Na potrzebę wspierania rodzinnych gospodarstw rolnych oraz konieczność ochrony polskiej ziemi zwrócił w niedzielę uwagę prezydent Andrzej Duda. Podczas uroczystości Dożynek Jasnogórskich prezydent podziękował rolnikom za ich pracę oraz kultywowanie tradycyjnych wartości.
- Chciałbym, by to rodzinne gospodarstwo rolne było oczkiem w głowie obecnej polskiej władzy, i polskiego rządu, i polskiego parlamentu, a także i mnie, prezydenta RP - powiedział Duda, przemawiając przed mszą, odprawioną pod przewodnictwem prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka, z udziałem ok. 50 tys. rolników i ich rodzin. Prezydent podkreślił, że rodzinne gospodarstwa rolne, będące podstawą polskiego ustroju rolnego, wymagają "stałego wsparcia na różnych płaszczyznach". Pochwalił wprowadzone przez obecny rząd rozwiązania, powodujące, iż – jak mówił – "ziemia pozostaje w rękach polskich rolników". W ocenie Dudy, ziemia jest strategicznym dobrem każdego państwa i każdego narodu. - Głupcem jest ten, który pozwala, aby to strategiczne dobro przechodziło w obce ręce, aby stawało się przedmiotem spekulacji – powiedział prezydent, podkreślając, że ziemia powinna zostać w rękach polskich rolników. Ocenił, że rolnicy nie chcą pozbywać się ziemi, ale raczej powiększyć areał, by zwiększać produkcję. - Jestem przekonany, że temu właśnie będzie służyła ta ustawa (o obrocie ziemią), aby ziemia pozostawała w rękach rolników, aby rodziła nam płody rolne – wskazał Duda. Wyraził też zadowolenie, że w ramach rządowego programu 500+ na wieś trafia ponad 11 mld zł rocznie, m.in. na wsparcie rozwoju i edukacji dzieci z rolniczych rodzin. - Mam nadzieję i wierzę w to głęboko, że (2016) to także rok, w którym dla polskich rolników, przede wszystkim dla polskich rodzin rolniczych, rozpoczyna się czas dobrej zmiany, którą obiecywaliśmy w zeszłym roku – powiedział prezydent, dziękując premier Beacie Szydło i członkom rządu za ten wspierający rodziny program. Podkreślił również, że od samego początku prezydentury zabiega o większy eksport polskich produktów rolnych, m.in. do Chin czy Kazachstanu. Opowiedział się – również w kontekście wspierania rodzinnych gospodarstw rolnych - za "zasadą zrównoważonego rozwoju", by "wyrównywać dysproporcje pomiędzy miastem a wsią" oraz szanse edukacyjne wiejskich dzieci. - Polskie rolnictwo wymaga cały czas ogromnego wsparcia, wymaga cały czas ogromnego starania, albowiem przez wiele lat wsparcie dla tego absolutnie strategicznego sektora polskiej gospodarki było całkowicie niewystarczające – ocenił prezydent. Przyznał, że w rolnictwie "nie wszystko jeszcze udało się naprawić". - Rynek rolny jest rynkiem trudnym, na który wpływ ma nie tylko polski rząd, ale na który wpływ ma także sytuacja na rynkach międzynarodowych i decyzje, które są podejmowane w Brukseli – powiedział prezydent, deklarując, wraz z rządem, starania, by sytuacja na tych rynkach w miarę możliwości poprawiała się. Chodzi np. o działania służące umożliwieniu eksportu polskiej żywności na zagraniczne rynki. - Będziemy także czynili wszystko, aby zrównoważyć niesprawiedliwą relację pomiędzy producentem żywności, polskim rolnikiem, a wielkimi odbiorcami – tymi, którzy dzisiaj często w niesprawiedliwy sposób traktują polskich rolników. Pamiętamy o tym i będziemy działali w tym kierunku – zapewnił Duda. Podkreślił potrzebę wsparcia hodowców trzody chlewnej, których gospodarstwa zostały dotknięte afrykańskim pomorem świń. Podziękował ministrowi rolnictwa za projekt specustawy wspierającej dotkniętych stratami rolników.
Podziękowanie za codzienną pracę
Prezydent przypomniał, że w tym roku mija 35 lat od utworzenia Solidarności Rolników Indywidualnych. - Chylę czoła przed wszystkimi rolnikami, którzy wtedy, w 1980 i 1981 roku, walczyli o prawa rolników - zaznaczył. Wspomniał o zawartych 35 lat temu porozumieniach rzeszowsko-ustrzyckich i wkładzie stworzonej wówczas Solidarności Rolników Indywidualnych w przywrócenie polskiej wolności.
Podziękował też wszystkim rolnikom za trud ich codziennej pracy oraz za to, kim są i jacy są, za to, że kultywują polską tradycję. Podkreślił, że polski rolnik "zawsze stał za Polską". - Chciałem wam podziękować za trud tej codziennej pracy. Chciałem wam podziękować też za to kim jesteście i jacy jesteście; że jesteście tymi, którzy przechowują przez dziesięciolecia, przez stulecia w swoich rodzinach naszą polską tradycję; że wychowujecie dzieci w naszej wierze katolickiej, że wychowujecie je właśnie w naszej tradycji, w naszej kulturze; że to właśnie na polskiej wsi ta kultura jest przechowywana, pielęgnowana - powiedział prezydent, podkreślając, iż jest to wielka wartość, która powinna być wzorem dla społeczeństwa.
Rolnicy "zawsze stali za Polską"
Zaznaczył, że polscy rolnicy "zawsze stali za Polską". W tym kontekście wymienił m.in. powstanie kościuszkowskie, walkę o niepodległość w okresie zaborów, wojnę z bolszewikami w latach 1919-1920 r., kampanię wrześniową 1939 roku, partyzantkę w czasie II wojny światowej oraz walkę "żołnierzy niezłomnych", którzy przeciwstawili się komunistycznej władzy po 1945 r.
- Polska dzisiejsza jest także Polską dzięki waszej walce, która nieustannie trwa – powiedział Duda. Witając prezydenta na Jasnej Górze przeor klasztoru o. Marian Waligóra podkreślił, że zebrani dziękują mu nie tylko za jego obecność na dożynkach, ale również za – jak mówił – "przekuwaną w czyny miłość do naszej ojczystej ziemi". Przed mszą prezydent modlił się krótko w Kaplicy Matki Bożej, przed jasnogórskim cudownym obrazem. Przywitał go generał Zakonu Paulinów o. Arnold Chrapkowski, który w imieniu paulinów wręczył głowie państwa ryngraf z wizerunkiem Jasnogórskiej Bogarodzicy. - Wiemy, że w historii ten ryngraf odegrał ogromną rolę; był tarczą, która broniła wojujących o wolność, o dobro naszej ojczyzny. Niech Maryja z Jasnej Góry ochrania i prowadzi pana prezydenta, a jego posługę powierzamy Świętej Bożej Rodzicielce Maryi – powiedział przełożony zakonu paulinów. Podczas mszy na ręce prezydenta i prymasa złożony został tradycyjny dar: chleb wypieczony z tegorocznych zbiorów. Na zakończenie swojego skierowanego do rolników wystąpienia prezydent przypomniał, że sam - choć urodził się, jak mówił, w "domu profesorskim" - pochodzi z rolniczej rodziny. - Mój ojciec jest człowiekiem wykształconym w swojej rodzinie w pierwszym pokoleniu. Rodzina zawsze uprawiała i uprawia polską ziemię. I trud waszej pracy jest mi znany - zapewnił Duda.
Autor: kg//gak / Źródło: PAP