Druga pensja urzędnika. Prosto z UE

 
Ta sama praca i ekstra płaca
Źródło: TVN24

Niektóre urzędy odkryły sposób na wypłacanie dodatkowych pensji dla swoich pracowników bez uszczuplania własnego budżetu. Wystarczy zatrudnić ich w ramach umów cywilno-prawnych do realizacji projektów unijnych, co nie zawsze jest zgodne z prawem. Rekordzista zarobił 109 tys. zł, ale w razie udowodnienia nieprawidłowości pieniądze trzeba zwrócić wraz z odsetkami - ostrzega "Dziennik Gazeta Prawna".

Sposób jest prosty. Urzędy, które wygrywają konkursy na realizację unijnych projektów zatrudniają do ich prowadzenia swoich pracowników etatowych. Pracują oni w oparciu o umowy cywilno-prawne i dostają dodatkową pensję z Unii Europejskiej.

Wszystko jest zgodne z prawem, jeśli dodatkowe obowiązki etatowe i wynikające z umowy nie pokrywają się i są wykonywane poza godzinami normalnej pracy. Jednak niektóre urzędy - jak pisze gazeta - fałszują ewidencję zadań, która jest podstawą rozliczania projektów unijnych, tak, żeby na papierze wszystko było zgodnie z prawem, w rzeczywistości jednak urzędnicy za wykonywanie tych samych obowiązków dostają pieniądze z budżetu państwa i z UE.

109 tys. zł dodatku

Jak pisze "DGP", takie nieprawidłowości wykazała kontrola w powiatowym urzędzie pracy w Namysłowie, jaką zlecił tamtejszy starosta. Dopiero analiza twardych dysków wykazała, że od 68 do 100 proc. obowiązków wynikających z realizowanego tam unijnego projektu aktywizacji bezrobotnych była wykonywana w ramach godzin pracy w urzędzie, między godz. 7 a 15. Kontrola zakwestionowała wynagrodzenia pięciu z 13 osób. Rekordzista dorobił w ten sposób 109 tys. zł.

Takie przypadki ujawniane są niezwykle rzadko. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, które także kontroluje wykonywanie unijnych projektów wykazało podwójne finansowanie w wypadku tylko ok. dwóch promili skontrolowanych wydatków. To kwota 46 tys. zł.

Jak podkreślają eksperci gazety, podwójne finansowanie łatwo ukryć, bo papier - czyli umowy, na podstawie których zatrudniani są urzędnicy i ewidencja ich zadań - "przyjmie wszystko". A stawka jest wysoka, bo karą w przypadku stwierdzonego podwójnego finansowania jest zwrot unijnych pieniędzy, które zostały wydane z naruszeniem prawa, wraz z odsetkami.

Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"

Czytaj także: