Wszyscy mówili, że to się nie może udać, że to na skraju niemożliwości, ale udało się. To wielki dzień i przełomowa decyzja - powiedział przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna, odnosząc się do wyboru senatora PO Tomasza Grodzkiego na marszałka Senatu. Jego zdaniem izba wyższa parlamentu to miejsce, gdzie "normalność zaczyna wracać".
Tomasz Grodzki został we wtorek wieczorem wybrany nowym marszałkiem Senatu. Za kandydaturą Grodzkiego opowiedziało się 51 senatorów - 43 z PO, trzech PSL, dwóch Lewicy oraz trzech niezależnych.
Na Stanisława Karczewskiego (PiS) zagłosowało 48 senatorów PiS. Od głosu wstrzymała się senator niezależna Lidia Staroń.
"Wielki dzień i przełomowa decyzja Senatu"
- Udało się. To jest wielka rzecz, wielka sprawa. Wszyscy mówili, że to się nie może udać, (...) że to jest na skraju niemożliwości - skomentował wynik głosowania Grzegorz Schetyna w środę w "Faktach po Faktach" w TVN24.
Zaznaczył, że wybór Grodzkiego na marszałka to "kwestia też dobrej współpracy koalicyjnej z PSL i Lewicą". - Ale nie wystarczyło porozumienie polityczne, musieli je wesprzeć także senatorowie niezależni. To się wszystko udało - powiedział szef Platformy Obywatelskiej.
Jego zdaniem "to wielki dzień i przełomowa decyzja Senatu".
"Senat jest takim miejscem, gdzie normalność zaczyna wracać"
Schetyna stwierdził, że "teraz jest kwestia tego, w jaki sposób marszałek będzie prowadził obrady i jak będzie funkcjonował Senat - czy jako izba, w której egzekwuje się większość, czy izba, gdzie buduje się atmosferę politycznej debaty, szanuje się głos opozycji, buduje się inicjatywę legislacyjną, tworzy prawo".
Podkreślił, że Senat wymaga "nowej politycznej jakości, powrotu do klasycznej demokracji parlamentarnej".
- Tego nie było w Senacie przez ostatnie cztery lata. Senat był maszynką do głosowania. Był po to, żeby przegłosować jak najszybciej - tłamsząc debatę i prawa opozycji - to, co dostał z Sejmu, żeby móc wysłać to do prezydenta - powiedział gość "Faktów po Faktach".
W jego ocenie wybór na marszałka Grodzkiego to "powrót do normalności".
- Jak widzę marszałka Grodzkiego, który zaczyna od postawienia flagi Unii Europejskiej, to myślę, że może być normalnie. Senat jest takim miejscem, gdzie normalność zaczyna wracać - dodał Schetyna.
"Jestem bardzo pewny, że tych 51 senatorów jest po dobrej stronie"
Schetyna był pytany również o to, jak silna jest większość w Senacie i czy uda się ją utrzymać do końca kadencji. - Jestem bardzo pewny, że tych 51 senatorów jest po dobrej stronie. Na cztery lata. (...) Muszą wytrwać. To są ludzie, którzy wiedzą, jak wielki to jest projekt i jak to jest ważne dla demokracji - powiedział przewodniczący PO.
Wyraził jednocześnie przekonanie, że "także senatorowie opozycji, czyli senatorowie PiS, będą w stanie w takiej debacie dyskutować, poprawiać, budować dobre prawo i wysyłać je do Sejmu".
"Demokracja zyskała Senat"
Schetyna powiedział też, że obserwował senatorów Prawa i Sprawiedliwości po ogłoszeniu wyników głosowania na marszałka Senatu.
- Nie wierzyli do końca, że to jest możliwe. Stracili Senat, a tak naprawdę demokracja zyskała Senat. Zyskaliśmy instytucję, w której znowu będzie normalna, rzetelna, uczciwa debata. To jest nie do przecenienia. Jestem przekonany, że senatorowie PiS-u to zrozumieją i będą chcieli uczestniczyć w normalnej parlamentarnej grze - dodał gość "Faktów po Faktach".
Autor: ads//now//kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24