- Ta pomoc byłaby znacznie większa, gdyby był stan klęski żywiołowej - twierdził w "Rozmowie Rymanowskiego" poseł SLD Ryszard Kalisz, były minister spraw wewnętrznych i administracji. - To prawda - zgadzał się z nim poseł Ludwik Dorn (również były szef MSWiA). Politycy jednocześnie zaznaczyli, że ogłoszenie stanu klęski żywiołowej to ostateczność, a rząd powinien podjąć taką decyzję z niezwykłą rozwagą.
- Jeżeli pojawi się perspektywa konieczności na przykład ewakuacji znacznych połaci wielkich miast bądź suburbii (przedmieść, dzielnic podmiejskich), to trzeba ogłaszać stan klęski żywiołowej natychmiast - mówił Ludwik Dorn. - Bo wtedy nie można zdać się na dobrą wolę ludzi, czy oni opuszczą, czy nie opuszczą [swoje domostwa-red.] - precyzował były marszałek Sejmu.
- W przypadku stanu klęski żywiołowej, Rada Ministrów musi zważyć na życie ludzi i zapobieżenie utraty życia, a nie na jakiekolwiek cele polityczne - mówił z kolei Ryszard Kalisz. - Cele polityczne powinny odejść w bok - kontynuował poseł odnosząc się do tego, że ogłoszenie stanu klęski znacznie opóźni wybory prezydenckie. Kalisz dodał, iż ma nadzieję, iż decyzja o wprowadzeniu (bądź nie) klęski żywiołowej, będzie podjęta "zgodnie ze stanem faktycznym".
"Ta pomoc byłaby znacznie większa, gdyby był stan klęski żywiołowej"
Posłowie odnieśli się również do dzisiejszej deklaracji Donalda Tuska, że na pomoc mogą liczyć wszyscy dotknięci powodzią (także ci, którzy się nie ubezpieczyli). Według Ludwika Dorna, deklaracja szefa rządu to oczywistość. - Pan premier powiedział, że słońce staje na wschodzie, a zachodzi na zachodzie. Oczywiście pomoc dostaną, bo to jest ustawowo określone - mówił polityk. - Dobrze, że to powiedział, ale to nie jest wielka pomoc - dodał.
- Ta pomoc byłaby znacznie większa, gdyby był stan klęski żywiołowej - przekonywał z kolei Ryszard Kalisz. Jak wyjaśnił, wtedy to państwo przyjmuje na siebie kwestie odszkodowań. Zgodził się z nim Ludwik Dorn, który powiedział, że stan klęski żywiołowej powoduje "przeniesienie odpowiedzialności, jeśli chodzi o odszkodowania, na państwo".
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAp\EPA