Telewizja Polska naruszyła dobra osobiste miasta Gdańska i musi za to przeprosić – orzekł Sąd Apelacyjny w Warszawie. Chodzi o materiał wyemitowany w TVP w 2016 roku. W związku z tym nadawca ma wydać oświadczenie w tej sprawie i wpłacić 50 tysięcy zadośćuczynienia na konto gdańskiego Centrum Wsparcia Imigrantów i Imigrantek. Wyrok jest prawomocny.
Materiał państwowej telewizji z października 2016 roku skupiał się na ówczesnym prezydencie miasta Pawle Adamowiczu oraz na powołanej przez miasto gdańskiej Radzie Imigrantów i Imigrantek.
Decyzję o wytoczeniu procesu śp. prezydent Adamowicz podjął osobiście. Gdański magistrat zauważa na swojej stronie internetowej, że wyrok zapadł "niemal dokładnie w 25 miesięcy po tym, jak doszło do zabójstwa prezydenta Gdańska". Paweł Adamowicz zmarł 14 stycznia 2019 roku po ataku w czasie finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Przeprosiny, wpłata na rzecz Centrum Wsparcia Imigrantów i Imigrantek
We wtorek Sąd Apelacyjny w Warszawie podtrzymał wyrok, który zapadł w tej sprawie w styczniu 2020 roku. Wówczas państwowa telewizja złożyła apelację.
Sąd nakazał nadawcy opublikowanie oświadczenia następującej treści: "Telewizja Polska S.A. przeprasza Gminę Miasta Gdańska za naruszenie jej dóbr osobistych w postaci dobrego imienia, wiarygodności publicznej i zaufania społecznego w materiale wideo o zabarwieniu ksenofobicznym i rasistowskim, komentującym powołanie w Gdańsku Rady Imigrantów, wyemitowanym jako materiał wprowadzający do telewizyjnego magazynu 'Minęła dwudziesta' w TVP Info z dnia 31 października 2016 roku oraz udostępnionym w tym dniu na fanpage’u TVP Info na Facebooku i Twitterze i na stronie internetowej www.tvp.info".
Sąd orzekł również, że TVP musi wpłacić w ramach zadośćuczynienia 50 tysięcy złotych na konto Centrum Wsparcia Imigrantów i Imigrantek w Gdańsku.
"Bardzo jednostronny i wybiórczy"
Sędzia Małgorzata Kuracka w ustnym uzasadnieniu stwierdziła, że "niewątpliwie ten materiał został sporządzony w sposób niedopuszczalny, który nie licował z powagą i misją telewizji publicznej". - Miał charakter bardzo jednostronny i wybiórczy – dodała.
Materiał z 2016 roku
O szczegółach materiału napisał na swojej stronie także gdański magistrat.
"Dotyczył on Pawła Adamowicza i Rady ds. Imigrantów, powołanej przez Miasto Gdańsk. Temat zilustrowano nagraniami filmowymi zagranicznych stacji telewizyjnych, które miały przedstawiać imigrantów jako ludzi agresywnych, nieokrzesanych, wręcz groźnych. Towarzyszyła temu sugestia, że prowadzona przez Miasto Gdańsk polityka na rzecz imigrantów tak naprawdę ma na celu wywołanie emocji społecznych, które umożliwiłyby 'przykrycie' problemów Pawła Adamowicza z prokuraturą. Zamieszczono też wyrwaną z kontekstu wypowiedź prezydenta Gdańska: 'Nie ma prawdziwych Polaków! Można zeskanować każdego z nas i wyszedłby niezły przegląd narodowościowej tablicy Mendelejewa. To nas wzbogaca! Imigrantka i imigrant to jest szansa dla Gdańska! Każdy człowiek wzbogaca miasto!'" – czytamy.
Źródło: tvn24.pl, gdańsk.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock