Marcin Dubieniecki tworzy kancelarię prawną, a jak podaje tygodnik "Polityka", jego wspólnikiem jest radca prawny - oskarżony wcześniej w aferze związanej z zakupem działki pod ambasadę Egiptu w Polsce. - Jacek jest moim wspólnikiem. Prowadzimy razem kancelarię i sprawa jest dla mnie zamknięta - oświadczył mąż Marty Kaczyńskiej w rozmowie z TVN24.
W 2006 r. ambasada Egiptu w Polsce zleciła prowadzonej przez Jacka M. Kancelarii Prawnej Legal Advisors obsługę prawną zakupu działki pod swoją nową siedzibę. W uzgodnieniu z ambasadorem kupił nieruchomość na podstawioną osobę za 1,2 mln euro i za pośrednictwem „słupa” odsprzedał ją ambasadzie za 2,6 mln euro.
Gdy tuż przed sfinalizowaniem transakcji egipski MSZ zażądał od ambasadora wyceny działki sporządzonej przez rzeczoznawcę, Jacek M. spreparował operat i podpisał go nazwiskiem nieistniejącego biegłego. Jak przyznał później w czasie śledztwa – po zakończeniu transakcji przekazał ambasadorowi 1 mln zł łapówki.
W 2009 r. Jacek M. został oskarżony o nadużycie uprawnień, doprowadzenie do wyrządzenia szkody majątkowej oraz sfałszowanie ekspertyzy. Nie odpowie za skorumpowanie ambasadora, bo przyznał się do przestępstwa zanim dowiedzieli się o nim śledczy. Grozi mu do 10 lat więzienia - ustalił tygodnik.
Zamknięta sprawa
- Nie widzę powodu, aby się w jakikolwiek sposób na ten temat wypowiadać. Jacek jest moim wspólnikiem. Prowadzimy razem kancelarię i sprawa jest dla mnie zamknięta - oświadczył Marcin Dubieniecki, który jak pisze "Polityka", wie o sprawie karnej wspólnika.
Sprawy nie chce komentować też PiS. - Mecenas Dubieniecki jest osobą prywatną i my nie uważamy, że powinniśmy się na ten temat wypowiadać - oświadczył na konferencji prasowej Prawa i Sprawiedliwości Adam Hofman.
Źródło: TVN24, "Polityka"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24