Hartman: Zaczyna się pałowanie Palikota, które przykrywa meritum sprawy

Czapiński, Santorski i Hartman w "Faktach po Faktach"
Czapiński, Santorski i Hartman w "Faktach po Faktach"
Źródło: tvn24

Janusz Palikot jako etyczny polityk powiedział publicznie to, co wszyscy wiedzą - mówił w programie "Fakty po Faktach" prof. Jan Hartman z Twojego Ruchu. Zdaniem przewodniczącego Krajowej Rady Politycznej TR upublicznienie nagrania ze słowami Palikota było wrzutką medialną ze strony Platformy Obywatelskiej.

Zdaniem Hartmana słowa Palikota z sobotniego posiedzenia TR o "kapitalnej szansie" w związku z protestami rodziców niepełnosprawnych dzieci były "walką z obłudą i hipokryzją". - Polityk jako człowiek, który ma prawo robić karierę, musi ją robić na pomaganiu ludziom. Realnym pomaganiu ludziom, a nie na medialnych zagrywkach, czy też personalnych utarczkach - stwierdził Hartman.Całe zamieszanie wokół wypowiedzi lidera Twojego Ruchu ma być, zdaniem Hartmana, "wrzutką z Palikota" przygotowaną przez "PR-owców Platformy Obywatelskiej". - Zaczyna się pałowanie Palikota, które przykrywa meritum sprawy. Taka jest technologia cynicznej polityki - ocenił przewodniczący Krajowej Rady Politycznej TR.

"Nie rozumiem filozofii pana Hartmana"

Ze słowami Hartmana nie zgodził się profesor Janusz Czapiński - Ja nie rozumiem filozofii pana Hartmana, może dlatego, że nie kończyłem filozofii - ocenił socjolog. - To była teza "a inni jeszcze gorzej się zachowali", to znaczy przyznanie się, że także i w zamyśle pana Palikota było żerowanie na tym nieszczęściu - dodał.Na głośne protesty Hartmana Czapiński odparł, że "referuje tylko, co pan powiedział". - Zaczął pan od plusów ujemnych dla Platformy, a potem pan powiedział, że to jest normalne w polityce i politycy powinni się tak zachowywać - stwierdził psycholog.

"Nie rozumiem filozofii pana Hartmana"

"Nie rozumiem filozofii pana Hartmana"

Spór o protest

Czapiński i Hartman starli się także o rolę polityków w protestach rodziców niepełnosprawnych dzieci. Zdaniem profesora psychologii społecznej, nie tak powinno się załatwiać sprawy dla ludzi potrzebujących pieniędzy. - Ja mam pretensje do Tuska, że on się zaangażował, bo to nie jest ten poziom - mówił Czapiński.- Myśli pan, że cała ta sprawa by była i te pieniądze by były, gdybyśmy nie współorganizowali tego protestu w Sejmie? Tam jest nasza członkini również wśród tych protestujących kobiet. To jest nasza inicjatywa w dużej części. Mamy prawo robić politykę na pomaganiu ludziom. I właśnie to robimy - mówił Hartman.

Psycholog Jacek Santorski pytany o to, który polityk zaangażowany w protesty rodziców, najbardziej przemawia do wyobraźni wyborców, stwierdził, że jest to Donald Tusk. Ponieważ traktuje protestujące kobiety "tak poważnie, jak to możliwe w tym kontakcie". - Przełyka wszystkie elementy jakiejś takiej jarmarczno-politycznej narracji, które tam padają, tak jakby go nie dotyczyły. Usiłuje wychwycić sedno argumentów merytorycznych - analizował zachowanie premiera Santorski.

Rodzice w Sejmie

Od środy w Sejmie protestuje ok. 20 osób - rodzice wraz ze swoimi niepełnosprawnymi dziećmi. Zapowiadają, że pozostaną w gmachu do skutku. Domagają się m.in. natychmiastowej podwyżki zasiłku pielęgnacyjnego dla rodzica z tytułu całkowitej rezygnacji z pracy. Premier spotkał się z nimi dwukrotnie - w piątek i w sobotę.

We wtorek Donald Tusk poinformował, że rząd przesunął środki, które były wcześniej przeznaczone na budowę i remonty dróg lokalnych, by sfinansować w tegorocznym budżecie podwyżkę świadczenia pielęgnacyjnego dla rodziców dzieci niepełnosprawnych. W środę projektem ustawy podnoszącej te świadczenia zajmie się sejmowa komisja, co ma gwarantować szybkie wprowadzenie zmian.

Autor: dln//gak / Źródło: tvn24

Czytaj także: