- Powiedzieć wraz z wami "miłosierdzie", to powiedzieć: szansa, przyszłość, zaangażowanie, zaufanie, otwartość, gościnność, współczucie, marzenia - powiedział papież Franciszek w czwartek na krakowskich Błoniach. Dodał, że Kościół chce uczyć się od młodych, "aby odnowić swoją ufność w miłosierdzie Ojca".
Na krakowskich Błoniach powitano papieża Franciszka. Ojciec Święty jechał na powitanie tramwajem, w którym towarzyszyło mu 15 niepełnosprawnych dzieci z opiekunami. Potem oficjalnie powitał go metropolita krakowski, kard. Stanisław Dziwisz.
"W tych dniach Polska przybiera się świątecznie"
- Wreszcie się spotykamy! Dziękuję za to gorące powitanie! - rozpoczął swoją homilię papież Franciszek. - Dziękuje kardynałowi Dziwiszowi, biskupom, kapłanom, zakonnikom, seminarzystom i wszystkim, którzy wam towarzyszą - dodał. Papież Franciszek podziękował również św. Janowi Pawłowi II „za to, że wymarzył i dał impuls do tych spotkań”. - Towarzyszy nam on z nieba, gdy widzimy wielu młodych ludzi z tak różnych narodów, kultur, języków, przybyłych jedynie z jednego powodu: aby świętować żywą obecność Jezusa pośród nas - powiedział. Jak stwierdził papież Franciszek, "w tych dniach Polska przybiera się świątecznie" i "chce być wiecznie młodym obliczem Miłosierdzia". - W ciągu lat mojego biskupstwa nauczyłem się jednego; nie ma nic piękniejszego niż podziwianie pragnień, zaangażowania, pasji i energii, z jaką wielu młodych ludzi przeżywa swoje życie - zwrócił się papież do tłumu.
"Serce miłosierne potrafi dzielić swój chleb z głodnym"
- To dar z nieba, gdy możemy widzieć, jak wielu z was, z waszymi pytaniami, stara się zmieniać istniejący stan rzeczy. To wspaniałe i raduje się moje serce, gdy widzę jak bardzo jesteście żywiołowi - powiedział. Jak powiedział papież Franciszek, Kościół chce uczyć się od młodych, "aby odnowić swoją ufność w miłosierdzie Ojca". Według niego, miłosierdzie ma zawsze młode oblicze. - Serce miłosierne potrafi dzielić swój chleb z głodnym, serce miłosierne otwiera się, aby przyjmować uchodźców oraz imigrantów. Powiedzieć wraz z wami „miłosierdzie”, to powiedzieć: szansa, przyszłość, zaangażowanie, zaufanie, otwartość, gościnność, współczucie, marzenia - powiedział papież. Dodał, że napełnia go bólem, gdy spotyka ludzi młodych, którzy zdają się być przedwczesnymi "emerytami". - Martwi mnie, gdy widzę ludzi młodych, którzy „rzucili ręcznik” przed rozpoczęciem walki. Którzy się „poddali”, nie rozpocząwszy nawet gry. Którzy idą ze smutną twarzą, jak gdyby ich życie nie miało żadnej wartości. Są to ludzie młodzi zasadniczo znudzeni… i nudni - powiedział.
- To trudne, a zarazem jest dla nas wyzwaniem, kiedy ludzie młodzi porzucają swoje życie w poszukiwaniu „oszołomienia” czy też owego wrażenia, że żyją, wchodząc na mroczne drogi - dodał. Papież Franciszek powiedział do tłumu, że jeśli chcą życia pełnego, muszą pozwolić się wzruszyć. - Ponieważ szczęście rodzi się i rozkwita w miłosierdziu: ono jest Jego odpowiedzią, zaproszeniem, wyzwaniem, Jego przygodą: miłosierdzie - stwierdził. - Zatem wszyscy prośmy teraz Pana: zaangażuj nas wszystkich w przygodę miłosierdzia! Zaangażuj nas w przygodę budowania mostów i burzenia murów (płotów i zasieków); zaangażuj nas w przygodę spieszenia z pomocą ubogiemu, temu, kto czuje się samotny i opuszczony, kto już nie odnajduje sensu swego życia - dodał papież.
"Chcemy budować świat bardziej solidarny"
Papieża Franciszka powitał na Błoniach metropolita krakowski, kard. Stanisław Dziwisz. - Od dwóch dni trwa w naszym mieście wielkie święto wiary. Młodzi pochodzący dosłownie z całego świata spotykają się razem, modlą się, dzielą się doświadczeniem wiary i radują się z przynależności do Kościoła - wielkiej wspólnoty ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Pana - zaczął swoje wystąpienie kard. Dziwisz.
Jak dodał, Światowe Dni Młodzieży odbywają się w mieście "w sposób szczególny związanym z inicjatorem Światowych Dni Młodzieży - świętym Janem Pawłem II". - Dzisiaj witamy serdecznie Piotra naszych czasów w gronie uczestników Światowego Dnia Młodzieży - powiedział kard. Dziwisz witając papieża Franciszka.
- Jest nas wielu, bardzo wielu - młodych i mniej młodych. Wszyscy jesteśmy młodzi duchem, bo Ewangelia, którą żyjemy, jest zawsze młoda, zawsze aktualna, przemawiająca do umysłów i serc każdego pokolenia - dodał.
W swoim przemówieniu podkreślił, że "żyjemy w niełatwym świecie, wstrząsającym konfliktami i przemocą". - Chcemy z Jezusem budować świat bardziej ludzki i bardziej solidarny - zapewnił.
Autor: jaz//gak / Źródło: tvn24