Do zdarzenia doszło we wtorek przed godziną 14 w Gorzewie w gminie Ryczywół (Wielkopolska), kiedy policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego z Komendy Powiatowej w Obornikach próbowali zatrzymać do kontroli samochód dostawczy. - Kierowca zaczął uciekać, wjechał w polną drogę. Policjanci ruszyli za nim. Pościg trwał kilka kilometrów. W pewnym momencie kierowca wysiadł z samochodu, wyciągnął pistolet i zaczął strzelać do policjantów, którzy również odpowiedzieli ogniem - powiedział tvn24.pl młodszy aspirant Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO>>>
Jedna osoba nie żyje, dwóch policjantów jest rannych
Wiadomo, że w wyniku tego zdarzenia napastnik zginął, a dwóch policjantów jest rannych. - Jeden z funkcjonariuszy jest ranny w brzuch, a drugi w nogę. Zostali przewiezieni do szpitala - dodaje Borowiak.
Później rzeczniczka Wielospecjalistycznego Szpitala Miejskiego im. Józefa Strusia w Poznaniu Zuzanna Pankros poinformowała, że policjant z obrażeniami jamy brzusznej trafił Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym do tej placówki. Jest operowany. Dodała, że mundurowy był przytomny, ale w poważnym stanie.
Podinspektor Iwona Liszczyńska z wielkopolskiej policji przekazała zaś informację, że drugi z policjantów trafił do szpitala w Obornikach. Lekarz ze szpitala powiedział natomiast PAP, że "pacjent jest na oddziale chirurgicznym, stan pacjenta jest dobry".
Obaj policjanci - jak informowała Liszczyńska - zostali przyjęci do służby w 2019 roku - jeden ma 24 lata, drugi 35.
Napastnik "był wielokrotnie notowany"
Poinformowała też, że "napastnik to 53-letni mieszkaniec powiatu czarnkowsko-trzcianeckiego". - W przeszłości był wielokrotnie notowany przez policję za różnego rodzaju przestępstwa - powiedziała, dodając, że "w momencie zdarzenia nie był osobą poszukiwaną".
Liszczyńska przekazała, że z dotychczasowych ustaleń wynika, że napastnik strzelał do policjantów z broni czarnoprochowej, z rewolweru.
- Oględziny na miejscu zdarzenia nadal trwają, ustalamy dokładne okoliczności i przebieg zdarzenia – powiedziała. O sytuacji poinformowano też prokuraturę.
Jak dowiedział się portal tvn24.pl, jak dotąd oględziny auta, którym jechał napastnik, nie wykazały nielegalnych substancji. Nie miał on jednak uprawnień do prowadzenia samochodu. W aucie policjanci ujawnili drugą sztukę broni, także czarnoprochową.
Autorka/Autor: aa, akr/ tam, dap
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24