Jarosław Gowin wystartuje w wyborach na szefa PO? - Decyzję w sprawie swojej przyszłości podjąłem już dawno. Ogłoszę ją, kiedy skonsultuję się z przyjaciółmi z mojej partii. Nie chodzi o to, aby umierać za Gowina, ale o to, żeby walczyć o Polskę - powiedział w "Jeden na jeden" w TVN24 Gowin, zdymisjonowany w poniedziałek ze stanowiska ministra sprawiedliwości.
Gowin powiedział, że poniedziałkowa rozmowa z premierem była spokojna i rzeczowa.
- Od dawna mieliśmy świadomość, że różnice są tak głębokie, że dalsza współpraca jest coraz trudniejsza - powiedział polityk. Zaznaczył, że jest w innym miejscu niż Tusk, gdyż zapisywał się do partii konserwatywno-liberalnej. A teraz Platforma - pod wpływem Tuska - dryfuje gdzieś w centrum, trochę na lewo.
- Jeżeli nie będzie wewnętrznych debat, a taką debatę będę chciał zainicjować, to PO, jak każdej partii, grozi przekształcenie się w bezideową partię władzy - ocenił Gowin.
- PO jest potrzebna głęboka debata na temat tego, jaką powinna być partią - dodał.
Gowin powiedział, że przyczyną jego dymisji rzeczywiście nie były jego poglądy, ale to, że rozchodził się z premierem w poglądach ws. kwestii, jaka ma być polityka i Polska, czy uprawiamy politykę ciepłej wody w kranie, czy zdecydowanych reform.
- Często muszę się tłumaczyć w spotkaniach z wyborcami z tego, co rząd robi, a jeszcze częściej czego nie robi. Pytanie, na jakiego rodzaju sygnały jest się bardziej wrażliwym, czy na sygnały salonów medialnych czy na sygnały płynące ze strony normalnych Polaków - powiedział Gowin.
W jego opinii, szef rządu jest bardziej wrażliwy na sygnały salonów medialnych, co do tego nikt nie ma wątpliwości.
- Tą ostatnią kroplą, która przelała czarę był atak na mnie ze strony mediów (chodzi o wypowiedź Gowina ws. handlu zarodkami - red.), ale ja się nie skarżę, taka jest natura współczesnej debaty politycznej - powiedział.
Pytany, czy nie żałuje swojej wypowiedzi o handlu zarodkami, odpowiedział, że gdyby wiedział, jakie skutki wywoła, dobierałby precyzyjnej słowa, ale - jak zaznaczył - meritum podtrzymuje.
- Nie jest niczym nagannym powiedzenie prawdy, a prawda jest taka, że znakomite, bioetyczne rozwiązania niemieckie, które powinniśmy naśladować, zawierają jeden element, którego powinniśmy się wystrzegać, czyli dopuszczalność badań naukowych na ludzkich zarodkach, w dodatku na importowanych - powiedział Gowin.
Na prezydenta Krakowa?
Pytany, czy wystartuje na szefa partii, nie chciał odpowiedzieć. Zaznaczył, że poinformuje o tym w stosownym momencie, na razie pakuje się w swoim gabinecie w resorcie sprawiedliwości.
- Ja już tę decyzję (o ewentualnym starcie - red.) podjąłem wiele miesięcy temu. A jaka to jest decyzja? Trochę cierpliwości - powiedział Gowin.
Dopytywany, kiedy ogłosi decyzję, którą już podjął, odpowiedział: - Ogłoszę ją, kiedy skonsultuję się z przyjaciółmi z mojej partii.
Zaznaczył, że nie chodzi o to, aby umierać za Gowina, ale o to, żeby walczyć o Polskę.
- Poważnie zastanawiam się, jak powinna wyglądać PO, żeby spełniała oczekiwania Polaków - powiedział Gowin.
Przyznał jednocześnie, że rozważa start na prezydenta Krakowa w wyborach w 2014 r. - Kraków wart jest tego, żeby poświęcić się mu w całości - stwierdził.
Na pytanie, czy założy własną partię, odpowiedział, że swoją przyszłość lokuje w PO.
Głębokie różnice
Na wczorajszej konferencji prasowej, zorganizowanej przez Gowina po informacji premiera o jego dymisji, były już minister nie odpowiadał na pytania dziennikarzy.
Przedstawił jedynie sprawozdanie ze swojej działalności w resorcie sprawiedliwości. Powiedział również, że jego dymisja była naturalną rzeczą, w sytuacji "głębokich i stale pogłębiających się różnic między nim a Donaldem Tuskiem, co do kierunku działań rządu i co do wartości, na których ma się opierać polska polityka".
Premier zapewnił z kolei, że powodem dymisji Gowina nie były jego poglądy. Chodziło o to - jak wyjaśnił Tusk - że Gowin " bardziej koncentruje uwagę na politycznych aspektach swojej aktywności".
Dowodem na to, jest - w opinii szefa rządu - niedawna wypowiedź byłego już ministra ws. handlu zarodkami. Tusk dodał, że "kroplą goryczy" był "brak precyzji" w wyjaśnianiu tej kwestii przez Gowina na posiedzeniu rządu.
Autor: MAC/ ola/k / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24