Maciej Lasek, szef zespołu smoleńskiego przy KPRM powinien być niezależnym ekspertem, a wszedł w rolę polityka, i krytykuje innych, co jest niedopuszczalne - powiedziała w "Jeden na jeden" Beata Gosiewska, senator PiS. Skrytykowała w ten sposób stwierdzenia Laska, że przyczyny katastrofy smoleńskej są znane i nie potrzeba w tej sprawie ustawy, która pomoże wyjaśnić tę tragedię. - Nie wykluczam, że w Smoleńsku mogło dojść do zbrodni - dodała Gosiewska.
Gosiewska odniosła się w "Jeden na jeden" do czwartkowej wypowiedzi Laska, który w "Kropce nad i" stwierdził, że w jego opinii nie jest potrzebna ustawa smoleńska, "tylko po to, by wyjaśnić coś, czego ktoś nie rozumie", ponieważ przyczyny katastrofy są znane, a piloci popełnili błędy.
- Powinien być niezależnym ekspertem, a wszedł w rolę polityka i krytykuje innych, co jest niedopuszczalne - oceniła Gosiewska.
Dodała, że Lasek stał się "rzecznikiem rządu ds. objaśniania przyczyn katastrofy smoleńskiej".
- To człowiek zupełnie niewiarygodny, opłacany przez premiera, odpowiedzialnego za organizację tej wizyty (w Smoleńsku 10 kwietnia - red.) i śmierć naszych bliskich - stwierdziła.
Gosiewska skrytykowała też rząd Donalda Tuska. Jak stwierdziła, miał cztery lata, żeby wykazać, co się stało w Smoleńsku, a zamiast tego wykazał się kompletną indolencją.
- Jestem przekonana, że przez cztery lata mogliśmy szybko i uczciwie wyjaśnić przyczyny tej katastrofy. Badania niezależnych ekspertów wskazują, że na pokładzie samolotu do wybuchu bądź wybuchów - powiedziała Gosiewska.
I dodała: - Nie wykluczam, że mogło dojść do zbrodni.
"Krętactwa prokuratury"
Odnosząc się do tego, że wojskowa prokuratura oznajmiła, że opinie biegłych wykluczyły, aby na pokładzie tupolewa doszło do wybuchu, Gosiewska odpowiedziała: - Przez cztery lata słyszeliśmy wiele różnych kłamstw, półprawd i zupełnej nieprawdy.
I dodała: - Wiele krętactw prokuratury spowodowało, że straciliśmy do niej zaufanie.
Gosiewska zaznaczyła, że cieszy się natomiast z tego, że po kilku latach potwierdzono, że we krwi gen. Andrzeja Błasika nie było alkoholu.
20 marca Naczelna Prokuratura Wojskowa ujawniła opinię biegłych, zgodnie z którą zarówno gen. Błasik, jak i załoga Tu-154M, personel pokładowy i funkcjonariusze BOR byli trzeźwi w momencie katastrofy smoleńskiej.
Gosiewska pytana, dlaczego ekspertyza dotycząca gen. Błasika jest dla niej wiarygodna, a ekspertyza wykluczająca zamach nie, odpowiedziała: - Staramy się myśleć logicznie, słuchać tego, co mówią niezależni eksperci.
Odnosząc się do proponowanej przez PiS smoleńskiej ustawy, stwierdziła, że PiS od początku domagał się, aby powstał zespół, który będzie badał tę katastrofę w sposób merytoryczny, sprawny, niezależnie od bieżącej polityki.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński uważa, że potrzebna jest ustawa dotycząca wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej. Według niego ustawa miałaby doprowadzić do "zdecydowanego, intensywnego śledztwa" w sprawie katastrofy.
Autor: MAC/ ola / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24