Rafał Dutkiewicz ma swój polityczny plan na najbliższe lata. Zbliżenie się do Platformy Obywatelskiej to jedynie ruch dla "interesu regionalnego", bo samorządowiec ma zamiar po raz kolejny ubiegać się o fotel prezydenta Wrocławia. Wbrew plotkom, jakoby miał zastąpić na fotelu premiera Donalda Tuska, Dutkiewicz zapewniał w "Faktach po Faktach", że stanowiska w ogólnopolskiej polityce na razie go nie interesują. Nie zamierza również wstąpić w szeregi PO.
- Siedem lat temu Jarosław Gowin mówił mi, że realna polityka jest do uprawiania w realnych bytach politycznych. Kiedy się do nich zbliżam, mówi trochę inaczej, ale ja uważam, że ciągle ma w tym trochę racji - opowiada o swojej decyzji o zbliżeniu się do Platformy Obywatelskiej niepartyjny prezydent Wrocławia, Rafał Dutkiewicz. Mówiąc o realnych bytach politycznych ma na myśli właśnie partię Donalda Tuska - jedno z największych ugrupowań na polskiej scenie politycznej.
Współpraca "nieoczywista"
Jedno z największych, ale też pikujących ostatnio w sondażach. Zdaje sobie z tego sprawę Dutkiewicz, sam uznaje więc swoją decyzję za "nieoczywistą". - Nieoczywiste wybory są ciekawe. Tylko silne ryby płyną pod prąd - mówi Dutkiewicz.
Nie chce tworzyć własnego "realnego bytu", bo jego zdaniem polska scena polityczna jest na tyle ugruntowana, że trudno zadebiutować na niej jako poważny uczestnik solo. - Jedynie ekscentryczni mogą to zrobić, ale uważam i tak, że nieskutecznie na dłuższy czas - mówi.
Dlaczego więc Platforma Obywatelska? - Uważam, że interesom Polski z punktu widzenia sytuacji międzynarodowej służy właśnie ta opcja. I jest to podyktowane również interesem lokalnym - tłumaczy Dutkiewicz.
Dutkiewicz ma plan
Współpraca między PO a Dutkiewiczem jest już zaplanowana na najbliższy czas. Politycy ustalili, że prezydent Wrocławia, który do tej pory wystawiał w wyborach do sejmiku Dolnego Śląska własną listę, tym razem z niej zrezygnuje. Udzieli za to poparcia liście PO. Politycy partii Tuska z kolei poprą go w wyborach na prezydenta Wrocławia i sami nie wystawią, jak to było do tej pory, własnego kandydata. Jeśli chodzi o wybory do rady miasta, to nie zostało ustalone. - Albo będzie wspólna lista, albo dwie, osobne. Ale pójdziemy w zgodzie - tłumaczy Dutkiewicz.
Części samorządowców, którzy do tej pory współpracowali z prezydentem Wrocławia, nie podoba się decyzja o kooperacji z PO. - Nie obrażam się na moich kolegów z Bolesławca i Lubina - zapewnia jednak prezydent Wrocławia.
Nie tylko jednak samorządowcom z Obywatelskiego Dolnego Śląska nie podoba się taka decyzja o współpracy. Od lat mówi się we Wrocławiu również o konflikcie między Rafałem Dutkiewiczem a Grzegorzem Schetyną. - Wraz z wyborami regionalnymi wojna została zakończona i nastał błogosławiony spokój. Ale rzeczywiście była kiedyś atmosfera zaczepnej gotowości bojowej - potwierdza Dutkiewicz.
Czy zakopywanie wojennych toporów, współpraca i bliski kontakt z Donaldem Tuskiem to więc zapowiedź wkroczenia Dutkiewicza na warszawskie salony? Przez dłuższy czas pojawiała się informacja, że jeśli premier zrezygnuje ze swojej funkcji i pojedzie do Brukseli, ma go zastąpić właśnie Rafał Dutkiewicz.
Wypadek pokrzyżuje plany?
- Nie prowadzę rozmów politycznych, które dotyczą mojej obecności w Warszawie - odcina się od plotek prezydent Wrocławia. - Mój wybór to polityka lokalna. Nie zapisuję się również do PO, chociaż w przyszłości nie wykluczam tej możliwości - dodaje. Nie wyklucza też - jak mówi - przenosin do stolicy, ale dopiero po odbyciu nowej kadencji we Wrocławiu.
Problem w tym, że w sprawie prezydenta Wrocławia toczy się właśnie postępowanie. Prokuratorzy z Opola zajmują się wypadkiem, który kilka miesięcy temu spowodował Rafał Dutkiewicz. Jeśli usłyszy zarzuty, może mieć utrudniony start w wyborach na kolejną kadencję.
- Jeśli będzie zarzut, sprawa trafi do sądu. Wielokrotnie mówiłem, że nie mam w tej sprawie tajemnic, to moja wina, moja nieuwaga doprowadziła do wypadku - mówi Dutkiewicz. - Ale poczekajmy na rozstrzygnięcie, bo jest mi strasznie niezręcznie oceniać procedury dotyczące mojej osoby - mówi.
Autor: bieru/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24