- Nie jest to dobra decyzja, ale należy ją uszanować - mówił o odejściu Jarosława Gowina z PO Andrzej Halicki. Zdaniem Marka Sawickiego z PSL, Gowin skończył zabawę, którą prowadził z Tuskiem. Politycy przewidują, że Gowin utworzy nową partię.
- Jeżeli kandydat na przewodniczącego opuszcza Platformę Obywatelską, to nie jest to dobra wiadomość - ocenił Andrzej Halicki. Partyjny kolega Gowina dodał, że jego wybór "należy uszanować."
- Mam nadzieję, że zgodnie z tym, co mówił, a mianowicie o korzeniach PO, swojej misji, którą czuje i w którą wierzy, będziemy już nie razem, ale obok siebie - będziemy ze sobą współpracować - dodał.
Droga "prezydenta z Krakowa"?
Marek Sawicki z koalicyjnego PSL, stwierdził z kolei, że odejście Gowina to "spore zagrożenie" dla spokoju koalicji. - Ale tej decyzji Gowina można się było spodziewać co najmniej od kilku miesięcy - zaznaczył i dodał, że "Gowin skończył zabawę, którą prowadził z Tuskiem". - Szkoda, bo to jest w mojej ocenie dobry polityk - podkreślił Sawicki.
Jego zdaniem, Gowin ma plan tworzenia własnej partii politycznej. - Za miesiąc pewnie to ogłosi - stwierdził. - Należy oczekiwać, że dzisiaj tworzy się nowa jakość polityczna i nowy byt polityczny, między PO a PiS - dodał.
Zdaniem Sawickiego Gowin podąża drogą "premiera z Krakowa" (byłego polityka PO Jana Rokity). - Oby tak nie zakończył, bo po nim się więcej spodziewałem - dodał. Pytany, czy odejście Gowina może doprowadzić do utraty większości przez koalicję rządową, Sawicki odpowiedział, że na razie rząd dysponuje większością 231 głosów "plus zapas, nad którym, wydaje się, Platforma panuje." - W polityce trzeba mieć na uwadze różne rozwiązania. Tak jak powiedział premier, jeśli nie będzie większości, to wcześniejsze wybory są możliwe - ocenił polityk PSL.
"Będzie trudno"
Zdaniem Leszka Millera z SLD, "polska polityka wypełniona jest tworami bez życia i Gowin szybko przekona się, jak trudno jest tworzyć nową partię, gdyby chciał to uczynić i jak trudno jest w innej partii".
Miller dodał, że nie obawia się przyszłości koalicji rządzącej. Miller pytany przez dziennikarzy, co oznacza dla SLD fakt, że po odejściu Gowina większość sejmowa "wisi na włosku", odparł: - Nic. Po odejściu Gowina klub PO liczy 203 posłów, w tym jest poseł Jacek Żalek, który został zawieszony w prawach członka klubu. Wliczając Żalka koalicja ma 232 głosy.
- PO i PSL, to dalej większość sejmowa - stwierdził. Choć, jak zaznaczył, jeżeli będzie wniosek o wcześniejsze wybory, to SLD chętnie go poprze.
Pytany, jaką przyszłość widzi przed Gowinem, odparł: - Jeżeli chce coś znaczyć w polityce, to musiałby wstąpić w szeregi jakiegoś innego poważnego ugrupowania, jeśli chce zakładać własne ugrupowanie, to szybko przekona się, jakie to jest bezproduktywne. - Jeżeli pan Gowin nawołuje do buntu przeciwko całej klasie politycznej, to jest to przejaw frustracji i infantylizmu. Jeżeli pan Gowin mówi, że mnie, pana Kaczyńskiego i pana Tuska łączy tylko jedno, że podwyższamy podatki - nigdy nie podwyższałem podatków, przeciwnie, zawsze je obniżałem - przekonywał szef SLD.
Odejście Gowina
Gowin ogłosił w poniedziałek, że odchodzi z PO. Swoją decyzję tłumaczył zapowiedziami wyrzucenia go z Platformy, które formułował premier Donald Tusk i jego otoczenie. Mówił też, że nie zgadza się z ostatnimi decyzjami rządu ws. zmian w systemie emerytalnym i zapowiedziami podnoszenia podatków.
- To nie jest program PO - podkreślał na poniedziałkowej konferencji prasowej.
Autor: db/tr/kdj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | TVN24