Ratownicy wydobywają na powierzchnię sześciu górników, zasypanych w poniedziałek w prywatnej kopalni Siltech w Zabrzu. Ratownikom w nocy udało się pokonać około 10 metrów zasypanego chodnika, we wtorek przed siódmą pokonali ostatnie półtora metra i dotarli do zasypanych. Nie są oni ranni.
Akcja ratunkowa trwała ponad 14 godzin. - Ratownicy pomagają górnikom wydostać się z chodnika, wkrótce powinni wyjechać na powierzchnię. Z relacji wynika, że górnicy są zdrowi, wychodzą o własnych siłach - powiedziała rzeczniczka Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego (CSRG) w Bytomiu, Monika Konwerska.
Według pierwszych ocen i słów samych uratowanych, nie odnieśli oni obrażeń. Na miejscu górników zbada lekarz. Potem prawdopodobnie pojadą na badania do szpitala.
Jedna ofiara
Do wypadku w kopalni Siltech doszło około 16.40 w poniedziałek. Nastąpił zawał w chodniku drążonym prawie 250 m pod ziemią. W strefie zagrożenia było 10 górników, czterem udało się uciec. Zawał objął ok. 11 m chodnika.
W poniedziałek, w czasie akcji ratunkowej, na powierzchni zmarł nadsztygar z kopalni. Mężczyzna doznał zawału serca z powodu emocji związanych z wypadkiem.
Na miejscu przez całą noc pracowały zastępy ze stacji ratownictwa górniczego: okręgowej w Zabrzu i centralnej w Bytomiu. Jest m.in. tzw. pogotowie zawałowe, dysponujące specjalistycznym sprzętem.
Szukanie przyczyn
Na razie nie wiadomo, jaka była przyczyna zawału w kopalni.
Wykluczono wcześniejszy wstrząs górotworu. W tym rejonie, gdzie eksploatacja górnicza prowadzona jest od bardzo wielu lat, występuje wiele - jak to określają górnicy - zaszłości eksploatacyjnych, które w połączeniu z warunkami tektonicznymi mogły przyczynić się do zawału.
Pierwsza prywatna
Siltech jest niewielką, pierwszą w Polsce prywatną kopalnią węgla kamiennego. Zakład powstał wykorzystując część infrastruktury zlikwidowanej wcześniej kopalni Pstrowski w Zabrzu. Firma ruszyła z wydobyciem węgla w połowie 2002 r. W odniesieniu do innych śląskich kopalń to bardzo mała firma - jak podawano wcześniej, wydobywa ponad 200 tys. ton węgla rocznie i zatrudnia ponad 200 osób, wielokrotnie mniej od średnich kopalń.
Źródło: PAP, lex.pl