Jak prognozuje sanepid, szczyt fali zachorowań na grypę jeszcze przed nami. - Im macie więcej chorób przewlekłych, tym bardziej powinniście się zaszczepić - apelował w TVN24 doktor Tomasz Karauda z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Łodzi. Jak przekonywał, wbrew pozorom na szczepienie przeciwko grypie nie jest jeszcze za późno.
Według systemu e-zdrowie w styczniu lekarze rozpoznawali około 50 tys. przypadków grypy tygodniowo, pięć razy więcej niż jeszcze w listopadzie. A jesteśmy dopiero przed szczytem fali zachorowań na grypę - przekazał Marek Waszczewski, rzecznik Głównej Inspekcji Sanitarnej.
O licznych zachorowaniach na grypę i o tym, jak można jeszcze się ustrzec przed zakażeniem, mówił na antenie TVN24 Tomasz Karauda - pulmonolog i internista z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego im. Norberta Barlickiego w Łodzi.
"Widzimy, że grypa zaostrza przebieg chorób przewlekłych"
- Faktycznie zakażeń (grypą - przyp. red.) jest dużo i to do tego stopnia, że zastanawialiśmy się, czy te testy antygenowe są wiarygodne, kto przyjeżdżał z infekcją to wymazywaliśmy i widzieliśmy, że te testy pokazują zakażenie grypą. Czasami powoduje to pewne przestoje, dlatego że tych pacjentów trzeba izolować. Pamiętajmy, że szpital to jest miejsce, gdzie są ludzie, którzy zmagają się z chorobami nowotworowymi, z chorobami, które wymagają leczenia obniżającego odporność - powiedział Karauda.
Wspomniał również, że w ubiegłym tygodniu w jednym ze szpitali powiatowych, na siedem skierowań na oddział chorób wewnętrznych aż cztery dotyczyły grypy.
- I to też nie jest tak, że przyjeżdża pacjent, u którego jak oglądamy obrazowanie płuc, zdjęcie rentgenowskie czy tomografię to ma zajęte zamianami zapalnym płuca. Najczęściej scenariusz jest taki, że grypa powoduje zaostrzenie tych chorób, które są wymienione "po przecinku" za nazwiskiem pacjenta, czyli na przykład zaostrzenie choroby sercowo-naczyniowej, przewlekłej niewydolności serca, zaostrzenie astmy. Pacjent przyjeżdża wyjściowo z grypą, ale nie może sobie w domu z nią poradzić, bo jest mu duszno, świszczy, furczy. W tym scenariuszy widzimy, że grypa zaostrza szereg chorób przewlekłych - tłumaczył pulmonolog.
"Im więcej macie chorób po przecinkach, tym bardziej powinniście się zaszczepić"
Z danych sanepidu wynika, że w porównaniu z ubiegłym rokiem mierzymy się z pięciokrotnym wzrostem zachorowań na grypę. Doktor Karauda przypomniał, że w tym roku ze szczepień skorzystało poniżej 10 procent Polaków. Dla porównania wskazał, że w Danii w ubiegłym roku ten wskaźnik wynosił 78 procent.
- Widzimy, jaka to jest przepaść. Proszę państwa, to jest jak kupno ubezpieczenia. Mamy obowiązkowe ubezpieczenie na auto (OC), ale jeździmy i mówimy, że nie mamy wypadków i nic się nie dzieje. Szczepienie nie gwarantuje, że nie zachorujemy, ale zmniejsza to ryzyko, a co najważniejsze to zmniejszamy ryzyko ciężkiego przebiegu choroby - mówił Karauda.
Doktor odniósł się również do pacjentów, którzy chorują przewlekle i tłumaczą się, że są "zbyt chorzy, żeby się jeszcze szczepić". - Właśnie o to chodzi. Im więcej macie chorób po przecinkach, tym bardziej powinniście się zaszczepić. Wynika to z tego, że najczęściej chorują i najcięższy przebieg grypy mają właśnie pacjenci z wieloma chorobami - dodał.
Lekarz powiedział również, że z jego doświadczenia wynika, iż do szpital rzadko trafiają młode osoby. Nawet, jeśli się zgłaszają ze względu na uporczywe objawy, to najczęściej po diagnostyce okazuje się, że mogą się dalej leczyć w domu. - Najbardziej narażone na pobyt w szpitalu są właśnie osoby, które mają już pewną historię (chorobową - przyp. red.). Dlatego apeluję z całego serducha do starszych i do młodszych z poważnymi chorobami: szczepcie się, wciąż nie jest za późno. Nawet jeśli zaszczepicie się teraz, to za kilkanaście dni będzie mieć już jakąś ochronę - dodał.
"Najlepiej jak najszybciej wykonać wymaz"
A co, jeśli już zdarzy się infekcja? - Wtedy najlepiej jak najszybciej wykonać wymaz, żeby wiedzieć, czy mamy do czynienia z grypą czy z COVID-19, dlatego że różni się trochę leczenie. Leki przeciwwirusowe najlepiej działają w ciągu pierwszych 48 godzin. Druga rzecz to poprośmy o zwolnienie, nie wychodźmy do pracy, żeby nie zarażać kolejnych osób. Pamiętajmy też o lekach przeciwzapalnych, przeciwbólowych i o odpoczynku - doradził doktor Karauda.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock