Z resortu spraw wewnętrznych może odejść dwóch kluczowych wiceministrów - dowiedział się portal tvn24.pl. Przesądzona jest rezygnacja nadzorującego unijne fundusze i pracę Straży Granicznej sekretarza stanu Piotra Stachańczyka. Niewykluczona jest rezygnacja podsekretarza stanu Tomasza Szubieli, który pilnuje spraw informatycznych. A co więcej: pozostali członkowie kierownictwa resortu wkrótce zaangażują się w swoje kampanie wyborcze.
O docierające do nas - z wielu źródeł - informacje o planach zawodowych obydwu wiceministrów zapytaliśmy rzecznik prasową resortu Małgorzatę Woźniak. - Informuję, że wiceministrowie Piotr Stachańczyk oraz Tomasz Szubiela wykonują swoje obowiązki. Żaden nie złożył wniosku o odwołanie - odpisała nam rzecznik.
Wakaty w MSW
Tyle oficjalnie. Ale nasi rozmówcy, proszący o zachowanie anonimowości, są precyzyjni: - W czerwcu odejdzie Stachańczyk, do końca tego miesiąca może skończyć pracę Szubiela. O ile nie zapadnie inna decyzja, co nadal jest możliwe - usłyszeliśmy od jednego z czołowych polityków Platformy Obywatelskiej.
Kulisy decyzji obydwu ministrów są odmienne. Prostsze w przypadku Stachańczyka, na którego czeka posada w Genewie, jako reprezentanta Polski przy instytucjach międzynarodowych.
Latami pracy w resorcie zapracował na markę fachowca, specjalisty od spraw migracji, funduszy europejskich. Jego podpis widnieje na niemal wszystkich aktach prawnych wychodzących z resortu. Nadzoruje także bieżącą pracę 16-tysięcznej Straży Granicznej. Tę formację od lat omijają większe skandale, w przeciwieństwie np. do Policji.
Tajemnicze kulisy
Znacznie bardziej tajemnicze są kulisy rezygnacji wiceministra Szubieli. Według naszych informacji o planie odejścia już z końcem maja poinformował minister Teresę Piotrowską. Jednak ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła.
Do obowiązków Szubieli należy nadzór nad "działką" informatyczną. Warto przypomnieć, że od momentu, gdy pięć lat temu wybuchła “e-afera” to bodaj najmniej komfortowe zajęcie w całym resorcie.
Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego stale zatrzymywali za korupcję wysokich rangą urzędników, policjantów, a zarzuty karne usłyszał nawet jeden z poprzedników Szubieli. Przez te wszystkie lata agenci z prokuratorami prześwietlali dziesiątki umów z wielkimi koncernami i małymi rodzinnymi firmami o łącznej wartości setek milionów.
W efekcie przez ostatnie cztery lata wiceministrowie zajmujący się informatyzacją zmieniali się tak szybko, że urzędnicy mają problem z wymienieniem kolejnych nazwisk: Witold Drożdż, Piotr Kołodziejczyk, Roman Dmowski, Rafał Magryś. Trudno też uznać, że którykolwiek z nich odniósł jakikolwiek sukces. W czerwcu ubiegłego roku ówczesny szef resortu Bartłomiej Sienkiewicz postawił na Szubielę, prawnika z doświadczeniem w prywatnym biznesie.
Źródło niezgody?
Również w przypadku Szubieli trudno mówić o ewidentnym sukcesie. Ale zręcznie ominął wiele pułapek, które zastawili na niego poprzednicy. Pod koniec roku - rzutem na taśmę - namówił minister Piotrowską, by w ostatniej chwili znowelizowała ustawę, przesunęła start aplikacji Źródło o kilka miesięcy. Jak było to ważne, okazało się po marcowym starcie aplikacji, która służy do prowadzenia ewidencji Polaków i od niej zależy np. wydawanie dowodów osobistych czy aktów urodzenia i zgonu. - Urzędnicy w gminach przeżyli gehennę, praca wielu została spowolniona dramatycznie. Gdyby zabrakło tych kilku miesięcy na poprawki w Źródle, to gminy zostałyby sparaliżowane - słyszymy od jednego z urzędników w dużym mieście.
Ta sprawa konfliktuje Szubielę z Centralnym Ośrodkiem Informatyki MSW, który stworzył Źródło. A ten “rządowy Microsoft”, który tylko w tym roku może zatrudnić dodatkowe ponad 100 osób, korzysta ze wsparcia szefa Kancelarii Premiera - Jacka Cichockiego.
Meldunek niezgody
Ale jest także inne pole konfliktu z wpływowym szefem kancelarii. Chodzi o likwidację “obowiązku meldunkowego”, który Polakom obiecał jeszcze w swoim expose premier Donald Tusk. Kolejni ministrowie spraw wewnętrznych, w tym sam Jacek Cichocki, i wiceministrowie niewiele w tym celu zrobili - poza kilkukrotnym nowelizowaniem ustawy o ewidencji ludności przekładającej termin likwidacji. Dziś “deadline” wyznacza artykuł 75 tej ustawy, który brzmi: “od dnia 1 stycznia 2016 likwiduje się rejestry mieszkańców oraz rejestry zamieszkania cudzoziemców”. Kolejny artykuł mówi, że państwo nie może gromadzić takich danych. Przed kilkoma dniami “Dziennik Gazeta Prawna” ujawnił raport specjalnego zespołu, który pracował pod kierownictwem Szubieli. Wynika z niego, że bez meldunku państwo zostanie dosłownie sparaliżowane: - nie będzie można zorganizować wyborów, bo nie powstaną listy wyborców - nie wiadomo, jak przeprowadzić mobilizację na potrzebę wojny - problemy z planowaniem miejsc w przedszkolach, szkołach - niemożność wypłacania emerytur i rent - utrudnienie lub uniemożliwienie prac Głównego Urzędu Statystycznego - problemy z kontrolą legalności pobytu cudzoziemców
Ze względu na to zespół Szubieli zarekomendował, by rząd pozostawił obowiązek meldunkowy lub go skorygował, ale nie likwidował.
- Szef KPRM Cichocki i szef Rządowego Centrum Legislacji Maciej Berek nie chcieli o tym słyszeć. W efekcie Szubielę rada ministrów zobowiązała do prac nad likwidacją - wyjaśnia nam doświadczony urzędnik kancelarii premiera.
To oznacza konieczność przeprowadzenia przez Sejm nowelizacji kilkudziesięciu ustaw, niezliczonej liczby aktów prawnych niższego rzędu - ich projektów nie przygotowano od 2007 roku, kiedy swoje expose wygłosił premier Tusk. A do końca kadencji pozostało zaledwie osiem posiedzeń Sejmu.
Wakacje i wybory
Ale to nie koniec zmartwień minister Teresy Piotrowskiej. Po odejściu Stachańczyka i prawdopodobnym Szubieli, czekają ją jeszcze inne problemy personalne. Chodzi o kampanię wyborczą do parlamentu, która zacznie się już po wakacjach. Przesądzony jest start w wyborach wiceministra Grzegorza Karpińskiego, który nadzoruje policję. Również koalicyjny wiceminister Stanisław Rakoczy spróbuje swoich sił w tej elekcji. Być może sama minister również będzie chciała się ponownie sprawdzić w wyborach. To wszystko oznacza, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych będzie funkcjonowało bardziej teoretycznie, niż praktycznie.
Autor: Robert Zieliński / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: MSW