"Iloraz inteligencji 121. Egocentryk, samotnik". Droga Trynkiewicza z pierwszej ławki do celi śmierci


Mariusz Trynkiewicz. Dla lekarzy egocentryk z ilorazem inteligencji 121. Jedynak i oczko w głowie rodziców. Na podwórku "grubas", a dla siebie chłopak "podobny do nikogo". Prymus z pierwszej ławki z nieobronioną przez błędy w maszynopisie magisterką. "Życiowy pechowiec" - mówił o sobie. Obcy, który straszył sąsiadów wizjerem w drzwiach z wymalowanymi od wewnątrz więziennymi kratami.

Nieśmiały prymus

Matka urodziła Mariusza Trynkiewicza w wieku 26 lat. O dziecko starali się z mężem od dawna.

Lekarze powiedzieli, że byłoby lepiej, gdyby nie planowali kolejnych. Gdy Mariusz dopytywał o to, dlaczego nie ma brata, odpowiadała cierpliwie: "bo nie możemy".

- To typowy jedynak, tak go wychowywaliśmy - przyznawała. Otaczany troską, trochę rozpuszczony, do świata podchodził z wyższością.

To ona miała z Mariuszem najlepszy kontakt. Rozmawiali dużo i - wydawało się - o wszystkim.

- Była spokojna. Byłem kochany, wszystko robili dla mnie - tak Trynkiewicz opisywał swoje dzieciństwo.

Pytany o wady matki, odpowiadał: "za długo się mną zajmowała, rozpieszczała mnie".

Ojciec był na uboczu. Ciągle zawalony pracą "starszy wizytator Kuratorium" nie interesował się jego sprawami osobistymi.

- Ale można było liczyć na jego pomoc. Nie prowokował konfliktów, był opanowany - charakteryzował ojca. Z wyglądu czuł się podobny do matki, "psychicznie do nikogo".

Jako dziecko nie chorował. Jakieś zapalenie uszu, odra, najpoważniejsza żółtaczka zakaźna. Bardziej martwił jego brak kontaktu z otoczeniem - opowiadała Urszula Trynkiewicz.

Do szkoły Mariusz poszedł w wieku sześciu lat.

Za troskę odwdzięczał się najlepszymi laurkami. Po lekcjach szedł do domu, bo nie miał z kim biegać po podwórku. Nie był wysportowany, nie imponował kolegom i koleżankom.

A jedna bardzo mu się podobała - córka koleżanki matki, widywali się w szkole. Gdzieś w okolicach trzeciej-czwartej klasy zaczęli za nim wołać "grubas". Tamtej koleżanki nigdy już nie zaczepił, "nie miał śmiałości".

Kompleks jedynaka

Do I Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Chrobrego dostał się bez egzaminów. Ale prowadzenie za rączkę zaczynało mu coraz bardziej ciążyć. Opuścił się w nauce, wagarował. "Nie przejawiał zainteresowania ukończeniem szkoły" - pisał w notatce na żądanie prokuratury dyrektor liceum.

Zapytany później o najmniej przyjemne wspomnienie z domu Trynkiewicz wróci do tamtego okresu - "bo wyrządzał rodzicom krzywdę".

Pierwszą klasę jeszcze jakoś przeszedł. Z jednym egzaminem poprawkowym. W połowie drugiej był już w innej szkole. Papiery zabrał ojciec, postanowili, że młody Trynkiewicz przeniesie się do technikum. Ale musi nadrobić różnice programowe żeby nie stracić roku.

Uczył się kilka tygodni, zaliczył wszystkie przedmioty i roku nie stracił.

W technikum znowu odżył. "Należał do uczniów więcej niż dostatecznych", ale nadal "nie uczestniczył aktywnie w życiu klasy", był "niechętny do zwierzeń" i "nielubiany przez kolegów".

Typowy dzień? Mariusz wracał prosto ze szkoły do domu. Był pierwszy.

O godz. 15 z pracy w przychodni lekarskiej przychodziła matka. Pracowała tam jako laborantka. Na końcu ojciec. Razem jedli obiad, później "każdy zajmował się swoimi sprawami". Tata pisał sprawozdania, mama rozwiązywała krzyżówki. Wieczorem parzyła synowi herbatę, "taką mocniejszą, przestudzoną, jak lubił" i siadali wszyscy razem w pokoju przed telewizorem.

To wtedy w Trynkiewiczu zaczęło rozwijać się marzenie o posiadaniu "braciszka, którym mógłby się opiekować".

Z marzeniem przyszło z kolei zainteresowanie małymi chłopcami, o czym mówił sam w składanych wyjaśnieniach.

Technikum Trynkiewicz ukończył w 1981 r. Pracę dyplomową pisał o obozach zagłady w Polsce w czasie II wojny światowej. Ale to dobre wyniki na olimpiadach z wiedzy technicznej miały dać mu bilet wstępu bez egzaminu na uczelnie pedagogiczne. Przynajmniej tak się wszystkim wydawało.

Zamiast brata "chłopcy"

Wybór padł na Wyższą Szkołę Pedagogiczną w Krakowie. Podobno na cztery dni przed egzaminami dowiedział się, że jednak będzie musiał je zdawać.

Taką miał wersję, chociaż nikt jej nie sprawdzał. Powiedział, że nie pojedzie. - Był bardzo załamany. Przeżywał to ogromnie - wspominała mama. Wtedy po raz pierwszy zauważyła u niego tak "poważne załamanie nerwowe". Na szczęście trwało krótko.

Rodzice znów przybiegli z pomocą. W "Tygodniku Piotrkowskim" Urszula Trynkiewicz przeczytała o utworzeniu filii WSP w Kielcach i namówiła syna, żeby zdawał. Nabór był we wrześniu. Znów: kilka tygodni nauki i sukces.

Za kilka lat w uzasadnieniu wyroku skazującego Trynkiewicza na śmierć sąd stwierdzi: "rodzice bardziej interesowali się oskarżonym niż on sam".

Na roku same dziewczyny, ich trzech. Zawarli umowę, że nie będą wiązać się z koleżankami. Tak przynajmniej Trynkiewicz tłumaczył matce to, dlaczego nie chodzi na randki.

Ale Mariusz się łamie, próbuje. Poznaje Beatę. Przyprowadza ją do domu. Idealną partnerkę charakteryzuje tak: "czysta i zadbana", taka z jego charakterem i żeby lubiła spędzać z nim czas na działce.

Beata lubi wszystko. Już przed sądem powie, że chciała od tej znajomości więcej niż jej kolega, że mogła doprowadzić ona do "wywiązania się jakiegoś uczucia" i że "gdyby zaproponował małżeństwo to nie spotkałby się z odmową".

Mariusz to czuje. Któregoś dnia oświadcza matce, że będzie się żenił. Ta, zdziwiona, radzi synowi żeby poczekał z decyzją. Trynkiewicz czeka i coraz bardziej dociera do niego, że to nie jego świat.

Ostateczny dowód dostaje latem 1984 roku. Jako wychowawcy jadą z Beatą na kolonie. Próbują uprawiać seks. Ale nic nie wygląda tak, jak powinno. Nie udaje się. Więcej prób Trynkiewicz już nie podejmie.

Życiowy pech

Ostatnie dwa lata studiuje zaocznie. Wcześniej idzie mu raz lepiej, raz gorzej. Średnia 3,5. Ale egzaminy zdaje. Dużo czyta: Edmunda Niziurskiego, coś z przygody, "Pana Samochodzika". Na studiach ma opinię "odludka". W tym czasie musi już pracować, takie przepisy. Kolejny raz z pomocą przychodzi wtedy ojciec. Mariusz dostaje pracę w szkole podstawowej nr 11 w Piotrkowie Trybunalskim. Prowadzenie zajęć praktyczno-technicznych dla chłopców z klas V-VIII rozpoczyna 1 września 1984 r. Zostaje opiekunem koła fotograficznego, później prowadzi też szkolne koło strzeleckie.

Z notatki urzędowej dyrektora na temat Trynkiewicza-nauczyciela: "Do zajęć lekcyjnych przygotowywał się sumiennie (...) Uczniowie chętnie uczestniczyli w zajęciach fakultatywnych prowadzonych przez kol. Trynkiewicza, potrafił uatrakcyjnić i urozmaicić ich treść. Młodzież garnęła się do niego (...)".

I dalej: "Uosobienie ma flegmatyczne, jest małomówny, raczej nieśmiały. W stosunku do współpracowników kulturalny i koleżeński."

Większą cierpliwość ma do młodszych chłopców.

W 1986 roku zaprzyjaźnia się ze swoim uczniem Arturem K. Chłopiec odwiedza go w mieszkaniu rodziców pod ich nieobecność, zostaje na noc. Ale podobno nie śpią w jednym łóżku. - Traktowałem go jak brata. Przebywanie z nim sprawiało mi zadowolenie. Kochałem go, gdyż się nim opiekowałem. Myśli związanych z odbyciem stosunku z tym chłopcem nie miałem. Ja go inaczej traktowałem, niż innych chłopców. To był mój brat - tłumaczy później prokuratorom podczas przesłuchania, które sąd uzna za najbardziej wartościowe pod względem dowodowym.

W tym samym roku Trynkiewicz uzyskuje absolutorium. W lipcu ma obronić pracę magisterską. Jedzie na uczelnię i po kilku godzinach wraca na działkę do rodziców ze spuszczoną głową. Praca odrzucona. Mariusz mówi, że to przez błędy w maszynopisie. Od tego momentu wszystko dzieje się już błyskawicznie.

Odrzucenie pracy traktuje jako największą dotychczasową porażkę. "Życiowy pech", "zawsze coś było przeciwko mnie" - tak będzie wspominał tamten rok podczas rozmów z prokuratorami. Ale najgorsze dopiero nadchodzi.

Tydzień po terminie obrony Trynkiewicz dostaje wezwanie do wojska.

- Był załamany, nie jadł, prosił męża, aby pomógł mu załatwić odroczenie chociażby do grudnia tego roku - wspominała matka. Pewnie by się udało, gdyby nie to, że lipiec - wszyscy znajomi ojca na urlopach.

Z wyjaśnień Trynkiewicza: "(...) byłem prowadzony za rączkę, jakoś nie mogłem pokazać rodzicom, że bez ich łaski jestem w stanie coś osiągnąć".

Mariusz po raz pierwszy zaczyna wspominać o samobójstwie. Te słowa paraliżują rodziców: Urszula Trynkiewicz w prokuraturze: "Ciągle to widmo samobójstwa wisiało nad nami. Byłam już tym umęczona".

Upalny dzień. Syn przychodzi w grubych sztruksach i koszuli. Cały na czarno. Matka zauważa, że wygląda to tak, jakby nosił żałobę. Trynkiewicz odpowiada, że nosi. Po kim? "Po sobie".

Wojsko, więzienie, piętno

Koszalin, Szkoła Podchorążych Rezerwy, wrzesień 1986 r. Trynkiewicz rozpoczyna szkolenie. "Był podchorążym przeciętnym. Cechowała go skrytość i małomówność, unikał kontaktów z kolegami, był typem samotnika" - pisze o nim dowódca w opinii służbowej.

W Koszalinie jest źle. Ojciec pomaga i syna udaje się przenieść do Skierniewic. A tam jeszcze gorzej. W rozmowach z matką narzeka, że koledzy się z niego śmieją i każą mu spać w szatni, że "dłużej tego nie wytrzyma". Staje się coraz bardziej nerwowy.

Często wychodzi na przepustki do domu. Kiedy jest Piotrkowie szuka małych chłopców. Dwóch na przełomie 1986/87 roku siłą zaciąga na działkę rodziców.

Milicja szybko go łapie. Wyrok: 1,5 roku w zawieszeniu na dwa lata. Ale perspektywa więzienia Trynkiewicza nie przeraża. W czerwcu 1987 r. zwabia do domku letniskowego 12-letniego Szymona F. - wrażliwego chłopaka, który tego dnia zdaje egzamin do szkoły muzycznej. Przetrzymuje go tam przez pięć godzin.

Każe mu się rozebrać, położyć na łóżku i pozwolić dotykać swojego ciała. Kolejny proces i kolejny wyrok: razem z tym poprzednim odwieszonym Trynkiewicz musi odsiedzieć 2,5 roku.

- Największe piętno na moim charakterze wywarł pobyt w więzieniu. To dla mnie koszmar - mówi rok później prokuratorom, gdy będzie już formalnie podejrzany o dokonanie czterech zabójstw.

Trynkiewicz siedzi w tzw. "sztywnej celi": z zabójcą, robotnikiem i aferzystą gospodarczym. Ale siedzi krótko, bo już po miesiącu od wydania wyroku sąd zgadza się na czteromiesięczną przerwę w odbywaniu kary.

To w jej trakcie - 4 lipca i 29 lipca - Trynkiewicz zabije w swoim mieszkaniu najpierw Wojciecha P. a później Krzysztofa K., Artura K. i Tomasza Ł., za co sąd skaże go na karę śmierci.

"My home is my castle"

Nad drzwiami wejściowymi mieszkania umieści napis: "my home is my castle" ("mój dom jest moją twierdzą").

I jeszcze jeden, dłuższy: "Jeżeli dane ci jest chodzić po cienkim lodzie współczesnego życia, ciągnąc za sobą milczące wyrzuty miliona załzawionych oczów, nie bądź zdziwiony, gdy szczelina w lodzie pojawi się pod Twoimi nogami".

Zamontuje dodatkowy wizjer i zaklei go folią z rysunkiem imitującym więzienne kraty. Od zewnątrz ozdobi drzwi wizerunkiem końskiego łba, który zaniepokoi sąsiadów.

Ale, kiedy jeden z chłopców będzie krzyczał "ludzie, ratunku!", nikt nie zareaguje. Każdy pomyśli, że to tylko rodzinna awantura. A dzielnicowy napisze: "W miejscu zamieszkania posiadał dobrą opinię, gdyż prowadził spokojny i ustabilizowany tryb życia".

Po tym jak Piotrków obiegła informacja o zabójstwie chłopców, Mariusza odwiedził ojciec. Kazał mu wyrzucić wszystkie noże, dla spokoju. "Po co ci one?" - pytał.

Iloraz inteligencji: wysoki. Poziom agresji: przeciętny

Czwartego dnia Trynkiewicz przyszedł wieczorem do mieszkania rodziców. Prosił żeby zrobić mu herbaty, "takiej mocniejszej, przestudzonej, jak lubi". - (...) Że napijemy się wspólnie, bo dla niego to jest bardzo ważny dzień (...) - zeznawała matka.

Z koleżankami poszła na pogrzeb zamordowanych dzieci. - Od pogrzebu z synem już się nie widziałam.

Dzień później Trynkiewicza zatrzymała MO.

A lekarze po obserwacji napisali: "iloraz inteligencji 121", "zdolność planowania", "jednostka o sporych ambicjach i potrzebie prestiżu", "uczuciowość silnie egocentryczna", "nastawiony wyłącznie na zaspakajanie swoich potrzeb", "kompleks jedynaka", "przeciętny poziom agresji".

Tekst powstał na podstawie akt z procesu Mariusza Trynkiewicza, udostępnionych przez Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim.

11 lutego Trynkiewicz będzie mógł wyjść na wolność. Dziś sąd będzie decydował, czy zamknąć go w ośrodku terapeutycznym.

ZOBACZ JAK W 1989 ROKU UCHWALANO USTAWĘ, KTÓRA POZWOLIŁA TRYNKIEWICZOWI WYJŚĆ NA WOLNOŚĆ.

Autor: Łukasz Orłowski//mat / Źródło: tvn24.pl

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Śmigłowiec Black Hawk przed zderzeniem z samolotem pasażerskim Bombardier CRJ-700 mógł zboczyć z zatwierdzonej trasy - ujawnił dziennik "New York Times". Napisał, że helikopter leciał wyżej niż powinien, a dyżurny kontroler ruchu wykonywał w tym czasie pracę, którą zwykle wykonują dwie osoby.

Jeden kontroler zamiast dwóch, śmigłowiec mógł zboczyć z trasy. Nowe ustalenia "NYT"

Jeden kontroler zamiast dwóch, śmigłowiec mógł zboczyć z trasy. Nowe ustalenia "NYT"

Źródło:
New York Times, PAP

Odsetek Brytyjczyków, którzy uważają, że wyjście z Unii Europejskiej to właściwa decyzja, jest najniższy od czasu referendum z 2016 roku. Obecnie uważa tak tylko trzech na dziesięciu pytanych. Zaledwie 11 procent twierdzi, że brexit był sukcesem, a aż 67 procent, że doprowadził do wzrostu kosztów życia.

Pięć lat od brexitu. Brytyjczycy ocenili, czy to była dobra decyzja

Pięć lat od brexitu. Brytyjczycy ocenili, czy to była dobra decyzja

Źródło:
Independent, YouGov

Skończyły się czasy, kiedy to Zbigniew Ziobro pisał scenariusze - powiedziała przewodnicząca komisji do spraw Pegasusa Magdalena Sroka na konferencji. Komisja w piątek rano zebrała się na posiedzeniu i miała przesłuchać Zbigniewa Ziobrę. Choć został on zatrzymany przez policję, nie stawił się na przesłuchaniu. Komisja opowiedziała się za wnioskiem o 30-dniowy areszt dla Ziobry.

"Skończyły się czasy, kiedy to Zbigniew Ziobro pisał scenariusze"

"Skończyły się czasy, kiedy to Zbigniew Ziobro pisał scenariusze"

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Radomska prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia wobec pięciu osób podejrzanych o dokonanie oszustw podatkowych i wystawienie poświadczających nieprawdę faktur VAT. Wśród nich jest Jan O., ojciec księdza Michała Olszewskiego.

Pięć osób oskarżonych o oszustwa podatkowe. Wśród nich ojciec księdza Olszewskiego

Pięć osób oskarżonych o oszustwa podatkowe. Wśród nich ojciec księdza Olszewskiego

Źródło:
tvn24.pl

Politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz ludzie związani z Jarosławem Kaczyńskim są obecni nie tylko w studiach i na łamach gazet Tomasza Sakiewicza. Zajmują też posady w organach zarządzających jego mediami. Wszystkie one tworzą system naczyń połączonych: personalnie i kapitałowo.

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Źródło:
Konkret24

Nikt, kto jest podejrzewany o złamanie prawa, nie może liczyć na parasol ochronny - oświadczył minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Komentował kolejne zatrzymania i zarzuty w ramach śledztwa dotyczącego nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. "Ciąg dalszy nastąpi" - zapowiedział.

"Ciąg dalszy nastąpi". Bodnar: będzie więcej zatrzymań i zarzutów w sprawie RARS

"Ciąg dalszy nastąpi". Bodnar: będzie więcej zatrzymań i zarzutów w sprawie RARS

Źródło:
PAP

Norweska straż przybrzeżna zatrzymała w piątek statek, którego załoga jest podejrzewana o udział w uszkodzeniu podmorskich kabli na Bałtyku między szwedzką wyspą Gotlandia a Łotwą. Jednostka pływająca pod banderą norweską została zatrzymana w porcie w Tromso. Wszyscy członkowie załogi są Rosjanami.

Zatrzymali statek, który miał uszkodzić kable na dnie Bałtyku. Cała załoga to Rosjanie

Zatrzymali statek, który miał uszkodzić kable na dnie Bałtyku. Cała załoga to Rosjanie

Źródło:
PAP, Reuters

Księżna Kate zatrzymała kolumnę, w której podróżowała przez Walię, by porozmawiać z trzyletnią dziewczynką czekającą na nią przy trasie. Matka małej fanki mówi o niespodziewanej sytuacji, a BBC podkreśla, że podobne spotkania z rodziną królewską należą do rzadkości.

Księżna Kate zatrzymała królewską kolumnę. "Nie spodziewaliśmy się, że do tego dojdzie"

Księżna Kate zatrzymała królewską kolumnę. "Nie spodziewaliśmy się, że do tego dojdzie"

Źródło:
BBC, Reuters, tvn24.pl

PKO BP, Pekao, Santander, ING Bank Śląski, mBank - między innymi te instytucje finansowe zaplanowały prace serwisowe w najbliższych dniach. Klienci mogą mieć problemy w korzystaniu z aplikacji, zlecaniu przelewów czy płatnościach kartą.

Będą utrudnienia w największych bankach w Polsce

Będą utrudnienia w największych bankach w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Patryk Jaki, były wiceminister sprawiedliwości za rządów Zjednoczonej Prawicy został pozwany przez Fundację Otwarty Dialog. Sprawa dotyczy naruszenia dóbr osobistych, bo Jaki zarzucał członkom fundacji działanie na rzecz rosyjskiego wywiadu. W trakcie procesu na jaw wyszła informacja, że adwokat Jakiego wykorzystał przeciwko Fundacji informacje pozyskane z zupełnie innego śledztwa. Czy mógł ich użyć - na to pytanie musi odpowiedzieć prokuratura, a potem być może sąd.

Adwokat Patryka Jakiego miał dostęp do akt, które wyciekły z prokuratury. Jest decyzja sądu

Adwokat Patryka Jakiego miał dostęp do akt, które wyciekły z prokuratury. Jest decyzja sądu

Źródło:
tvn24.pl, Gazeta Wyborcza, OKO.Press

Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro został zatrzymany przez policję i doprowadzony do budynku sejmowego. Funkcjonariusze wcześniej nie zastali go pod trzema adresami. Poseł PiS pojawił się za to w studiu partyjnej telewizji.

Zbigniew Ziobro doprowadzony do Sejmu

Zbigniew Ziobro doprowadzony do Sejmu

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvn24.pl

Janusz Palikot trafił do szpitala. W piątek w mediach społecznościowych opublikował zdjęcie ze szpitalnego łóżka. "Czekam na diagnozę" - napisał.

Janusz Palikot trafił do szpitala. "Czekam na diagnozę"

Janusz Palikot trafił do szpitala. "Czekam na diagnozę"

Źródło:
tvn24.pl

Coraz więcej wiadomo o ofiarach katastrofy lotniczej w Waszyngtonie. Media piszą o znakomitych łyżwiarzach, ale też kolegach lecących z polowania, studentce wracającej z pogrzebu dziadka, czy pilotach Bombardiera. Na pokładzie prawdopodobnie znajdowała się także Polka z 12-letnią córką.

Łyżwiarze, piloci, studenci, koledzy wracający z polowania. Kim były ofiary katastrofy w Waszyngtonie

Łyżwiarze, piloci, studenci, koledzy wracający z polowania. Kim były ofiary katastrofy w Waszyngtonie

Źródło:
CNN

20-latek zaatakował w sklepie ekspedientkę gazem pieprzowym i uciekł z czterema piwami. Na ulicy zemdlał, a po odzyskaniu przytomności zaatakował ratowników medycznych, którzy nieśli mu pomoc. "Opluwał, kopał, wyzywał". Na koniec znieważył policjantów. Jest już w areszcie.

Psiknął gazem w ekspedientkę, ukradł piwo i zemdlał. Potem zaatakował ratowników

Psiknął gazem w ekspedientkę, ukradł piwo i zemdlał. Potem zaatakował ratowników

Źródło:
tvn24.pl

Rafineria w Wołgogradzie, jedna z największych w Rosji, została zaatakowana w nocy z czwartku na piątek przez drony - poinformowały rosyjskie media. Należący do koncernu Łukoil zakład przetwarza rocznie blisko 15 milionów ton ropy. Trzy dni wcześniej agencja Reutera podała, że po atakach dronów wstrzymała pracę rafineria w Riazaniu, odpowiadająca za pięć procent całego przetwórstwa ropy naftowej w państwie. Według amerykańskiej agencji Bloomberg, niedawny nalot dronów prawdopodobnie sparaliżował pracę jednego z głównych rosyjskich portów naftowych, Ust-Ługę nad Morzem Bałtyckim.

Kolejna rafineria płonie po ataku. Praca kluczowego portu sparaliżowana

Kolejna rafineria płonie po ataku. Praca kluczowego portu sparaliżowana

Źródło:
The Moscow Times, NV, tvn24.pl

Na przedmieściach Pekinu powstaje ogromny kompleks wojskowy, który zdaniem wywiadu USA ma służyć jako centrum dowodzenia na czas wojny i ma być dziesięć razy większy od Pentagonu - ujawnił dziennik "Financial Times".

Chińczycy budują wojskowe centrum dowodzenia. Ma być dziesięć razy większe od Pentagonu

Chińczycy budują wojskowe centrum dowodzenia. Ma być dziesięć razy większe od Pentagonu

Źródło:
PAP

Wrocławska policja zatrzymała adwokata, który miał oszukiwać swoich klientów. Mężczyzna m.in. powołując się na swoje wpływy w prokuraturze, obiecywał pomoc w uchyleniu środków zapobiegawczych w postaci tymczasowego aresztowania w zamian za korzyści majątkowe. 56-latek miał doprowadzić swoich klientów do strat na łączną kwotę 1,2 miliona złotych.

Zatrzymany adwokat. Chodzi o oszustwa na ponad 1,2 mln zł

Zatrzymany adwokat. Chodzi o oszustwa na ponad 1,2 mln zł

Źródło:
tvn24.pl

Przedstawiciele opozycji, ale także kandydatka Lewicy na prezydenta Magdalena Biejat uznają, że zwolnienie byłego szefa RARS Michała K. z aresztu przez brytyjski sąd oznacza, iż zarzuty postawione mu przez polską prokuraturę były niezasadne. To fałszywa teza, bo sąd w Londynie nie oceniał zarzutów prokuratury. Śledztwo w sprawie RARS trwa i są kolejni aresztowani.

Sprawa Michała K. Sąd brytyjski "nie przyznał racji prokuraturze"? To nieprawda

Sprawa Michała K. Sąd brytyjski "nie przyznał racji prokuraturze"? To nieprawda

Źródło:
Konkret24

59-latek kupił od 20-latka telefon za pięć tysięcy złotych i 50 euro. "Dla bezpieczeństwa transakcji" umówił się ze sprzedającym w galerii handlowej w Gdańsku. Podczas spotkania mężczyźni zrobili sobie pamiątkowe selfie. Jak się później okazało, zdjęcie pomogło w odnalezieniu oszusta.

Podczas sprzedaży zrobili sobie selfie. Dzięki zdjęciu znaleźli oszusta

Podczas sprzedaży zrobili sobie selfie. Dzięki zdjęciu znaleźli oszusta

Źródło:
TVN24

Policjanci gromadzą materiał dowodowy w związku z czwartkowym incydentem na Białołęce, gdzie padły strzały w kierunku nieoznakowanego radiowozu. Wkrótce przekażą go do prokuratury, która podejmie decyzję o dalszym losie trzech zatrzymanych mężczyzn. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że wszyscy mieli wcześniej konflikt z prawem. W chwili zatrzymania byli pod wpływem alkoholu.

Strzelali w stronę policjantów, próbowali odjechać. Trzej zatrzymani "mieli wcześniej konflikt z prawem"

Strzelali w stronę policjantów, próbowali odjechać. Trzej zatrzymani "mieli wcześniej konflikt z prawem"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prezydent USA Donald Trump potwierdził zapowiedzi, że 1 lutego nałoży 25-procentowe cła na Meksyk i Kanadę. Dodał jednak, że nie jest pewien, czy będzie to dotyczyć importu ropy naftowej.

To już jutro. Trump potwierdza zapowiedzi

To już jutro. Trump potwierdza zapowiedzi

Źródło:
PAP

W piątek mija termin na złożenie wniosku o tańszą energię dla samorządów i podmiotów użyteczności publicznej - przypomina resort klimatu i środowiska. Dodaje, że chodzi o skorzystanie z ceny maksymalnej na prąd.

Niższe rachunki za prąd. Ostatni dzień na wniosek

Niższe rachunki za prąd. Ostatni dzień na wniosek

Źródło:
tvn24.pl

56-letni mężczyzna był poszukiwany listami gończymi oraz Europejskim Nakazem Aresztowania w związku z oszustwami. Wreszcie, po 18 latach wymykania się wymiarowi sprawiedliwości, został zatrzymany na krakowskim Zwierzyńcu.

Został skazany na trzy lata więzienia, uciekał przez 18 lat. W końcu wpadł

Został skazany na trzy lata więzienia, uciekał przez 18 lat. W końcu wpadł

Źródło:
tvn24.pl
Policjanci uderzyli w nielegalne wyścigi, prokuratura odmówiła wszczęcia dochodzenia

Policjanci uderzyli w nielegalne wyścigi, prokuratura odmówiła wszczęcia dochodzenia

Źródło:
tvnwarszawa.pl, tvn24.pl
Premium

W czwartek w Lotto padła główna wygrana - przekazał Totalizator Sportowy. Dodał, że szóstka wyniosła dwa miliony złotych, a szczęśliwy zakład zawarto w Szczecinie.

Podano, gdzie padła szóstka w Lotto

Podano, gdzie padła szóstka w Lotto

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Timothy Malcolm Rowland został uniewinniony od zarzutu gwałtu, chociaż "nie ma wątpliwości, że doszło do stosunku płciowego bez zgody drugiej osoby". Ława przysięgłych uwzględniła jednak fakt, że u Australijczyka zdiagnozowano seksomnię. To zaburzenie polegające na nieświadomej aktywności seksualnej w trakcie snu.

40-latek uniewinniony od zarzutu gwałtu. Zdiagnozowano u niego seksomnię

40-latek uniewinniony od zarzutu gwałtu. Zdiagnozowano u niego seksomnię

Źródło:
"The Sydney Morning Herald"

Kierowca opla potrącił przechodzącą przez oznakowane przejście dla pieszych 76-latkę w Otmuchowie. Policjanci zatrzymali 44-latkowi uprawnienia do kierowania, i sporządzili wniosek do sądu o ukaranie.

76-latka potrącona na przejściu dla pieszych. Nagranie

76-latka potrącona na przejściu dla pieszych. Nagranie

Źródło:
tvn24.pl

56-letni mężczyzna był poszukiwany listami gończymi oraz Europejskim Nakazem Aresztowania w związku z oszustwami. Wreszcie, po 18 latach wymykania się wymiarowi sprawiedliwości, został zatrzymany na krakowskim Zwierzyńcu.

Został skazany na trzy lata więzienia, uciekał przez 18 lat. W końcu wpadł

Został skazany na trzy lata więzienia, uciekał przez 18 lat. W końcu wpadł

Źródło:
tvn24.pl

Od kilku dni sytuacja na północnym zachodzie Francji jest trudna, mieszkańcy departamentu Ille-et-Vilaine zmagają się z powodzią. Ewakuowano już około 1100 osób. Burza Ivo, która uderzyła w ten region, jeszcze bardziej pogorszyła sytuację w tej części kraju. Francuska służba pogodowa Meteo France wydała ostrzeżenia trzeciego, najwyższego stopnia.

Ewakuowano już ponad tysiąc osób, miasto jest "prawie całkowicie odizolowane"

Ewakuowano już ponad tysiąc osób, miasto jest "prawie całkowicie odizolowane"

Źródło:
Francebleu, Reuters

Władze Ugandy potwierdziły nowe ognisko gorączki krwotocznej powodowanej przez wirusa ebola, informując o śmierci 32-letniego pielęgniarza. W wyniku poprzedniej epidemii eboli w kraju tym zmarło 55 osób.

Nowe ognisko eboli. Nie żyje 32-letni pielęgniarz

Nowe ognisko eboli. Nie żyje 32-letni pielęgniarz

Źródło:
Reuters, BBC, PAP

Związkowcy z Rafako, prezydent Raciborza i starosta raciborski podpisali się pod listem otwartym do premiera Donalda Tuska o przyspieszenie procedur mających zmierzać do uratowania będącego w upadłości zakładu. Rozpoczęły się w nim zwolnienia grupowe wszystkich pracowników, które potrwają do końca lutego 2025 roku.

Zwolnienia w polskiej firmie. "Został nam już wyłącznie apel do premiera"

Zwolnienia w polskiej firmie. "Został nam już wyłącznie apel do premiera"

Źródło:
PAP

Powiązane z rządem chińskie konta w mediach społecznościowych wsparły premierę chatbota firmy DeepSeek - podał Reuters, powołując się na firmę analityczną Graphika. Wśród wspomnianych kont miały być profile należące do dyplomatów, mediów i instytucji państwowych.

Reuters: premierę chińskiej AI DeepSeek wsparły konta społecznościowe powiązane z Pekinem

Reuters: premierę chińskiej AI DeepSeek wsparły konta społecznościowe powiązane z Pekinem

Źródło:
PAP

Publiczne pieniądze wykorzystane do partyjnych celów. Za rządów Zjednoczonej Prawicy miliony złotych z instytucji państwa i państwowych spółek trafiały do Telewizji Republika. To stacja, która sama siebie określa jako niezależną, ale uprawia polityczną propagandę Prawa i Sprawiedliwości. Telewizja cieszyła się przywilejami nie tylko za sprawą publicznych pieniędzy, ale również koncesji na nadawanie naziemne - przyznanej przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Reportaż Marty Gordziewicz ujawniający te powiązania, "Republika propagandy", można obejrzeć w TVN24 GO.

Rzeka publicznych milionów dla TV Republika. "Sposób absolutnie patologiczny"

Rzeka publicznych milionów dla TV Republika. "Sposób absolutnie patologiczny"

Źródło:
TVN24
Biznesmen związany z białoruskim reżimem znika z rady, ale nie z salonów. "Nie znam szczegółów, jestem zabieganą osobą"

Biznesmen związany z białoruskim reżimem znika z rady, ale nie z salonów. "Nie znam szczegółów, jestem zabieganą osobą"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Władze Pragi Północ zdecydowały, że w 2025 roku nie będzie naboru do zerówek w dzielnicowych szkołach. Burmistrz Gabriela Szustek tłumaczyła podczas czwartkowej nadzwyczajnej sesji rady dzielnicy, że powodem jest niż demograficzny. Uspokajała jednocześnie, że sześciolatki będą miały zapewnione miejsca w przedszkolnych zerówkach.

Przenoszą zerówki ze szkół do przedszkoli

Przenoszą zerówki ze szkół do przedszkoli

Źródło:
PAP

W Chorwacji rozpoczął się w czwartek tygodniowy bojkot wybranych sieci supermarketów oraz trzech grup produktów. Premier Andrej Plenković ogłosił tego dnia zaktualizowaną listę produktów, objętych wymogiem ograniczenia cen.

Ruszył tygodniowy bojkot sklepów. Premier reaguje

Ruszył tygodniowy bojkot sklepów. Premier reaguje

Źródło:
PAP