Prezydent Lech Kaczyński podpisał w piątek ustawę o grach hazardowych, ale zdecydował się wysłać ją do Trybunału Konstytucyjnego - poinformował Władysław Stasiak, szef kancelarii prezydenta.
- Ta ustawa daje szanse na ograniczenie patologii związanych z hazardem, w szczególności jeśli chodzi o dostęp dzieci i młodzieży do hazardu - mówił Władysław Stasiak, tłumacząc powody podpisania ustawy. Jednocześnie - kontynuował Stasiak - prezydent ma wątpliwości dotyczące szybkiego trybu prac nad ustawą. - Bardzo pospieszny tryb prac nad ustawą i pojawiające się wątpliwości co do zgodności z konstytucją spowodowały, że prezydent zdecydował o skierowaniu ustawy pod ocenę Trybunału Konstytucyjnego - mówił Stasiak.
Duda: Szokujący sposób procedowania
Z kolei Andrzej Duda, minister w kancelarii prezydenta ocenił, że sposób procedowania nad tą ustawą był "szokujący". - Ustawa hazardowa była przygotowywana niezwykle szybko, można wręcz powiedzieć, że sposób procedowania, co do prędkości, był szokujący. Ta uwaga była powtarzana przez dziennikarzy, posłów, senatorów, ale również przez ekspertów. W toku prac nad tą ustawą nie przygotowano w Sejmie ani w Senacie żadnych ekspertyz, podobno było za mało czasu, żeby je przygotować - powiedział Duda. Minister zaznaczył, że prezydent podpisał ustawę, by mogła być ona opublikowana do 30 listopada (ponieważ zawiera zmiany dotyczące podatków), a także ze względu na to, że jej przepisy zwiększają "ochronę osób poniżej 18 roku życia przed niebezpieczeństwem lekkomyślnego korzystania z gier hazardowych". - Prezydent mając na uwadze ochronę tego dobra, jakim są osoby niepełnoletnie, zdecydował się na podpisanie tej ustawy, co nie przeszkadza temu, że w tej chwili cały czas trwają analizy ustawy, prowadzone przez specjalistów z kancelarii prezydenta - dodał.
Prezydent mając na uwadze ochronę tego dobra, jakim są osoby niepełnoletnie, zdecydował się na podpisanie tej ustawy, co nie przeszkadza temu, że w tej chwili cały czas trwają analizy ustawy, prowadzone przez specjalistów z kancelarii prezydenta. Andrzej Duda
Duda podkreślił, że "zarzuty dotyczące niekonstytucyjności zaczynają się powoli klarować", dlatego prezydent zdecydował o skierowaniu ustawy do TK po jej podpisaniu.
Premier Donald Tusk powiedział w ubiegłą sobotę, że jeśli prezydent podpisze ustawę hazardową przed skierowaniem jej do TK, to nie będzie miał żadnych zastrzeżeń do postępowania Lecha Kaczyńskiego. Podkreślił, że on sam nie ma wątpliwości, że ustawa jest konstytucyjna.
Hazard do likwidacji
Projekt ustawy o grach hazardowych przewiduje m.in. znaczny wzrost opodatkowania hazardu, zakaz urządzania wideoloterii i gier na automatach do hazardu poza kasynami. Zakłada też, że nie będą wydawane nowe zezwolenia na prowadzenie salonów gier z automatami i punktów z automatami o niskich wygranych. Instytucje te będą mogły działać do wygaśnięcia obowiązujących już pozwoleń. W stosunku do obecnie obowiązującej ustawy podniesiono niektóre wysokości stawek podatku.
Prowadzenie działalności niezgodnej z ustawą będzie karane. W przypadku gry hazardowej organizowanej bez koncesji lub zezwolenia, kara wyniesie 100 proc. przychodu z urządzanej gry. 12 tys. od każdego automatu zapłaci firma w przypadku urządzania gry na automatach poza kasynem, a kara 100 proc. uzyskanej wygranej będzie grozić za uczestnictwo w grze hazardowej organizowanej bez koncesji lub zezwolenia.
Prace nad ustawą rozpoczęły się po ujawnieniu przez media tzw. afery hazardowej. Zamieszani w nią są prominentni politycy PO.
Prezydent podpisał też ustawę o PIT i CIT
Podczas piątkowej konferencji prasowej, Władysław Stasiak poinformował również o podpisaniu przez prezydenta ustawy o PIT i CIT. Zgodnie z nowelizacją, korzystne dla firm zmiany dotyczące wpłacania zaliczek podatkowych przez przedsiębiorstwa, mają zacząć obowiązywać nie w 2010 r., jak jest w aktualnych przepisach, ale dwa lata później, w 2012 r. Nowelizacja ma dać przyszłorocznemu budżetowi 2 mld złotych.
Nowela - aby wejść w życie - musi zostać opublikowana najpóźniej 30 listopada.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot. PAP