Do powstałej w lutym 2018 roku Służby Ochrony Państwa (SOP) dołączyło do tej pory 127 policjantów, których średnia wieku to 39 lat - taka informacja znalazła się w odpowiedzi udzielonej przez SOP na pytania postawione przez posła Platformy Obywatelskiej Krzysztofa Brejzę.
Kłopoty z egzaminem sprawnościowym w SOP
W odpowiedzi dla posła Brejzy przekazano, że osoby przechodzące do SOP z innych służb nie muszą przechodzić testów sprawnościowych. Natomiast już po dołączeniu do tej formacji, co najmniej raz na rok - jak każdy funkcjonariusz SOP - muszą zdać egzamin z wychowania fizycznego.
Według źródeł tvn24.pl zbliżonych do SOP większość funkcjonariuszy, którzy przeszli z policji, miała problem z zaliczeniem egzaminu we wrześniu ubiegłego roku, a także egzaminu poprawkowego w bieżącym roku.
- Za pierwszym razem brzuchaci policjanci umierali na egzaminie, którego większość z nich nie zaliczyła. Teraz było niewiele lepiej - relacjonuje jeden z naszych rozmówców.
Kontrolerzy szukają alkoholu
Kilka tygodni temu - jak ustalił portal tvn24.pl - w wydziale szkolenia przy ul. Miłobędzkiej funkcjonariusze kontroli wewnętrznej SOP u jednego z instruktorów WF-u szukali alkoholu, który miał być wręczany mu w zamian za zaliczenie egzaminu.
- Ten instruktor nie chciał przepuścić policjantów, którzy sobie nie radzili. Dlatego złożono na niego donos, że bierze łapówki w postaci alkoholu. W efekcie wysłali kontrolę, ale nic nie znaleźli - mówi jeden z naszych informatorów.
Według naszych informacji skontrolowano jednego z najbardziej doświadczonych instruktorów, który wcześniej kierował wydziałem szkolenia fizycznego i ma opinię wyjątkowo surowego.
- Nie jest lubiany, ale jest bardzo uczciwy. Sam utrzymuje formę, biega i nikomu nie popuści, nawet jak brakuje tylko jednego podciągnięcia. Mawia zwykle: "ma zdawać jeszcze raz" - przyznaje rozmówca tvn24.pl.
- Sam nieraz próbowałem go przekonać, by komuś odpuścił choć trochę, ale on nie przymykał oka. Teraz uwalił policjantów i się na nim odegrali donosem. Dali do zrozumienia, że to ostrzeżenie - dodaje inny.
Rzecznik SOP Bogusław Piórkowski potwierdza w rozmowie z tvn24.pl, że po sygnale doszło do kontroli, ale - jak zaznacza - w jej wyniku nie znaleziono alkoholu.
SOP nie chce ujawnić wyników egzaminu
Szefem zarządu kadr i szkolenia jest Andrzej Sidorowicz-Radzikowski, były komendant powiatowy policji. Funkcję jego zastępcy od listopada zeszłego roku pełni Jolanta Buczyńska-Koc, która była wcześniej wiceszefem szkoły policyjnej w Słupsku. Była policjantka - jak ujawnił portal tvn24.pl - zanim trafiła do zarządu odpowiadającego za szkolenie po przyjściu do SOP, sama przeszła kilkudniowe szkolenie.
Służby prasowe SOP wyjaśniały wtedy, że każdy funkcjonariusz przeniesiony z innej formacji mundurowej jest "objęty szkoleniem zawodowym podstawowym uzupełniającym w wymiarze 32 godzin szkoleniowych".
Zdaniem naszych informatorów niezaliczenie egzaminu nie powoduje odsunięcia od obowiązków, ale odbija się na kieszeni funkcjonariuszy - skutkuje obniżeniem stałych dodatków do pensji, uniemożliwia też uzyskiwanie nagród finansowych.
- Na uposażenie w SOP składa się podstawa i dodatek, który może sięgać nawet 30 procent. Ci, którzy nie zaliczą wuefu, nie mogą otrzymywać żądnych nagród, a ich dodatek nie może być większy niż pięć procent. Dla niektórych może to oznaczać znaczne obniżenie pensji - tłumaczy jeden z naszych rozmówców.
Odpowiedzi rzecznika SOP
Rzecznik SOP nie chciał odpowiedzieć na wysłane 11 marca pytanie o to, ilu funkcjonariuszy tej służby, którzy przyszli z policji, nie zdało egzaminu sprawnościowego. - Nie mamy takich informacji. Wiadomo, ilu funkcjonariuszy zdało, ale nie zaznacza się, w jakich formacjach byli wcześniej - tłumaczy Bogusław Piórkowski.
Zapytaliśmy więc o ogólną informację na temat wyników egzaminu, bez rozróżnienia na byłych policjantów i pozostałych zdających.
Rzecznik odpisał: "Do testu sprawności fizycznej w roku 2018 przystąpiło 1817 funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa. Egzaminu nie zaliczyło 58. W 2019 roku do testu sprawności fizycznej przystąpiło 115 funkcjonariuszy, nie zaliczyło 6".
Autor: Grzegorz Łakomski / Źródło: tvn24.pl