Lider Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz mówił w "Faktach po Faktach" o swoich pomysłach na poprawę sytuacji gospodarczej w Polsce. Ocenił przy tym, że "dzisiaj jednym z głównych problemów Polaków jest rząd PiS-u". - Zamiast walczyć z drożyną, to walczą z kolorowymi kredkami. A to nie kolor kredek jest problemem, ale ich cena będzie zaraz problemem - powiedział.
Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 o sytuacji gospodarczej w kraju oraz pomysłach na walkę z inflacją i drożyzną. Jako rozwiązania wymienił między innymi likwidację podatku Belki (czyli podatku od zysków np. z lokat), inwestycje w odnawialne źródła energii oraz odejście od pobierania marży od kredytów.
- Mamy ten plan, to jest wszystko policzone. Są zyski, jeżeli premier (Mateusz) Morawiecki chwali się, że ma 12 miliardów nadwyżki w budżecie, to niech tą nadwyżką się podzieli. I niech przestanie być problemem, bo dzisiaj jednym z głównych problemów Polaków jest rząd PiS-u - mówił lider ludowców.
Jak dodał, "on miał rozwiązywać problemy, a je tworzy". - Zamiast walczyć z drożyną, to walczą z kolorowymi kredkami. A to nie kolor kredek jest problemem, ale ich cena będzie zaraz problemem - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Nawiązał w ten sposób do wypowiedzi posła Solidarnej Polski Janusza Kowalskiego, który w telewizji państwowej mówił o zatrzymaniu "lewackiej ideologii LGBT, gender, która wchodzi do szkół, wchodzi do przedszkoli, wchodzi w nasze umysły". - Ja nawet widzę kredki jakieś.... - kontynuował poseł. - Kolorowe kredki są po prostu. Wszystko po prostu w tych tęczowych barwach: kredki, tornistry - powiedział.
Kosiniak-Kamysz o Kaczyński: znów rzuca temat, żeby dzielić, skłócać, obrażać
Kosiniak-Kamysz skomentował także serię szyderczych wypowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego pod adresem osób transpłciowych.
Według Kosiniaka-Kamysza "to jest przekierowywanie uwagi i próba zasłonięcia (...) problemów". - Prezes Kaczyński dobrze wie, że dzisiaj problemem jest drożyzna, że problemem jest, co zrobić ze zbożem z Ukrainy, żeby ono dotarł do Afryki Północnej, że nie ma planu na wyjście z tego kryzysu i polityka rządu się załamała. Dlatego znów rzuca temat, żeby dzielić, skłócać, obrażać, żeby tylko odsuwać od tematów, które są dzisiaj najistotniejsze, od tematów drożyzny właśnie, żebyśmy się tym zajmowali - przekonywał.
Na uwagę, że Kaczyński wydaje się mówić to z pełną świadomością, że jego słowa są krzywdzące, lider ludowców ocenił, że "robi to z pełną świadomością, bo wtedy to wywołuje efekt". - Jeżeli używa tak mocnych słów, tak obraźliwych słów, to to wywołuje efekt i o to mu chodzi dokładnie, żebyśmy większość czasu w programach telewizyjnych poświęcali nie na pokazywanie nieudolnych, niekompetentnych złych rządów, które prowadzą Polskę na manowce, a polskie rodziny do bankructwa, tylko żebyśmy zajmowali się jego wypowiedziami - stwierdził.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24