Wszyscy, którzy dziś startują po stronie Koalicji Europejskiej, są zwolennikami solidarnej, integralnej Unii Europejskiej, są zwolennikami naszej obecności w Unii Europejskiej i realizowania polityki Unii w takich obszarach jak praworządność i demokracja - podkreśliła w "Tak jest" TVN24 była premier Ewa Kopacz (PO). Tłumaczyła, co łączy kandydatów startujących z list Koalicji Europejskiej do europarlamentu.
Deklarację powołania Koalicji Europejskiej ogłosili w lutym liderzy: PO - Grzegorz Schetyna, PSL - Władysław Kosiniak-Kamysz, Nowoczesnej - Katarzyna Lubnauer, SLD - Włodzimierz Czarzasty oraz współprzewodniczący Zielonych - Małgorzata Tracz i Marek Kossakowski. Ewa Kopacz odpowiadała w "Tak jest" na pojawiające się sugestie, że w Brukseli ta "drużyna" może utracić jedność ze względu na różnorodność poglądów.
- Ci wszyscy, którzy dziś startują po stronie Koalicji Europejskiej, są zwolennikami solidarnej, integralnej Unii Europejskiej, są zwolennikami naszej obecności w Unii Europejskiej i realizowania polityki Unii w takich obszarach jak praworządność i demokracja - podkreśliła była premier.
Ewa Kopacz przypomniała, że "w sprawach światopoglądowych ludzie, politycy, różnią się ramach tych samych partii".
Kopacz: bez kompleksów możemy nazywać siebie Europejczykami
Ewa Kopacz wyraziła przekonanie, że "tego rodzaju historie, jak chociażby walka z pedofilią, szeroki pakt na rzecz walki z nią na poziomie europejskim, to jest ważna rzecz i po tym podpisze się zarówno ten, który nosi sztandary partii lewicowej, jak też ci, którzy należą do PSL-u".
- Teraz idziemy do Europy jako różnorodna koalicja, a Europa też jest różnorodna - wskazała Kopacz.
Podkreśliła, że ona nikomu swojej ideologii nie będzie narzucać i chciałaby, żeby nikt nie czynił tego w stosunku do niej. - Uważam, że na tym właśnie polega różnorodność polskiego społeczeństwa, że oni chcą mieć swoje poglądy, chcą układać życie według swojego scenariusza, ale nie chcą mieć polityków, którzy z góry, autorytatywnie powiedzieli: macie żyć tak, a nie inaczej - mówiła.
Według Kopacz, pokazuje to, jak Koalicja Europejska "jest tolerancyjna". - Żyjemy w XXI wieku i bez kompleksów możemy nazywać siebie, mówię o tej części polityków, którzy należą do Koalicji Europejskiej, Europejczykami - przekonywała.
"Trzaskowski nie gwiazdorzy, on ciężko pracuje"
W połowie lutego prezydent stolicy Rafał Trzaskowski podpisał dokument "Warszawska polityka miejska na rzecz społeczności LGBT+" - tzw. deklarację LGBT, którą Prawo i Sprawiedliwość określiło jako "atak na rodzinę".
Ewa Kopacz komentowała tę decyzję prezydenta Warszawy.
- W Europie wiele krajów członkowskich już w tej chwili pewne rzeczy dotyczące chociażby związków partnerskich uregulowało - podkreśliła. Oceniła, że "Rafał Trzaskowski nie gwiazdorzy, on ciężko pracuje". - Podpisał tę deklarację, pokazując, że można mieć szacunek dla innego, że nie jest ksenofobem, że jest człowiekiem nowoczesnym i jest autentycznym Europejczykiem. On będąc w Europie, wśród innych, nie ma żadnych kompleksów - mówiła była premier.
Autor: akw//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24