Dramatyczna interwencja w Poznaniu. "Żadna placówka nie wyraziła woli"

dzieci-policja
Piecza zastępcza i problemy z miejscem dla dzieci. Resort zapowiada prace nad nowelizacją ustawy
Źródło: TVN24
Funkcjonariusze próbują znaleźć opiekę dzieciom odebranym pijanej matce. Nie znajdują - po wielu próbach, gdy "żadna placówka nie wyraziła woli przyjęcia dzieci", trafiają one do szpitala. Tak wyglądała dramatyczna interwencja w Poznaniu, ale z podobnymi problemami policjanci spotykają się częściej. Materiał magazynu "Polska i Świat".

Na podłodze brud i resztki jedzenia, w łóżeczkach zaniedbane dzieci - dwie dziewczynki. Taki widok zastali policjanci w poznańskim mieszkaniu. - To było niemowlę i dwuletnia dziewczynka, którą trzeba było się zająć - mówi kom. Sylwia Stańko-Mejza z Komendy Miejskiej w Poznaniu.

O sprawie pierwsza napisała "Gazeta Wyborcza". 25-letnia matka dziewczynek była kompletnie pijana - miała niemal 3 promile alkoholu we krwi. Niestety nikt z rodziny nie chciał zająć się dziewczynkami.

- W przypadku takich interwencji dzieci są brudne, przemoczone, często trzeba je przebrać, nakarmić. Są głodne, a my nie wiemy, co wcześniej jadły - zwraca uwagę Stańko-Mejza.

Policjanci nie mogli znaleźć opieki dla dzieci
Policjanci nie mogli znaleźć opieki dla dzieci
Źródło: Wielkopolska Policja

Problemy ze znalezieniem opieki

Dziećmi zajęli się policjanci, w tym czasie trwała walka o miejsce w rodzinie zastępczej. - Policjanci przez kilka godzin próbowali zapewnić pieczę zastępczą dla tych dwóch dziewczynek. Cała sytuacja dla nich była bardzo stresująca i poruszająca - przyznaje rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu mł. insp. Andrzej Borowiak.

Zazwyczaj w takich sytuacjach policja szuka miejsca dla dziecka wspólnie z pracownikiem Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, ale ten działa tylko do godziny 15.30. Potem pomagać ma Miejskie Centrum Interwencji Kryzysowej.

- Został stworzony dyżur w Punkcie Interwencji Kryzysowej i osoba, która pełni ten dyżur po prostu obdzwania wszystkie rodzinne placówki, prosząc się o przyjęcie ponad stan dzieci, które mamy w czasie interwencji - wyjaśnia kom. Sylwia Stańko-Mejza.

Tym razem to nie pomogło - żadna placówka nie chciała przyjąć dzieci. Dlatego policjanci wezwali pogotowie i chociaż stan dzieci był dobry, zostały zatrzymane w szpitalu. To wersja policji - wersja miasta jest taka, że stan zdrowia dzieci lepiej było skontrolować.

- Dzieci trafiły do szpitala, bo nie wiedzieliśmy, jaki był ich stan zdrowia. Natomiast faktem jest, że sytuacja w placówkach jest dramatyczna. Są one przepełnione. Nie mamy miejsc w pogotowiach rodzinnych, nie mamy miejsc w placówkach - przyznaje Dorota Potejko z Urzędu Miasta w Poznaniu.

Dzieci trafiły do domu dzielnicowego

Udało się już znaleźć rodzinę zastępczą, ale dzieci wciąż są w szpitalu, bo czekają na orzeczenie sądu rodzinnego.

Podobna sytuacja miała miejsce kilka miesięcy temu w Legnicy. Policjanci nie mogli skontaktować się z pracownikiem socjalnym w sprawie dwójki dzieci, a dzielnicowy zdecydował się wziąć dzieci do własnego domu.

- Sam mam dzieci, mam warunki i żona wyraziła zgodę, ale trzeba było zapytać o zgodę sąd rodzinny. Mam nadzieję, że nie będzie więcej takich sytuacji - mówi asp. sztab. Albert Pruszyński z Komendy Miejskiej w Legnicy.

Ministerialny projekt nowelizacji ustawy o pieczy zastępczej

Sprawie nie tylko poznańskiej przyjrzeć ma się Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. - Oczywiście zwrócimy uwagę wojewodów na tę bardzo ważną kwestię działań kryzysowych, kiedy godzina jest późna, a wymaga się pilnej interwencji - zapowiada wiceministra rodziny, pracy i polityki społecznej Aleksandra Gajewska.

Po długich miesiącach do wykazu prac rządowych został w końcu wpisany ministerialny projekt nowelizacji ustawy o pieczy zastępczej. W Polsce na takie miejsce czeka aktualnie aż 1700 dzieci.

- Wzmacniamy rolę osób, które opiekują się dziećmi, jeżeli chodzi o wynagrodzenia, podwyższenia świadczeń. Natomiast koncentrujemy się też na tym, żeby dziecko miało dostęp do ochrony zdrowia, w tym wymiarze specjalistycznym - mówi Gajewska. - Z Ministerstwem Zdrowia wynegocjowaliśmy, że dzieci z pieczy będą w tym kolejkowaniu miały priorytet - dodaje. W styczniu ruszyć mają konsultacje międzyresortowe i społeczne.

OGLĄDAJ: Czasem słyszy: będziesz miała kolejne dziecko. "To jest jak nóż w serce"
pc

Czasem słyszy: będziesz miała kolejne dziecko. "To jest jak nóż w serce"

Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: