Generał Stanisław Koziej, były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, napisał trzeci w tym roku list otwarty do prezydenta Andrzeja Dudy i premier Beaty Szydło. Pyta w nim, kiedy zostanie wyznaczony Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych na czas wojny. Materiał "Faktów po Południu".
"Bardzo mi przykro, że już trzeci raz piszę do Pana Prezydenta i Pani Premier list otwarty w tej samej sprawie i to tak oczywistej jak zapewnienie możliwości skutecznego kierowania obroną Rzeczypospolitej Polskiej w razie wojny". Tak zaczyna się list napisany przez generała Kozieja.
"Bardzo się dziwię, że Pan Prezydent na to pozwolił. Ale jeśli już tak się stało, to jeszcze dziwniejsze i w dodatku niezmiernie ryzykowne dla polskiej obronności jest wstrzymywanie się przez Panią Premier i Pana Prezydenta ze wskazaniem innej osoby do realizacji tych nakazanych ustawowo zadań" - możemy przeczytać w liście.
"To jest wyraz lekceważenia zagrożeń"
W Polsce - zwracał uwagę generał Stanisław Koziej - od pięciu miesięcy nie ma wskazanego naczelnego dowódcy Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych na czas wojny.
- Polska chyba jest jedynym krajem na świecie, w którym nie wiadomo, kto będzie dowodził siłami zbrojnymi, jeśliby wybuchła wojna - skomentował to dla TVN24. - To jest pewien wyraz lekceważenia zagrożeń wojennych - dodał.
"Nie może się pogodzić"
- Myślę, że generał Kozieł, który piastował bardzo wysokie stanowiska w przeszłości, nie może pogodzić się z tym, że już ich nie piastuje - tak na list zareagował Ryszard Czarnecki, europoseł PiS. Generał Roman Polko, który kierował Biurem Bezpieczeństwa Narodowego za czasów Lecha Kaczyńskiego, wyraził z kolei opinię, że "to właśnie minister Koziej doprowadził do rozbicia systemu dowodzenia, w którym nie wiadomo, kto za co odpowiada". Przyznał jednak, że obecny minister obrony Antoni Macierewicz "obciął głowę" systemowi dowodzenia Wojska Polskiego.
"Tracimy wiarygodność w NATO"
Naczelny dowódca na czas wojny formalnie powoływany jest w chwili wybuchu wojny, w czasie pokoju jest natomiast osobą wskazaną do pełnienia tej funkcji. Bierze udział w ćwiczeniach, opracowuje plany obronne razem ze sztabem generalnym. - Proces przygotowania takiego dowódcy jest procesem długotrwałym. Tracimy wiarygodność w NATO - przekonywał w rozmowie z TVN24 generał Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych.
Autor: bpm//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: PKW KFOR, Twitter