- Pan prezydent powtarza swoje cząstkowe, jednostkowe zaproszenie dla Teresy Piotrowskiej - skomentował czwartkową propozycję Pałacu Prezydenckiego Rafał Grupiński. Zdaniem szefa klubu PO, Andrzej Duda usiłuje w ten sposób "na wszelkie sposoby uniknąć spotkania z polską premier".
Szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Sadurska poinformowała, że Andrzej Duda ponawia swoje zaproszenie dla szefowej MSW Teresy Piotrowskiej. Poprzedniego dnia minister nie przyjęła zaproszenia, a premier Ewa Kopacz podkreśliła, że formułą dla takich spotkań jest Rada Gabinetowa.
Szef klubu PO Rafał Grupiński ocenił w czwartek, że stanowisko partii i rządu w tej sprawie jest jasne.
- Wielokrotnie powtarzaliśmy, że powinno dawno dojść do spotkania prezydenta z premier. Sytuacja jest zbyt poważna, żeby ją ignorować. Od półtora miesiąca prezydent nie znalazł czasu dla premier polskiego rządu. To jest sytuacja niebywała - podkreślił.
"W istocie nie chodzi o to, by uzyskać informacje"
Grupiński przypomniał, że w środę Ewa Kopacz wyraziła gotowość do spotkania z Andrzejem Dudą. - Na to pan prezydent powtarza swoje cząstkowe, jednostkowe zaproszenie dla minister Piotrowskiej. Tak, aby, jak rozumiem, na wszelkie sposoby uniknąć spotkania z premier polskiego rządu - stwierdził.
- Trudno inaczej sobie wytłumaczyć tego rodzaju dzisiejsze posunięcie, z tak konkretnie wyznaczoną godziną - skomentował propozycję kancelarii prezydenta.
- Jestem zaniepokojony, że mamy próbę przerzucenia odpowiedzialności na rząd za to, że prezydent nie znalazł przez półtora miesiąca czasu na spotkanie z panią premier i nie potrafił w sytuacji największego kryzysu migracyjnego od II wojny światowej znaleźć sposobu na to, żeby rozmawiać z rządem - ocenił.
Jak dodał, takie postępowanie wpisuje się w kampanię wyborczą. - Efekt, jaki chce osiągnąć kancelaria prezydenta jest taki, że pani minister Piotrowska nie znajdzie dziś czasu, żeby przyjść na spotkanie. A w istocie w ogóle nie chodzi o to, żeby uzyskać informacje od polskiej premier o tym, jak negocjacje przebiegały - stwierdził.
"Gra kolejnym spotkaniem"
Grupiński wyraził nadzieję, że Andrzej Duda i jego otoczenie "zreflektują się" i rozpoczną współpracę, o której mówił przed Zgromadzeniem Narodowym.
- Myślałem, że dzisiejsze zaproszenie prezydenta skierowane do minister Teresy Piotrowskiej będzie zaproszeniem, w którym jednocześnie zostanie podany termin spotkania z panią premier lub zwołania Rady Gabinetowej. Wtedy mielibyśmy pewność, że prezydent chce poznać pełnię informację i plany pani premier. Niestety, tego rodzaju deklaracji nie usłyszeliśmy, tylko grę kolejnym, wyznaczonym na konkretną godzinę spotkaniem, zwołanym jednostronnie - podkreślił.
Autor: kg/ja / Źródło: tvn24