W tydzień po wypadku polskiego autokaru we Francji, wierni przez cały dzień modlą się w sanktuarium La Salette. Stąd pielgrzymi wyruszyli w drogę, która dla wielu okazała się ostatnią.
Polscy saletyni, którzy mieszkają w La Salette, przez cały ubiegły tydzień organizowali modlitwy w intencji zmarłych Polaków.
Jednak, jak mówi ksiądz Zbigniew Cybulski, dziś mają one szczególny charakter. - Modlitwy za zmarłych Polaków odbywają się przy każdej okazji: modlitwy różańcowej, Mszy Świętej i Nieszporów i Jutrzni - mówił duchowny.
Modlitwy odbywają się w intencji poległych, ale też rannych.
Wierni pogrążeni w zadumie pytają księży, dlaczego do niego doszło. Wczoraj do sanktuarium przyjechała część rodzin rannych Polaków i wspólnie z nimi księża modlili się o szybki powrót do zdrowia 24-ch rannych.
Dokładnie tydzień temu doszło do jednej z największych katastrof drogowych z udziałem Polaków. Autobus wiozący pielgrzymów rozbił się na stromym zjeździe w okolicach Vizille we francuskich Alpach. Zginęło 26 Polaków, a 24 zostało rannych.
Źródło: IAR