Prawo i Sprawiedliwość było zawsze co najmniej ostrożne w sprawie samorządności w Polsce. Nie lubi jej rozwoju, nie podoba im się to - mówił w "Faktach po Faktach" Andrzej Olechowski, były szef MSZ i były minister finansów. Ocenił, że sugestia obozu rządzącego jest taka, że "jak nie wybierzecie PiS-u, to nie dostaniecie pieniędzy".
Nam niestraszne są te wszystkie pomruki z zagranicy, pomruki naszych konkurentów politycznych - mówił w niedzielę premier Mateusz Morawiecki podczas konwencji regionalnej PiS w Szczecinie. Do jego słów w "Faktach po Faktach" odniósł się Andrzej Olechowski.
"Słowa niosą naszych głównych aktorów"
- Polska potrzebuje pewnej spójności między władzą centralną a samorządami. Samorządy z rządem, rząd z partią, partia z narodem - taki jest pomysł (Prawa i Sprawiedliwości - red.). Słyszeliśmy to już kiedyś przez ładnych parę lat, w komunizmie - mówił Olechowski.
Dodał, że "PiS był zawsze co najmniej ostrożny w sprawie samorządności w Polsce, nie lubi jej rozwoju, nie podoba im się to". - Zawsze postulowałem, że opozycja powinna się afiszować jako obrońca samorządności, pod tym kątem się zbierać - wskazał. Według Olechowskiego "teraz padają tezy o oddzielnych księstwach", czyli "tam, gdzie PiS nie rządzi, to jest zdrada Polski".
"Szokujące myślenie"
Morawiecki w Szczecinie, mówiąc o "konkurentach politycznych", sugerował, że chcą oni "doprowadzić do fragmentacji Polski, jak w dawnym rozbiciu dzielnicowym".
- Bardzo słowa niosą tych naszych głównych aktorów: premiera (Mateusza Morawieckiego), prezydenta (Andrzeja Dudę), pana (Jarosława) Kaczyńskiego... Ujawniają myślenie, które jest zupełnie szokujące - ocenił tę wypowiedź Olechowski. Jego zdaniem w tego rodzaju wypowiedziach "główna sugestia jest taka, że jak nie wybierzecie PiS-u, to nie dostaniecie pieniędzy".
- To bardzo ograniczone, bo ogromna większość pieniędzy, które gminy zatrzymują u siebie lub otrzymują, wynika z ustawy. Chodzi o to, żeby ludzi, którzy się na tym do końca nie znają, przekonać - ocenił.
"Poparcie dla Unii to nie jest rzecz dana na zawsze"
Olechowski odniósł się także do słów prezydenta Andrzeja Dudy z Leżajska, który mówił tam o Unii Europejskiej, jako o "wyimaginowanej wspólnocie". Według Olechowskiego, była to "najbardziej bolesna i potencjalnie groźna" wypowiedź, którą ostatnio usłyszeliśmy. - Prezydent powiedział rzecz absurdalną. Twierdzi, że Unia niekoniecznie jest na zawsze, tam jest taki ciąg myślowy - przekonywał.
Przyznając, że w Polsce poparcie dla członkostwa w Unii utrzymuje się na wysokim poziomie zaznaczył, że "poparcie dla Unii to nie jest rzecz dana na zawsze". - To będzie ewoluować - powiedział Olechowski.
"PiS-owi zawsze Unia dolegała"
Olechowski pytany o możliwość polexitu, czyli wyjścia Polski z Unii Europejskiej, przypomniał, że kiedy pytano Brytyjczyków przed referendum w sprawie brexitu, to "bardzo niewielu wierzyło, że do tego dojdzie". - Żyjemy w czasach, w których rozsądek ustępuje emocjom. Te emocje można niesłychanie rozbuchać. Ludzie, mimo kalkulacji, uważają: "trudno, zapłacę" - ocenił. Zdaniem Olechowskiego, "PiS byłby bardzo ofensywny w tej sprawie". - PiS-owi zawsze Unia dolegała. To nie jest zgodne z ich myśleniem. W ich materiałach programowych Unia jest mrzonką, prezydent Duda powtarza te rzeczy - mówił. Przestrzegł jednak, że "Polska nie ma gdzie wyjść".
- Wielka Brytania może ot tak wyjść, w przestrzeń, bo jest ogromną gospodarką, atomową potęgą, krajem o globalnym zasięgu. Ale gdzie Polska ma wyjść? Między Niemcy a Rosję? - pytał.
Autor: akw//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24