Największe zaskoczenie wtorkowych zmian w rządzie to Antoni Macierewicz, który opuścił ministerstwo obrony narodowej. Zastąpi go dotychczasowy szef MSWiA Mariusz Błaszczak. Materiał magazynu "Polska i Świat" w TVN24.
- To na pewno jest koniec epoki w PiS. Jarosław Kaczyński, decydując się na usunięcie ministra obrony z rządu, otworzył bardzo niejasną przyszłość, bo Macierewicz nie poddaje się bez walki - ocenia były szef MON-u, Tomasz Siemoniak.
Decyzja zapadła w sobotę
Dlatego, jak w żadnym innym przypadku, ważne będzie, jakie stanowisko po dymisji obejmie wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości.
- To jest pytanie do pana Macierewicza albo tych osób, które będą próbowały go zagospodarować. Naprawdę nie wiem, jaką rolę będzie pełnił. Wiem, że będzie posłem i funkcję posła będzie wypełniał - mówi Beata Mazurek, pytana o przyszłość polityka. - Wiem że wpływ na tę zmianę miał również pan prezydent - dodaje jednak rzeczniczka PiS.
Choć konflikt na linii prezydent-Antoni Macierewicz trwał i był głęboki, ostateczna decyzja o dymisji szefa MON miała zapaść w siedzibie partii, w sobotę na spotkaniu Jarosława Kaczyńskiego, Mateusza Morawieckiego i samego Macierewicza.
To właśnie ta zmiana ma pokazać, że nowy rząd jest autorskim projektem nowego premiera.
- Najwyraźniej premier widzi nowe wyzwania przed ministrem obrony narodowej - zauważa Wojciech Skurkiewicz z PiS.
Przełom dla relacji prezydent - MON
- To ogromne wydarzenie i trzęsienie ziemi w PiS. Dla armii to jednak powód do ulgi. Fatalnie ocenia się bowiem konflikt z prezydentem, paraliż armii, brak nominacji i sprawę generała Kraszewskiego - twierdzi Tomasz Siemoniak.
Sprawę Jarosława Kraszewskiego, wprost można nazwać próbą uderzenia w prezydenta. To służby, podległe Antoniemu Macierewiczowi uznały generała za niegodnego zaufania, pozbawiając dostępu do informacji niejawnych. Zmiana w resorcie oznacza przełom dla relacji prezydent-MON.
- Jestem otwarty na współpracę, proszę żebyście byli w kontakcie z kancelarią w razie jakichkolwiek problemów - zwrócił się we wtorek do rządu Andrzej Duda.
W uroczystościach w Pałacu Prezydenckim nie wziął udziału Jarosław Kaczyński. Prezes partii był w tym czasie w siedzibie PiS-u.
Autor: MR/adso / Źródło: tvn24