Aż 260 tysięcy euro grzywny dziennie może zapłacić polski rząd, jeśli do świąt nie zmieni prawa dotyczącego modyfikowanej genetycznie żywności. Komisja Europejska domaga się zmian w ustawach o paszach i nasiennictwie.
Zdaniem unijnych urzędników przepisy zakazują wprowadzania na polski rynek nowych roślin modyfikowanych genetycznie, przy czym od 2002 roku, pod pewnymi restrykcjami nowe produkty GMO mogą być sprzedawane w całej Unii.
Jednak Polska zdecydowanie sprzeciwiała się jakiejkolwiek obecności roślin modyfikowanych na naszym rynku. Już kilka miesięcy temu ostrzegano nas, że musimy zmienić przepisy dotyczące nasion, jednak stanowisko rządu było jednoznacznie: - Zakazów nie zmienimy - mówili politycy Prawa i Sprawiedliwości.
Później pojawił się problem pasz. Na list Komisji Europejskiej w tej sprawie rząd musi odpowiedzieć do 23 grudnia. Jeśli znów odmówimy zmiany prawa, KE pozwie Polskę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, a ten proces, jak twierdzą eksperci, raczej przegramy.
"Gazeta Wyborcza" dotarła do wyliczeń ekspertów z Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej. Wynika z nich, że za każdy dzień zwłoki w dostosowaniu prawa grozi nam od 4,3 do nawet 260 tys. euro grzywny. Dodatkowo koncerny handlujące GMO będą mogły żądać odszkodowań, jeśli ETS uzna, że łamiemy europejskie prawo.
Polacy są niechętni obecności GMO na naszym rynku. Prawie 80 procent deklaruje, że nie chce kupować zmodyfikowanej genetycznie żywności.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24