"Przeczytaj pytanie i udziel odpowiedzi: 波兰议会的任期是多久". Z takim zadaniem do premiera Mateusza Morawieckiego i liderów partii politycznej zwrócili się edukatorzy przeciwni egzaminowaniu dzieci uchodźców. Odpowiedzi od polityków oczekują po chińsku. Ich zdaniem z podobnym niezrozumieniem na egzaminie ósmoklasisty i maturze zetkną się w tym roku uchodźcy z Ukrainy. Edukatorzy chcą odwołania egzaminów dla uczniów, którzy uciekli z ogarniętego wojną kraju.
Egzamin ósmoklasisty zaplanowano w dniach 24-26 maja. Matury rozpoczną się 4 maja. Oprócz młodzieży z Polski podejdą do nich w tym roku także dzieci z Ukrainy, które pod koniec lutego lub w marcu rozpoczęły naukę w polskich szkołach.
Matura nie jest egzaminem obowiązkowym, ale podejście do egzaminu ósmoklasisty jest warunkiem ukończenia polskiej szkoły podstawowej. Wynik egzaminu jest też kluczowy w rekrutacji do liceów, techników i szkół branżowych.
Minister edukacji Przemysław Czarnek pod koniec marca mówił: - Nie robimy żadnych przywilejów, traktujemy dzieci ukraińskie, które chcą zdawać egzamin ósmoklasisty czy maturę dokładnie na takich samych zasadach, jak dzieci polskie.
Centralna Komisja Egzaminacyjna, która egzaminy przeprowadza, poinformowała, że na matematyce oraz języku obcym polecenia zostaną przetłumaczone na język ukraiński. Na języku polskim uczniowie też otrzymają przetłumaczone polecenia, ale odpowiedzi będą musieli udzielać w naszym języku, będą też odpytywani ze znajomości polskich lektur.
Egzamin powinien zostać odwołany
Takie rozwiązanie budzi sprzeciw edukatorów związanych m.in. z ruchem Protest z Wykrzyknikiem. 11 kwietnia wystosowali list do premiera Mateusza Morawieckiego oraz liderów partii politycznych. "Zwracamy się z prośbą o pilną interwencję w sprawie egzaminów zewnętrznych przewidzianych dla uczniów i uczennic z doświadczeniem uchodźczym, a zwłaszcza w sprawie obowiązku przystąpienia przez nich do egzaminu ósmoklasisty" - czytamy w ich piśmie.
Sygnatariusze oczekują od polityków "podjęcia wszelkich możliwych działań i wykorzystania wszystkich dostępnych Państwu narzędzi, aby egzamin po ósmej klasie został odwołany lub przeprowadzony na odrębnych zasadach".
Zdaniem autorów listu, przeprowadzenie egzaminu w proponowanej formie dla uchodźców jest bardzo złą decyzją. "Jest to egzamin, którego wyniku nie można poprawić, a rzutuje on na bardzo wczesnym etapie na przyszłość edukacyjną dziecka" - przypominają. A premiera i polityków zachęcają do rozwiązania przykładowego zadania po chińsku - a więc podobnie jak młodzi Ukraińcy w przypadku języka polskiego - w języku, którego raczej nie znają.
W liście czytamy też: "nieznajomość języka polskiego nie jest obiektywnym deficytem, a jedynie potencjalną trudnością powstałą z uwagi na kontekst, w którym znaleźli się ci uczniowie. Tymczasem wynik egzaminu może się dla nich okazać trwałą barierą rozwojową, uniemożliwić wykorzystanie ich potencjału intelektualnego i posiadanych zasobów. Można sobie wyobrazić dojmujące poczucie krzywdy, które będzie wówczas udziałem osób świadomych własnych atutów, osiągających wcześniej sukcesy, a obecnie skazanych na porażkę". I dalej: "Dla pozostałych uczniów i uczennic z Ukrainy może to być sygnał, że polska szkoła ich nie chce, że nie ma dla nich u nas miejsca, że nie mają u nas szansy na rozwój zdolności i talentów".
Edukatorzy: kompromitacja ministra
Edukatorzy w swoim liście, oprócz kwestii egzaminów, poruszają też kwestię braku systemowych rozwiązań dotyczących edukacji uchodźców.
W ich liście czytamy: "Obszarem absolutnie kluczowym dla adaptacji uchodźców w naszym społeczeństwie jest edukacja i właśnie tu obserwujemy kardynalne błędy i zaniechania, brak planu, brak dobrych pomysłów i myślenia perspektywicznego. Szczególnie rozczarowująca jest postawa Ministra Edukacji i Nauki Przemysława Czarnka, który od początku wojny w Ukrainie kilkakrotnie już ogłaszał, że za dwa tygodnie wszystko się skończy i dzieci będą mogły wrócić bezpiecznie do swoich domów". Dalej edukatorzy podkreślili: "Te wypowiedzi kompromitują ministra Czarnka i pokazują po raz kolejny, że oświatą w Polsce zarządza człowiek niezdolny do działania w szerszym horyzoncie czasowym, podejmujący doraźne decyzje i liczący na to, że wszystko się samo rozwiąże".
Sygnatariusze za "niezrozumiały" uważają brak merytorycznych konsultacji MEiN z ekspertami i praktykami zarówno przed podjęciem pierwszych decyzji, jak i przy planowaniu dalszych działań. Zauważają też, że powołana przez Czarnka Rada ds. Edukacji Uchodźców "ma charakter polityczny".
Przywołują też raport przygotowany przez stypendystów Transatlantic Future Leaders Forum (TFLF). "Przedstawili oni propozycję rozwiązań systemowych, pomocnych w integracji dzieci-uchodźców z Ukrainy w polskim systemie edukacji, dostarczyli dokument ministrowi Czarnkowi i… zostali zignorowani" - podsumowują autorzy listu.
Pod listem podpisanych jest kilkadziesiąt osób, m.in.: Iwona Chmura-Rutkowska, dr hab. prof. UAM, pedagożka, socjolożka, nauczycielka akademicka, Agnieszka Jankowiak-Maik, nauczycielka, laureatka Nagrody im. Ireny Sendlerowej "Za naprawianie świata" i "Medalu Wolności Słowa" Grand Press, Marta Florkiewicz-Borkowska, laureatka tytułu Nauczyciel Roku 2017 oraz Nagrody im. Ireny Sendlerowej "Za naprawianie świata" 2021, dr Iga Kazimierczyk, pedagożka, Fundacja Przestrzeń dla edukacji Urszula Korzeniowska, logopedka, Anna Schmidt-Fic, nauczycielka, liderka ruchu Protest z Wykrzyknikiem.
Do matury w Polsce zdecydowało się podejść około 60 uchodźców z Ukrainy, znacznie więcej egzaminowanych będzie zapewne ósmoklasistów, ponieważ ich zapisało się do polskich szkół około kilka tysięcy (Okręgowe Komisje Egzaminacyjne będą zbierać dane do końca tego tygodnia).
W minionym tygodniu do polskich szkół zapisanych było już ponad 174 tysiące dzieci.
#bezprzerwy
W tvn24.pl przyglądamy się pomysłom ministra Przemysława Czarnka i jego doradców. Urzędniczy język ustaw i rozporządzeń przekładamy dla Was na język szkolnej praktyki. Z ekspertami oceniamy, czy to, co się za tymi pomysłami i postulowanymi rozwiązaniami kryje, będzie korzystne dla uczniów i nauczycieli.
Sprawdzamy, czy autonomia szkół jest zagrożona i czy rodzice rzeczywiście będą mieli wpływ na edukację i wychowanie swoich dzieci. Wszystko to - artykuły, wywiady, materiały wideo, interaktywne infografiki, omówienia badań - możecie znaleźć w naszym serwisie pod hasłem #bezprzerwy.
Źródło: tvn24.pl