W szczecińskim szpitalu klinicznym na Pomorzanach w związku z awarią prądu w niedzielę późnym wieczorem ewakuowano 21 noworodków i osiem matek. Wiadomo, że w szpitalu przywrócono już zasilanie. Nie wiadomo, co było przyczyną awarii.
Awaria objęła trzy kliniki: ginekologii i położnictwa, patologii noworodków oraz ginekologii onkologicznej. Łącznie pacjentami tych trzech klinik jest 65 osób, z czego 21 noworodków i wcześniaków. Pozostałe osoby to kobiety ciężarne i te tuż po porodzie.
Na oddziale pozostały osoby, których stan na to pozwala.
Pod kontrolą
Jak poinformowała rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego Elżbieta Sochanowska noworodki ewakuowano karetkami pogotowia; niektóre w inkubatorach. Dzieci przewieziono do szpitala w dzielnicy Zdroje. Personel trzech klinik, w których wystąpiła awaria, pojechał z ewakuowanymi wcześniakami, by wspomóc tamtejszych lekarzy. Akcję wspomagała policja i straż miejska. Na miejscu był wojewoda zachodniopomorski Marcin Zydorowicz.
Jak powiedział wojewoda dziennikarzom, w związku z awarią dyrektor szpitala podjął decyzję o ewakuacji części pacjentów i - jak zapewnił - sytuacja jest na bieżąco monitorowana.
Powołają komisję
Rektor pomorskiej Akademii Medycznej prof. Andrzej Ciechanowicz zapewnił wcześniej, że decyzję o kolejności ewentualnej dalszej ewakuacji będą podejmowali lekarze. Gdyby była potrzeba ewakuacji kolejnych dzieci, przygotowano już na ich przyjęcie szpital w podszczecińskich Policach.
Prawdopodobnie problem z dostawą prądu wystąpił w transformatorowni. Obecnie zasilanie dostarczane jest z sieci miejskiej dzięki tzw. obejściu.
Sprawę awarii w szpitalu i jej okoliczności ma wyjaśnić komisja powołana przez wojewodę Marcina Zydorowicza, w której skład wejdą przedstawiciele państwowej straży pożarnej oraz policji. Komisja ma zacząć prace już w poniedziałek.
Wojewoda chce także wyjaśnień, dlaczego informacja o problemach z prądem dotarła do niego kilka godzin od ich zaistnienia. - Kategorycznego wyjaśnienie wymaga też fakt, dlaczego nie zadziałał agregat zastępczy - zaznaczył.
Wojewoda poinformował również, że zlecił, by we wszystkich szpitalach województwa zostały sprawdzone zastępcze agregaty prądotwórcze. Chce, by dane o ich stanie trafiły do niego już we wtorek.
Zydorowicz poinformował, że sprowadzono do szpitala dwa agregaty - jeden z nich od straży pożarnej z Berlina może wytwarzać prąd dla połowy szpitala.
Autor: mn,ab//gak/k / Źródło: TVN24, PAP