- W Wielki Piątek ze smutkiem zauważyłem, że wiele lokali było otwartych i bynajmniej nie świeciło pustkami. Kusiły także czerwone światła w oknach - powiedział kardynał Stanisław Dziwisz. Hierarcha, podczas kazania w wielkanocny poniedziałek, dzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat krakowian i Krakowa.
- Jeśli w Krakowie na mszach niedzielnych mamy około 40 proc. wiernych, to gdzie są pozostali? Czy chrześcijaninem można być tylko od święta? - pytał w drugi dzień świąt Wielkanocy kardynał Dziwisz. Metropolita krakowski odprawił w klasztorze Norbertanek na Salwatorze uroczystą sumę odpustową.
Hierarcha przywołał swoje spostrzeżenia z Wielkiego Piątku, kiedy to "nawiedzał groby pana Jezusa". Tego dnia lokale w Krakowie - jak przekonywał - "nie świeciły pustkami", a w oknach "kusiły czerwone światła".
Krytycznie o Krakowie
Osobisty sekretarz papieża Polaka o stolicy Małopolski mówił szczególnie gorzko w kontekście zbliżającej się kanonizacji Jana Pawła II.
- Drogie niewiasty królewskiego Krakowa, podejmijcie i wy to szlachetne zadanie głoszenia Chrystusa Zmartwychwstałego. Przeciwstawiajcie się wszelkim próbom wprowadzania pogańskich obyczajów w mieście błogosławionego wkrótce św papieża Jana Pawła II - apelował do kobiet, które, jak powiedział, są "siłą narodu". - Od nich zależy "być lub nie być" naszej umiłowanej ojczyzny - dodał.
Zwrócił się do osób zebranych podczas mszy: - Moi drodzy, zróbmy wszytko, aby Kraków, miasto wielkiej historii, nie stał się miastem sklepów alkoholowych i czerwonych okien.
Autor: jl//kdj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24