie skradzionych danych. Przeliczył się w swoich nadziejach, bo szantażowany zawiadomił o wszystkim policję, a ta szantażystę zatrzymała.
Były pracownik firmy z siedzibą w Zabrzu włamał się do serwera dawnego szefa kilka tygodni temu, a przed kilkoma dniami zaczął mu wysyłać sms-y z pogróżkami. Twierdził, że upubliczni dane firmy, jeżeli nie dostanie 200 tys. zł. Właściciel przedsiębiorstwa na to przystał, po czym zawiadomił policję.
Zasadzka, 8 dysków i 8 lat?
W czasie umówionego na wtorek spotkania koło jednego z banków w centrum miasta doszło do zatrzymania. Zaskoczony informatyk nie stawiał oporu. Nieco później w jego mieszkaniu funkcjonariusze zabezpieczyli 8 twardych dysków, dwa komputery i dziesiątki płyt CD/DVD.
- Ich zawartość będzie teraz sprawdzana przez powołanych do ich weryfikacji biegłych. Po ich zbadaniu będzie wiadomo, jakimi dokumentami posługiwał się szantażysta. Nie wyklucza się, że dzięki odnalezieniu dysków i zabezpieczeniu sprzętu komputerowego na jaw wyjdą jeszcze inne przestępstwa z jego udziałem - wyjaśnił Marek Wypych z zabrzańskiej policji.
Za popełnione przestępstwo podejrzanemu grozi do 8 lat więzienia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: kakaopor/sxc.hu