Farfał: zawieszono mnie bezprawnie

- Decyzja Rady Nadzorczej TVP o zawieszeniu w pełnieniu obowiązków prezesa nie ma mocy prawnej - twierdzi w specjalnym oświadczeniu zawieszony p.o. prezesa TVP, Piotr Farfał.

Według Farfała, "zarówno przebieg tzw. posiedzenia Rady Nadzorczej, jak i zasadność podejmowanych w jego trakcie uchwał są nieważne. Wynika to ze stanowiska doktryny prawa cywilnego i handlowego". Farfał cytuje w oświadczeniu publikację Ryszarda Czerniawskiego "Kodeks spółek handlowych. Przepisy o spółce akcyjnej, Komentarz".

Zdaniem Farfała publikacja ta wskazuje, iż zgodnie z art. 369 par 4 k.h.s. mandaty członków zarządu wygasły przed podjęciem decyzji o jego zawieszeniu,

"Działania bezzasadne i bez mocy prawnej"

Piotr Farfał wskazuje, że według k.s.h. wcześniej wymieniony przepis stosuje się odpowiednio do kadencji i mandatu członka Rady Nadzorczej. Jego zdaniem Zwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy TVP SA zostało zamknięte w dniu 3 lipca 2009 r. o godz. 10.30. Tymczasem na dzień 3 lipca 2009 r. o godz. 11.00 było zwołane posiedzenie Rady Nadzorczej.

- Po zamknięciu Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy TVP SA przez Ministra Skarbu Państwa 3 lipca 2009 r. o godz. 10.30 wygasł mandat członków Rady Nadzorczej TVP SA po uprzednim upływie ich kadencji. Od tej chwili nie ma już Rady Nadzorczej TVP SA" - czytamy w oświadczeniu.

"TVP działa normalnie"

Według Farfała dalsze podejmowanie działań przez niektórych byłych członków byłej Rady Nadzorczej "uznać należy za bezzasadne i pozbawione mocy prawnej".

- Jednocześnie informuję, że Zarząd TVP SA, jak również cała Spółka funkcjonują normalnie, wykonując swą misję nadawcy publicznego - zapewnił. Zaapelował do opinii publicznej o zrozumienie jego działań, gdyż są one podejmowanie "w interesie tak spółki, jak i telewidzów".

Tymczasem rzecznik prasowy TVP poinformował, że w związku z próbą "kreowania nieprawdziwych informacji" dotyczących sytuacji w TVP, "podjęto decyzję o przeniesieniu biur i sekretariatów zawieszonych członków zarządu: Marcina Bochenka i Sławomira Siwka do budynków TVP przy Placu Powstańców w Warszawie.

Siwek: o wszystkim zdecyduje sąd

Natomiast powołany w piątek przez Radę Nadzorczą na stanowisko p.o. prezesa TVP Sławomir Siwek powiedział, że rozstrzygnięcie sprawy legalności decyzji rady będzie należeć do sądu. - Na tym etapie to nie jest ani sprawa moja, ani Piotra Farfała. To jest sprawa sądu i ze spokojem czekam na decyzję. Jakakolwiek ona będzie, ja się jej podporządkuję. Istotne jest, żeby dla dobra spółki została podjęta szybko - powiedział Siwek.

Dodał, że chodzi o decyzję o wpisaniu nowych członków zarządu do KRS-u. Poinformował ponadto, że dokumenty w tej sprawie zostaną złożone do sądu w poniedziałek.

Odnosząc się do decyzji o przeniesieniu biur, Siwek powiedział, że "dowiedział się o niej z PAP w drodze do Olsztyna na zaproszenie przyjaciół, na koncert galowy poezji śpiewanej na zamku olsztyńskim". - Będę tam wśród wspaniałych ludzi słuchał wspaniałej muzyki. I to powinna być twarz telewizji, a nie twarz Piotra Farfała. Tego typu imprezom telewizja powinna patronować - oświadczył.

Burza w TVP

W piątek pięciu członków Rady Nadzorczej TVP zawiesiło Farfała w pełnieniu funkcji p.o. prezesa, a na jego miejsce powołało Sławomira Siwka, zaś członkiem zarządu mianowało Marcina Bochenka. Minister skarbu, który w piątek rano ogłosił zamknięcie otwartego we wtorek Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy TVP, co oznaczało jednocześnie zakończenie trzyletniej kadencji Rady Nadzorczej TVP, nie uznaje tych decyzji. Popiera je natomiast Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Farfał zapowiedział zaskarżenie decyzji do sądu.

Źródło: PAP, lex.pl

Czytaj także: