"Nikt w naszej partii nie może czuć się bezpieczny. Powstaje strach, a strach zabija partię" - piszą do delegatów sobotniego kongresu PiS byli wiceprezesi tej partii. Apelują by podczas głosowania nad votum zaufania dla Jarosława Kaczyńskiego wstrzymać się od głosu. Do listu dotarł RMF FM.
Byli wiceprezesi PiS: Ludwik Dorn, Kazimierz Ujazdowski, Paweł Zalewski napisali m.in., że "w PiS doszło do faktu smutnego i zawstydzającego: ograniczania swobody dyskusji środkami administracyjnymi". Chodzi - jak podkreślili - o zawieszenie ich przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w prawach członków partii. "Jeżeli dla politycznej wygody i obrony własnych interesów politycznych prezes zawiesza nas, by uniemożliwić nam udział w kongresie, to oznacza to tyle, że od tej chwili nikt w naszej partii nie może czuć się bezpieczny" - uważają byli wiceprezesi PiS. I dalej piszą: "Powstaje strach, a strach zabija partię, która jest wolną wspólnotą wolnych ludzi, którzy w imię wspólnoty celów i wspólnego działania samoograniczają swoją swobodę".
Dorn, Ujazdowski i Zalewski ostrzegają przed jednoosobowym przywództwem Jarosława Kaczyńskiego, jego stylem zarządzania partią i marginalizacją PiS-u.
Błędy prezesa
Jeśli kongres przerodzi się w manifestację poparcia dla mechanizmów jednoosobowego kierownictwa, posługującego się narzędziami adiutancko-pretoriańskimi, apelujemy o decyzję ważką i bolesną - wstrzymanie się, gdy głosowane będzie votum zaufania dla Jarosława Kaczyńskiego. fragment listu byłych wiceprezesów
Zdaniem byłych wiceprezesów "przywódca ma prawo wiele wymagać od partii, ale partia też musi stawiać wymagania". W ich ocenie, w PiS "mamy do czynienia z obezwładniajacym partię kryzysem przywództwa na szczeblu centralnym i regionalnym struktury partyjnej". Kryzys ten, według nich, polega na tym, że "polityczne osobiste przywództwo przekształca się w jednoosobowe kierownictwo".
Byli wiceszefowie PiS apelują o zmiany w statucie ugrupowania i proszą działaczy, by "podjęli trud i wysiłek wprowadzenia do porządku obrad Kongresu punktu "zmiana statutu". "Apelujemy, abyście podjęli dyskusję nad programem reformy i naprawy naszej partii, które zdemokratyzowałyby partię.
"Nie głosujcie na Kaczyńskiego"
"Jeśli kongres przerodzi się w manifestację poparcia dla mechanizmów jednoosobowego kierownictwa, posługującego się narzędziami adiutancko-pretoriańskimi, apelujemy o decyzję ważką i bolesną - wstrzymanie się, gdy głosowane będzie votum zaufania dla Jarosława Kaczyńskiego - piszą Dorn, Ujazdowski i Zalewski.
Do dzisiejszego listu załączony jest również ten, który posłowie wysłali do prezesa PiS 29 października, oraz projekt uchwały zmieniającej statut partii. Proponowane zmiany ograniczają władzę prezesa.
Trzej buntownicy chcą, by decyzję o zwieszeniu członków władz partii podejmował zarząd główny PiS. A także, by prezes PiS miał obowiązek określić kompetencje poszczególnych wiceprezesów i członków komitetu politycznego PiS, tak żeby mieli udział w kierowaniu partią.
Zjazd PiS odbędzie się w najbliższą sobotę. Ma być poświęcony ocenie kampanii wyborczej i powodom porażki PiS. Zostaną wybrani nowi wiceprezesi PiS, a Jarosław Kaczyński poprosi delegatów o udzielenie im wotum zaufania. Byłych wiceprezesów na kongresie zabraknie.
- Jarosław Kaczyński zawieszając mnie i innych wiceprezesów PiS de facto podjął decyzję o wykluczeniu nas z partii - skarżył się w TVN24 Zalewski z PiS. Dodał: - Im bliżej jesteśmy kongresu PiS, tym bardziej myślę, że to było celowe ustawianie nas poza partią (PRZECZYTAJ WIADOMOŚĆ).
Źródło: RMF FM, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24