Premier Donald Tusk zapowiedział reformę systemu opieki zdrowotnej. – Będzie reforma, rewolucji nie będzie – mówił. O pomoc zwrócił się do opozycji – PiS i LiD: - Do naprawy systemu zdrowia zaprosimy wszystkich ponad podziałami. To wielkie narodowe zadanie – podkreślił.
Rząd Tuska chce zwiększenia dostępności do usług medycznych i zredukowania czasu oczekiwania na nie. Pracownicy służby ochrony zdrowia mają się zaś doczekać godziwych wynagrodzeń: - Nie można więcej szantażować lekarzy ich poczuciem odpowiedzialności za zdrowie pacjentów – mówił Tusk.
Premier zapowiedział, że sieć szpitali zostanie ukształtowana przez "wybór pacjentów, dokonany na podstawie oceny poziomu danej placówki, a nie przez polityczne decyzje rządu".
Zapowiedział podział NFZ na konkurujące między sobą instytucje ubezpieczenia zdrowotnego. - Chcemy, aby to ubezpieczyciele zabiegali o nasze składki i żeby to pacjent stał się realnym dysponentem swojej składki zdrowotnej - podkreślił.
Według niego, szpitale trzeba przekształcić w spółki prawa handlowego: - I nie ma to nic wspólnego z prywatyzacją – mówił premier. – Niech o losie tych placówek decydują ich gospodarze, czyli samorządy – dodał.
Tusk zdeklarował, że jego rząd chce m.in. "kontynuować zarzucony program restrukturyzacji placówek ochrony zdrowia", precyzyjnie określić zakres i wartość usług zdrowotnych i stworzyć urząd nadzoru systemu ubezpieczeń zdrowotnych oraz stworzyć system ubezpieczeń dodatkowych.
- Co trzy miesiące będziemy robić przegląd listy leków refundowanych – deklarował premier. Dodał, że na liście powinny się znaleźć m.in. leki na rzadkie schorzenia pediatryczne.
Szef rządu oświadczył, że chce zwiększyć środki z budżetu na wynagrodzenie stażystów i rezydentów. Zapowiedział ułatwienie otwierania specjalizacji, uproszczenie zasad ich uzyskiwania oraz zbadanie celowości lekarskiego egzaminu podyplomowego oraz szybkie rozważenie jego modyfikacji.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24