F-16 muszą przechwycić wroga, Su-22 trafić bombą w cel, a śmigłowce na czas dolecieć z transportem - tak co roku wyglądają wojskowe ćwiczenia w 31. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Krzesinach. Każdego roku na ZLOCIE można zobaczyć, czym lata nasza armia, ale idą wielkie zmiany. Wysłużone maszyny zastąpić mają najnowocześniejsze zdobycze technologii.
W armii szykuje się wielka rewolucja. Radzieckie samoloty Su-22, popularnie zwane "sukami" mają przed sobą ostatnie dwa lata służby. Półwieczne iskry w Krzesinach są przedostatni raz.
- Iskra jest już 50-letnim samolotem, a my dalej nie mamy nic. W Dęblinie do szkolenia zaawansowanego jest potrzebny nowy samolot odrzutowy - mówi płk Waldemar Gołębiowski, dowódca 41. Bazy Lotnictwa Szkolnego.
W przyszłym roku poznamy nowy samolot szkolny, ruszą też przetargi na uzbrojone samoloty bezzałogowe, które zastąpią wysłużone "suki".
- Jedna ze szkół latania na samolotach bezzałogowych mówi, że jeżeli pilot jest przeszkolony na samolot bezzałogowy, a pilot zawsze jest tym, który naciska spust, czyli zrzuca bombę, albo strzela pociskiem, to jest mu prościej - wyjaśnia gen. Tadeusz Mikutel, dowódca 1. Skrzydła Lotnictwa Taktycznego.
Zmiany, zmiany
Jak dowiedział się TVN24, część pilotów Su-22 przesiądzie się na myśliwce F-16. Coraz częściej mówi się także o 4. eskadrze myśliwców, która mogłaby składać się z używanych F-16. Oficjalnie natomiast mówi się o tym, że szkolno-śmigłowy samolot szkoleniowy PZL-130 Orlik dostanie elektronikę myśliwców i w powietrzu będzie "udawał" odrzutowiec. Ma to obniżyć koszty szkolenia.
- Będzie to pełny system, który gwarantuje optymalny sposób szkolenia - wyjaśnił gen. Lech Majewski, Dowódca Sił Powietrznych.
To nie koniec zmian, bo samego Dowódcę zastąpi Inspektor Sił Powietrznych, który po reformie będzie zarządzać maszynami marynarki i wojsk lądowych.
Autor: pk/jk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24