Blisko dwie godziny trwało spotkanie prezydenta Bronisława Komorowskiego z premierem Donaldem Tuskiem w Belwederze. W rozmowie uczestniczyli także marszałek Sejmu Ewa Kopacz oraz szefowie MSZ i MON: Radosław Sikorski i Tomasz Siemoniak.
Spotkanie rozpoczęło się w czwartek o godz. 20. Tuż przed godz. 22 rządowe limuzyny opuściły Belweder.
Szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek informowała wcześniej, że najpierw odbędzie się spotkanie prezydenta i premiera. Dopiero po nim planowana była rozmowa w szerszym gronie. Miała dotyczyć - jak to ujęła - "istotnych tematów międzynarodowych i krajowych".
Z kolei źródło rządowe poinformowało, że przedstawiciele władz rozmawiać mieli o sytuacji na Ukrainie oraz "o ważnych decyzjach dla Polski". Zapewne związanych z doniesieniami Reutersa na temat mocnej kandydatury Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej.
Rosyjskie wojska wkroczyły na Ukrainę
Władze Ukrainy oświadczyły w czwartek, że na terytorium kraju weszły rosyjskie wojska. Również dziś pojawiły się informacje ze źródeł unijnych, że premier Donald Tusk wyrasta na faworyta do objęcia stanowiska przewodniczącego RE po Hermanie Van Rompuyu.
Ukraińska Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony oświadczyła, że wojska Federacji Rosyjskiej przejęły kontrolę nad Nowoazowskiem i szeregiem innych miejscowości na południu obwodu donieckiego. Według prezydenta Petra Poroszenki sytuacja na wschodzie jest bardzo trudna, ale znajduje się pod kontrolą władz.
Wysoki rangą przedstawiciel NATO oświadczył z kolei, że "dobrze ponad tysiąc" rosyjskich żołnierzy działa obecnie na terytorium Ukrainy.
Pilne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ
Po informacjach o wtargnięciu rosyjskich wojsk na terytorium Ukrainy, na czwartek wieczorem czasu polskiego zwołano nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ. "Wielkie zaniepokojenie" wydarzeniami na Ukrainie wyraziła natomiast Unia Europejska. Sytuacja na Ukrainie będzie tematem szczytu UE w sobotę, który może ogłosić nowe sankcje wobec Rosji. Zapowiedziała to kanclerz Niemiec Angela Merkel.
UE nałożyła pod koniec lipca na Rosję sankcje obejmujące embargo na broń, ograniczenie dużym rosyjskim bankom dostępu do rynków kapitałowych w Unii, zakaz sprzedaży zaawansowanych technologii potrzebnych w wydobyciu ropy naftowej z trudno dostępnych złóż, a także zakaz eksportu sprzętu podwójnego zastosowania (cywilnego i wojskowego) dla rosyjskiego sektora obronnego.
Przyczyną uchwalenia kolejnego - trzeciego stopnia sankcji było zestrzelenie 17 lipca malezyjskiego samolotu pasażerskiego nad wschodnią Ukrainą. W katastrofie zginęło prawie 300 osób.
Polski premier faworytem
Również w czwartek pojawiły się informacje ze źródeł unijnych, że premier Tusk wyrasta na faworyta do objęcia stanowiska przewodniczącego Rady Europejskiej. Decyzję podejmą przywódcy na sobotnim szczycie UE. Według informacji PAP Tusk ma m.in. poparcie przyszłego szefa KE Jean-Claude'a Junckera. Dwa źródła w Brukseli powiedziały agencji Reutera, że obecny szef Rady Van Rompuy w rozmowach telefonicznych przedstawi nazwisko Tuska przywódcom jako część pakietu obsady stanowisk.
Rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała, że "przywódcy europejscy coraz mocniej namawiają Donalda Tuska do objęcia funkcji szefa Rady Europejskiej. Ostateczna decyzja należy jednak do premiera. Poważnie traktuje te propozycje, analizując konsekwencje dla Polski, jej bezpieczeństwa, szczególnie w świetle ostatnich wydarzeń na Ukrainie".
Sam Tusk rozmawiał w czwartek telefonicznie z prezydentem Francji Francois Hollande’em. Rozmowa dotyczyła sobotniego posiedzenia Rady Europejskiej oraz sytuacji na Ukrainie. W środę o zbliżającym się posiedzeniu Rady Europejskiej premier mówił także z Hermanem Van Rompuyem i przewodniczącym Europejskiej Partii Ludowej Josephem Daulem. Tej samej tematyce poświęcona była wtorkowa rozmowa Tuska z premierem Wielkiej Brytanii Davidem Cameronem.
Autor: asz / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: prezydent.pl