- To przetasowanie w rządzie nie służy naprawie państwa. Już rok temu powinny być te dymisje - powiedział w "Faktach po Faktach" Witold Waszczykowski z PiS, odnosząc się do ogłoszonych w środę przez premier Ewę Kopacz zmian w jej ekipie. - Takie decyzje były potrzebne - przekonywała Joanna Mucha z PO.
Zdaniem Witolda Waszczykowskiego przetasowanie w rządzie nie służy naprawie państwa. - To PR-owski, histeryczny ruch, żeby coś zrobić w ramach swojego obozu - ocenił.
Jak powiedział, gdyby chodziło o naprawę państwa, ministrowie byliby zdymisjonowani już rok temu, kiedy pojawiły się taśmy z nagranymi rozmowami polityków. Dodał, że teraz, kiedy wyciekły akta z prokuratury, to "polecieliby" urzędnicy, którzy odpowiadają za bezpieczeństwo państwa.
- Media potwierdzają, że od marca te dokumenty chodziły po redakcjach. Kto tego nie dopilnował? Odpowiednie służy. ABW, policja, która powinna o tym wiedzieć - wyjaśnił poseł PiS.
Następcami ludzie z resortów?
Joanna Mucha z PO stwierdziła, że zmiany w rządzie były potrzebne i Platforma Obywatelska ma świadomość, iż były oczekiwane. Dodała, że to była dobra decyzja. - Długo na nią czekałam - powiedziała.
Jak zaznaczyła, wczorajsze dymisje to wielkie "przepraszam" wobec Polaków. - Uważam, że to się należy, bo nikt nie jest dumny z tej sytuacji - dodała.
- Przepraszam za to, co się pojawiło na taśmach. Za ton i sposób rozmów - powiedziała. Dodała, że to, co usłyszeliśmy, nie jest czymś, co chcielibyśmy usłyszeć.
Jak przekazała posłanka PO, nowi ministrowie mają dokończyć plany zapowiedziane przez premier w expose. - Podejrzewam, że to będą ludzie z resortów albo tacy, którzy dobrze te resorty znają - zaznaczyła.
"Chodzi o zawartość nagrań"
Zdaniem Waszczykowskiego przeprosiny ze strony premier i PO nie wystarczą. - PO w dalszym ciągu nie zrozumiałam, o co chodzi. Podsłuchy są i będą. Chodzi o zawartość tego (nagrań - red.). Poprzez te podsłuchy wiemy, jak wyglądają prace tych ministrów, o czym rozmawiają - powiedział. Jak dodał, rozmawiają o "deliktach konstytucyjnych, o tym, jak obalić jednego, czy drugiego ministra, czy jak sypnąć pieniędzmi".
- Byli ludzie, którzy rozmawiali o kwestiach kryminalnych - powiedział, przypominając nagraną rozmowę Sławomira Nowaka z Andrzejem Parafianowiczem. Dodał, że rozmawiano, jak ukryć dochody. - Ludzie rozliczają za to, że nie ma kary za takie zachowanie - podkreślił Waszczykowski.
"Myślę, że będziemy w stanie się odbić"
Goście programu skomentowali również najnowszy sondaż Millward Brown dla "Faktów" TVN i TVN24. Według niego, wybory parlamentarne wygrałoby Prawo i Sprawiedliwość, na które zagłosowałoby 30 proc. ankietowanych. Ugrupowanie Pawła Kukiza poparłoby 24 proc. badanych, a Platforma Obywatelska mogłaby liczyć na 19 proc. głosów. Do Sejmu weszłyby także NowoczesnaPL i Sojusz Lewicy Demokratycznej.
Jak oceniła Joanna Mucha, 19 proc. poparcia to słaby wynik. - To trudny moment dla PO, ale myślę, że będziemy w stanie odbić się od tego wyniku. Zaprezentować nową tożsamość i nową strategię Platformy Obywatelskiej - powiedziała.
Podkreśliła, że mamy do czynienia z przełomem w polityce. - Doszło do głosu nowe pokolenie ludzi, którzy nie pamiętają transformacji i komunizmu. Oczekują czegoś zupełnie innego. Mają inne oczekiwania w stosunku do państwa - powiedziała. Zadeklarowała, że PO chce podąć z nimi dialog. - Ci ludzie chcą wypowiedzieć się, chcą, żeby ich wysłuchano. Przestrzegam kolegów z PO przed tym, żeby narzucać rozwiązania. Musimy wysłuchać Polaków, młodych ludzi i zaproponować rozwiązania, które będą odpowiadały ich potrzebom - podkreśliła. Mam nadzieję, że ta zmiana tożsamości przyniesie lepsze wyniki - dodała.
Witold Waszczykowski stwierdził z kolei, że gdyby PO miała możliwość odzyskać tych ludzi, przedstawiałaby konkretne programy.
Dymisje w rządzie
W środę premier poinformowała, że z funkcji w rządzie zrezygnowali ministrowie: zdrowia Bartosz Arłukowicz, sportu Andrzej Biernat, skarbu Włodzimierz Karpiński, wiceministrowie: skarbu Rafał Baniak, środowiska Stanisław Gawłowski, gospodarki Tomasz Tomczykiewicz. Z funkcji szefa doradców premiera zrezygnował Jacek Rostowski, a z funkcji koordynatora służb specjalnych - Jacek Cichocki (pozostaje szefem KPRM). Decyzję o rezygnacji z funkcji marszałka Sejmu podjął Radosław Sikorski. Zmiany w rządzie i Sejmie nastąpiły po publikacji w internecie materiałów ze śledztwa z tzw. afery podsłuchowej.
Autor: js//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24