Zaskakująca decyzja kurii warszawsko-praskiej. Znany proboszcz jednej ze stołecznych parafii został zawieszony w obowiązkach. Kuria, która do tej pory nie była stanowcza w działaniu - teraz zareagowała wręcz błyskawicznie. Kilka dni po tym, jak padło oskarżenie o pedofilię, zapadła decyzja o odwołaniu. A chodzi o cenionego księdza, doradcę Episkopatu, katolickiego wykładowcę, wreszcie bliskiego współpracownika arcybiskupa Henryka Hosera. Kuria nie ujawnia nazwiska, ale przyznaje, że sprawa jest bardzo poważna. Materiał "Czarno na Białym".
Niedzielna msza w jednym z warszawskich kościołów. Na koniec jeden z księży odczytuje list proboszcza Mateusza do parafian. "Niespełna przed miesiącem zwróciłem się do arcybiskupa z prośbą o zwolnienie mnie z obowiązku pełnienia funkcji proboszcza kontrkatedry. Dziś informuję, że prośba ta została przyjęta" - napisał w swoim liście duchowny. Powodu rezygnacji w liście nie podaje, a dla samych parafian ta decyzja jest zaskoczeniem.
Rzecznik diecezji warszawsko-praskiej Mateusz Dzieduszycki nie chciał odpowiedzieć na nasze pytanie, dlaczego abp. Hoser zawiesił w czynnościach księdza. - Ja o danych personalnych osób, których ta sprawa dotyczy, nie mogę nic powiedzieć - tłumaczy.
Jest świadek
Historia ta zaczęła się ponad 20 lat temu, choć na jaw wyszła dopiero teraz. Miesiąc temu do kurii warszawsko-praskiej zgłosił się mężczyzna, który zarzucił jednemu z najbardziej znanych i cenionych księży diecezjalnych, że kilkadziesiąt lat temu dopuścił się czynu pedofilskiego.
Kuria potraktowała sprawę poważnie. Mężczyznę przesłuchano, a jego zeznania spisano. - Ten mężczyzna twierdzi, że został wykorzystany przez tego księdza, będąc pod jego, można powiedzieć, protektoratem w tamtych czasach - usłyszeliśmy.
"Prawo kościelne jest bardziej restrykcyjne"
Oskarżeń wobec duchownego jest więcej i nie tylko o pedofilię. Kuria równie poważnie traktuje zarzuty o czyny homoseksualne, bo te w kościele również są zabronione. Tym razem arcybiskup Hoser się nie waha i niemal natychmiast podejmuje decyzję - zawiesza oskarżanego księdza w czynnościach.
- Procedury państwowe wobec księdza, któremu zarzucany jest czyn pedofilski, niestety się już wyczerpały. Prawo obejmuje przedawnieniem tego typu sytuacje. Natomiast prawo kościelne jest bardziej restrykcyjne - mówi o najnowszym przypadku Dzieduszycki.
I dlatego kuria postanowiła sama wyjaśnić oskarżenia wobec duchownego. Także dlatego, że przez ostatnie 20 lat z księdzem Mateuszem mogło współpracować nawet kilkuset ministrantów.
- Ksiądz został odsunięty od wszystkich funkcji, które mogły powodować, że miałby kontakt z dziećmi - podkreśla Dzieduszycki.
Bliski współpracownik Hosera
Ksiądz Mateusz to znacząca postać w kurii warszawsko-praskiej - teolog, bliski współpracownik arcybiskupa Hosera, jeszcze miesiąc temu pełnił funkcję diecezjalnego ceremoniarza. Należał do komisji Episkopatu polski zajmującej się miedzy innymi dyscypliną sakramentu kapłaństwa. Był również wykładowcą na uczelniach katolickich.
To postać z pięknym życiorysem z czasów PRL. Był zaangażowany w opozycyjne podziemie, w stanie wojennym ukrywał opozycjonistów. Za tę działalność trzy lata temu został odznaczony przez prezydenta RP Krzyżem Kawalerskim orderu odrodzenia Polski.
Autor: nsz//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24