Zarabianie na filmikach w sieci? Według coraz większej liczby Polaków to jak najbardziej realne - czytamy w dzisiejszym "Dzienniku Gazecie Prawnej".
Młode małżeństwo Michał i Paulina Stępień serwis YouTube wykorzystują do publikowania swoich filmików z przepisami kulinarnymi. Ich kanał KotletTV zdobył już taką popularność, że 27-latkowie mogli rzucić etaty w korporacjach. Podobnych im, utrzymującym sie z internetowej twórczości, jest w Polsce coraz więcej.
Dwa trzy filmiki
Codziennie Stepniowie publikują po dwa, trzy filmki z instruktażem przygotowania potraw. Od lipca 2009, kiedy rozpoczęli swoją działalność, takich klipów opublikowali już kilkaset. KotletTV odwiedziło już 5 mln osób. Michał zajmuje się, stroną techniczną - kręceniem i montowaniem filmików. Paulina natomiast jest ich bohaterką - czytamy w dzisiejszym "DGP".
Program partnerski
Dochody rodzinie Stępniów do niedawna przynosiły tylko zyski z reklam zamieszczonych na ich osobnej stronie internetowej. Od początku tego roku Youtube uruchomił jednak w Polsce program partnerski i zaczął dzielić się z popularnymi użytkownikami zyskami z reklam. Znacznie zwiększyło to dochody rodziny.
Podobnych twórców, muzyków, komików, czy autorów programów z wszelkimi poradami jest w Polsce koło setki - czytamy w gazecie. Dla większości z nich internetowa twórczość jest znacznym dodatkiem do pensji. Weronika Jagodzińska, prowadząca kanał o modzie Szusz1313, wpływy z niego ma na tyle duże, że kupuje sobie za nie ubrania i kosmetyki. Na Youtubie dorabia też m.in. Daniel Ciupryk, znany jako najszybszy raper świata - McSilk.
Zarabiających przybywa
Program partnerski, dla swoich użytkowników Youtube prowadzi w kilkunastu krajach. W Polsce partnerzy serwisu dostają ponad połowę z wpływu z reklam. Google właściciel serwisu potwierdza, że liczba zarabiających na nim osób rośnie. Analitycy firmy TubeMogul wyliczyli, że na współpracy z Youtubem przynajmniej dziesięciu użytkowników zarobiło ponad 100 tys. dolarów. 23-letni Shane Dawson w rok, na publikacji krótkich skeczy, zarobił aż 325 tys. dolarów.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu