- Gdybym był na miejscu ministra finansów, brałbym pod uwagę podwyżkę podatków – stwierdził ekonomista Ryszard Petru. Zdaniem doradcy prezydenta Adama Glapińskiego rząd będzie chciał podwyższyć VAT i akcyzę, ale on rekomendowałby prezydentowi zawetowanie takich ustaw.
Prezydent z premierem w czwartek rozmawiali o sposobach wyjścia z kryzysu. Rząd chce ratować budżet sięgając do rezerw NBP, Pałac uważa, że to złe rozwiązanie. Przedstawiciele obu stron szeroko przedstawiali swoje racje przed kamerami. Zdaniem ekonomistów niepotrzebnie szczegóły tej rozmowy były omawiane w mediach. - Dobrze by to przeciąć, zamknąć sprawę i dogadać się w zaciszu gabinetów – uważa Petru.
"Zmiany ustawy o NBP nie będzie"
Według Glapińskiego z kolei rząd, mimo bojowych zapowiedzi ministra Sławomira Nowaka (według którego NBP chce ukryć pieniądze z tegorocznego zysku, ale rząd będzie chciał ich przekazanie wymóc ustawowo), nie zdecyduje się na zmianę ustawy o NBP. - Międzynarodowy odbiór byłby fatalny. Utrata zaufania do Polski, do instytucji finansowych, niezależności banku centralnego – ocenił.
Jego zdaniem poprzez takie działania rząd chce za wszelką cenę uniknąć podwyżki podatków - bo wyborcy nie zapomnieli, że do władzy PO szła z hasłem ich obniżenia.
Ale będzie podwyżka VAT
Petru natomiast uważa, że wariant podwyżki podatków jest prawdopodobny. - Obawiam się, że nie będzie wyjścia. Gdybym był na miejscu ministra finansów, brałbym pod uwagę taki wariant – stwierdził. Choć jego zdaniem alternatywą byłaby reforma KRUS, zwiększenie wieku emerytalnego i „rozważenie płatności za usługi medyczne”.
- Jeśli rząd nie będzie w stanie zrobić reformy finansów, to sięgnie po podwyżkę VATu – o jakieś 2-3 punkty – i akcyzy. Ja będę doradzał prezydentowi, żeby tego nie podpisywał – zapowiedział Glapiński.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24