Komentując decyzję Sejmu o samorozwiązaniu marszałek Ludwik Dorn powiedział, że jest to "dzień, w którym wiara w demokrację w Polsce i wiara w parlamentaryzm powinna zostać umocniona".
- Po raz pierwszy w historii niepodległej Polski po 89 roku Sejm został rozwiązany decyzją, uchwałą członków większości Wysokiej Izby - mówił Dorn. Jak przypomniał, uchwałę podjęto wyraźną większością niż konstytucyjne 307 głosów.
- Niezależnie od motywów, kluby parlamentarne, partie polityczne zdecydowali się odwołać do woli suwerena - podkreślił marszałek Dorn.
Jego zdaniem, kryzysy rządowo-parlamentarne nie są w demokracji czymś dramatycznym. Jak mówił, w sytuacji, kiedy wyraźna większość Sejmu stwierdziła, że tego kryzysu nie da się przełamać na drodze "rutynowej, normalnej praktyki porozumień politycznych", podjęta została decyzja - zdaniem Dorna - słuszna, "z którą się utożsamia i do której namawiał".
- Jest to wyraz wiary w obywatelski akt głosowania, przypominający o tym, że warto iść do urn i warto głosować - zaznaczył marszałek Dorn. - Posłowie, kluby różnych opcji wykazały tym aktem wiarę w obywateli, wiarę w decyzję suwerena i okazały wobec niego głęboki szacunek - dodał.
Jednocześnie Dorn podziękował wszystkim klubom i posłom "za wytężoną pracę podczas ostatnich tygodni. Jak podkreślił, za to, że Sejm V kadencji "kończy swoje istnienie polityczne w sposób godny i honorowy" i "uchwalił ustawy, które trzeba było uchwalić ze względu na interes obywateli".
Marszałek zaznaczył, że przed Sejmem jeszcze jedno posiedzenie, zaplanowane na 19-21 września. Zwrócił uwagę, że na tym posiedzeniu posłowie zajmą się "wyłącznie poprawkami Senatu do ustaw, które dzisiaj uchwalono".
Źródło: tvn24