Jechał prawidłowo motorowerem, gdy nagle w Gołaszynie (woj. wielkopolskie) z podporządkowanej drogi wyjechał samochód osobowy i zajechał mu drogę. Kierujący jednośladem nie miał szans na reakcję, uderzył z impetem w bok auta. Mężczyzna z licznymi obrażeniami trafił do szpitala. Kierowca samochodu nie miał prawa jazdy.
Do wypadku doszło w niedzielę około godz. 16.20 w Gołaszynie na wiadukcie w kierunku na Górę. - 44-letni mieszkaniec Rawicza kierując volkswagenem, zajechał drogę motorowerzyście. Kierowca samochodu nie zastosował się do znaku "stop" - informuje Beata Jarczewska z Komendy Powiatowej Policji w Rawiczu.
Policjanci na miejscu zdarzenia ustalili, że kierowcą był 44-letni mieszkaniec Rawicza. Jak się okazało, mężczyzna nie miał prawa jazdy.
Motorowerzysta w szpitalu, kierowca trafi przed sąd
Motorowerzysta, 49-letni mieszkaniec gminy Bojanowo, trafił do szpitala. Ma złamaną kość w nadgarstku oraz w dłoni u prawej ręki, doznał również - jak informuje policja - uszkodzenia rzepki w prawym kolanie.
Dla sprawcy wypadku cała sprawa zakończy się przed sądem. - Odpowie za spowodowanie wypadku drogowego, nie uniknie również konsekwencji za kierowanie pojazdem bez wymaganych uprawnień - przekazała Jarczewska.
Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KPP Rawicz