Trzysta osób pobiegło w I Biegu Weterana w Bolesławcu. Na starcie stawili się mistrzowie olimpijscy, żołnierze wojska amerykańskiego i polskiego oraz sami weterani i ich bliscy. - Jestem dumna z siebie. Łukasz też by był. Myślę, że jest, bo na pewno by mnie wspierał - powiedziała po biegu Aneta Kurowska, honorowa patronka biegu, wdowa po poległym w Afganistanie poruczniku Łukaszu Kurowskim.
Bieg wystartował o godzinie 11.15 z placu Piłsudskiego w Bolesławcu. Uczestnicy mieli do pokonania dwie pętle liczące łącznie pięć kilometrów. Najlepszemu Mateuszowi Demczyszakowi zajęło to 14 minut 43 sekundy.
W oddzielnej kategorii weteranów, którzy odnieśli rany podczas misji, najlepszy okazał się być Sebastian Poniewierka z wynikiem 19 minut 36 sekund.
Wśród kobiet pierwsza pięć kilometrów pokonała Wioleta Paduszyńska z wynikiem 16 minut 57 sekund, niedawno druga wśród uczestniczek tegorocznej, polskiej edycji biegu Wings for Life. Zwyciężczyni jest żołnierką służącą w 17. Wielkopolskiej Brygadzie Zmechanizowanej w Międzyrzeczu.
Weterani, żołnierze, olimpijczycy
Jak podkreślają organizatorzy (miasto Bolesławiec i fundacja Stratpoints), wśród uczestników był między innymi Tomasz Bogusław Kucharski - wioślarz, dwukrotny mistrz olimpijski, pięciokrotny medalista mistrzostw świata, Adam Korol - wioślarz, czterokrotny mistrz świata, mistrz olimpijski z igrzysk w Pekinie czy Paweł Januszewski - lekkoatleta, specjalista w biegu na 400 m przez płotki, mistrz Europy z 1998 roku.
Do biegu zgłosiła się też grupa kilkudziesięciu amerykańskich żołnierzy stacjonujących w Polsce. - Udział, żołnierzy amerykańskich to dla nas bardzo ważne wydarzenie. Cieszymy się, że pomimo zaangażowania w intensywne ćwiczenia nasi sojusznicy wystartowali w Biegu Weterana. Są z nami ramię w ramię zarówno na misjach w Iraku i Afganistanie oraz tu na wschodniej flance NATO – podkreślał chorąży Przemysław Wójtowicz, ekspert fundacji Stratpoints i weteran misji w Afganistanie, który zajął drugie miejsce w swojej kategorii.
Obok Amerykanów biegła również grupa żołnierzy polskich z 11. Dywizji Kawalerii Pancernej z Żagania, wchodzącej w jej skład 10. Brygady Pancernej ze Świętoszowa oraz 16. batalionu remontu lotnisk.
To w 11. Dywizji i 10. Brygadzie służył porucznik Kurowski, kiedy wyjechał na pierwszą zmianę polskiej misji w Afganistanie. Zginął tam podczas zasadzki na konwój w 2007 roku. Był pierwszym polskim żołnierzem poległym w tym kraju.
Większa inicjatywa
Udział w biegu, który symbolicznie nosi imię porucznika Kurowskiego, był szczególnym przeżyciem dla wdowy po nim. - Jestem dumna z siebie, Łukasz też by był. Myślę, że jest, bo na pewno by mnie wspierał - mówiła Aneta Kurowska. Jak przyznaje, kiedy biegła ulicami Bolesławca, gdzie mieszkała z mężem przed jego wyjazdem do Afganistanu, zaczęły napływać wspomnienia. - Mijałam miejsca, tam gdzie szliśmy, gdzie staliśmy, gdzie auto stało zaparkowane. Wszystko mi się przypominało - mówiła.
Organizatorzy biegu zapewniają, że nie był to ostatni raz i będą kolejne. - Nie chcemy zakończyć tej przygody z bieganiem. Będą kolejne edycje. Będziemy tam, gdzie będą chcieli nas zaprosić - deklarował generał Mirosław Różański. - Zależy nam bardzo na miastach garnizonowych. Tam są miejsca, gdzie spoczywają nasi koledzy - zaznaczył prezes Fundacji Stratpoints.
Według byłego Dowódcy Generalnego, biegi takie jak ten w Bolesławcu mają być częścią szerszej inicjatywy aktywizującej weteranów, przybliżającej ich społeczeństwu i wpływającej na polityków w celu zmian w prawie.
Tak, aby żołnierze wracających z misji zagranicznych mieli większe wsparcie państwa.
Autor: mk/adso / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24